"Miganie" przełamuje bariery
Jest coraz więcej osób, które chcą przełamać bariery komunikacyjne z niesłyszącymi. - Często zgłaszają się studenci, którzy chcą poznać choćby podstawy językowe. Na zajęciach pojawiają się też bliscy niesłyszących oraz pielęgniarki, lekarze i nauczyciele - mówi Beata Ziarkowska-Kubiak, lektorka krakowskiej Szkoły Polskiego Języka Migowego "Gallaudet Club".
- W Polsce rzadkością są kursy polskiego języka migowego, podczas których uczy się zarówno słownictwa (znaków), jak i gramatyki. Gdyby takie kursy były częściej prowadzone, być może zainteresowanie byłoby jeszcze większe.
Wyróżnia się dwa języki migowe - naturalny i sztuczny, czyli ten, którym najczęściej społeczeństwo słyszących "miga". Język naturalny to język osób głuchych, który ma własną gramatykę. Język sztuczny (system językowo-migowy) to połączenie znaków polskiego języka migowego oraz elementów języka polskiego. Uwzględnia gramatykę języka polskiego, przez co nie do końca jest zrozumiały dla człowieka głuchego.
- Warto uczyć się języka migowego. Nie należy on może do najłatwiejszych, ale jest pięknym językiem, za pomocą którego można wyrazić wszystko. Dodatkową jego zaletą jest fakt, że można bez problemu porozumiewać się na dużą odległość i w sytuacjach wymagających bezwzględnej ciszy - zapewnia Beata Ziarkowska-Kubiak.
Podobnie jak w przypadku nauki języków obcych, tak i języka migowego można uczyć się także z naciskiem na słownictwo specjalistyczne. - Służby medyczne uczą się, jak radzić sobie w kontakcie z niesłyszącym pacjentem, jak prowadzić rozmowę na temat jego stanu zdrowia. Inaczej przebiega kurs dla pracowników administracji, którzy zajmują się kwestiami zatrudnienia, zameldowania, rejestracji firm - tłumaczy Beata Ziarkowska-Kubiak.
W ramach tradycyjnego kursu (ogólnodostępnego) jest prowadzona nauka podstawowych zwrotów potrzebnych w nawiązaniu rozmowy, przedstawiania się, udzielenia informacji o sobie, pytania o czyjeś samopoczucie. Uczestnicy ćwiczą zwroty i dialogi typowe dla codziennych sytuacji, rozmawiają na ogólne tematy.
Jak długo zajmuje nauka języka migowego? - Języków obcych nie nauczymy się porządnie w kilka tygodni i podobnie jest z językiem migowym - mówi Beata Ziarkowska-Kubiak. Kursy zazwyczaj trwają 40-60 godzin. Ci, którzy chcą zdobyć rzetelną wiedzę i poćwiczyć płynność językową, muszą przeznaczyć na naukę znacznie więcej czasu.
Kursy są organizowane zarówno przez ośrodki szkoleniowe, jak i domy kultury czy szkoły policealne. Nauka odbywa się też w oddziałach Polskiego Związku Głuchych. W Krakowie zajęcia prowadzi od kilku lat m.in. Nowohuckie Centrum Kultury (są to kursy systemu językowo-migowego). W małopolskim oddziale Polskiego Związku Głuchych są szkoleni m.in. nauczyciele, pracownicy służb społecznych i medycznych oraz księża i katecheci.
Na zajęcia z "migania" zapraszają też swoich studentów uczelnie. Bez względu na wybrany kierunek, można zdobyć dodatkową umiejętność. Nauka okazuje się czymś pozytywnym nie tylko ze względów społecznych. To też okazja, żeby podnieść swoje kwalifikacje i możliwości na rynku pracy.
W ubiegłym tygodniu prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o języku migowym, Zgodnie z tym dokumentem, osoby niesłyszące oraz niedosłyszące muszą mieć zapewnioną pomoc tłumacza języka migowego w kontakcie z administracją publiczną. Oznacza to, że każdy urząd będzie musiał zadbać o właściwą komunikację. Ustawa mówi również, że osoba niesłysząca będzie mogła korzystać z pomocy wyznaczonej przez siebie osoby (nie chodzi o tłumacza), kontaktując się z policją, strażą pożarną i strażami gminnymi.
Jak wynika z danych Polskiego Związku Głuchych, w Polsce jest 25,7 tys. osób niesłyszących oraz 33 tys. dorosłych słabosłyszących. W 2009 r. w szkoleniach z języka migowego wzięło udział 2786 osób.
Katarzyna Klimek-Michno
Skomentuj artykuł