Droga powołania

"W życiu dróg wiele jest, którą wybrać, jak iść ...nie wiemy. W każdej z nich inny cel, inna prawda i sens, czy dojdziemy?" To tylko słowa piosenki, jedne z wielu, ale jakże trafne.

Codziennie zmagamy się z pytaniem co mam robić, żeby było dobrze? Którędy iść, by nie zbłądzić? Czy nie będę żałować swojego wyboru?... Gimnazjaliści stają przed wyborem liceum, maturzyści - studiów. Dla nich to bardzo ważne wybory. Ale są te ważniejsze. Co dalej? Być matką/ojcem, może poświęcić swoje życie Bogu? Ale co wtedy, jeśli zdecyduję się pójść do klasztoru/seminarium??? Co powiedzą inni? A jeśli mnie wyśmieją, bo to nie modne???

Zostanę wtedy sama/sam. Co wtedy??? A ja Ci mówię, nie patrz na to, co mówią inni. To Twoje życie i Twój los. Bóg pomoże Ci zdecydować, co jest dla Ciebie najlepsze, da Ci ludzi, którzy pokażą Ci, jak iść, którzy będą drogowskazami na Twojej drodze życia. Tylko musisz otworzyć się na Jego działanie i pozwolić Mu działać. Ale musisz także uważać na nicponi, którzy dla zabawy pomalowali drogowskazy. Uważaj na zło, które pod osłoną dobra obiecuje Ci szczęście, ale szczęście złudne i krótkotrwałe.

Ale gdy ulegniesz złu miej odwagę też powiedzieć: "Popatrz, znowu zbłądziłem, daj mi mapę, pokaż drogę", a On na pewno nie zostawi Cię samego. Kiedy Twoja droga pokryje się z drogą, którą wybrał dla Ciebie Bóg będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, a inni, patrząc na Ciebie, będą chcieli poznać sekret wiecznego szczęścia. Więc życzę i Tobie, Drogi Czytelniku, i sobie też byśmy szli drogą nam wyznaczoną, a kiedyś na pewno spotkamy się razem u kresu tej drogi - w niebie.