Prowansalskie bories

Village des Bories (fot. mikeccross/flickt.com)
Krystyna Słomka / "Dziennik Polski"

Village des Bories, rozłożona na zboczach wzgórz Vaucluse, to unikalne i największe we Francji skupisko kamiennych budowli znanych tu jako bories. O wspornikowych sklepieniach, stawiane bez murarskiego spoiwa na zasadzie klinowania się głazów przypominają irlandzką clochan, sardyńską nuraghe, czy grecką tholos.

Tradycja ich wznoszenia z kamieni znajdywanych na okolicznych polach liczy tu trzy tysiące lat, bowiem bories znane już były ludziom epoki brązu zamieszkującym m.in. dzisiejszą Prowansję, a powstawały jeszcze w XIX w.

Te ciekawe budowle, których nazwa wywodzi się z łacińskiego słowa "boaria" oznaczającego oborę dla wołów, początkowo wykorzystywane były tylko okresowo. Rolnikom służyły za schowki na narzędzia, a na rozległych pastwiskach były schronieniem pasterzy i owiec. Dopiero w miarę upływu czasu surowe, prymitywne schrony zajęli ludzie. Budując bliźniaczo podobne im obiekty gospodarcze - zwykle o wspólnych z pomieszczeniem mieszkalnym murach - tworzyli niekiedy całkiem obszerne zagrody.

DEON.PL POLECA

Owe bories o grubych do półtora metra ścianach były jedno- lub dwupoziomowymi chatami, niekiedy okrągłymi niczym ule, ale częściej prostokątnymi, wolno stojącymi, bądź grupującymi się w dość charakterystyczne zespoły wokół wspólnego placu, będącego, jak można przypuszczać, centrum życia osady. Wznoszono je bez fundamentów, układając płaskie kamienie w nieznacznym nachyleniu, by uniemożliwiać zaleganie między nimi wody i przesiąkanie opadów do wnętrza.

Wyposażenie takich domów było nader skromne. W bories służących za mieszkanie podłoga dolnego, kuchennego poziomu z paleniskiem wyłożona była kamiennymi płytami, zaś część noclegowa mieściła się na wyższym, dostępnym po drabinie piętrze. Masywne ściany posiadały jedynie otwór wejściowy i nieliczne małe otwory okienne.

Porzucona w XIX stuleciu osada koło Gordes doznała zniszczeń za strony czasu i ludzi. W latach 1969 - 1976 odnowiono dwadzieścia bories pochodzących z XV-XIX w. Tworzą siedem grup domostw, gdzie każda budowla spełniała jedną z czternastu ściśle określonych funkcji. Stoją tu więc - prócz domów mieszkalnych - stajnie, magazyny, stodoły, spichlerze, pomieszczenia dla hodowli jedwabników i produkcji wina, są piekarnie, młyny, owczarnie, kurniki, chlewy, zagrody dla kóz. Przeznaczenia niektórych nie udało się ustalić. Osada liczy pięć dziedzińców i dwa obszary omłotu pszenicy. A chociaż zabudowa wskazuje na jej typowo rolniczy charakter, co zdają się potwierdzać zdziczałe pozostałości dawnych plantacji morw, winorośli, migdałów i gajów oliwnych, zatem upraw typowo śródziemnomorskich, to rzuca się w oczy całkowity brak ujęć czy zbiorników wody. Przypuszczalnie te gorszej jakości ziemie wapiennego krasu, na ogół nie nadające się dla kultywowania upraw, zasiedlała najbiedniejsza część społeczeństwa.

Dotąd w okolicy skatalogowano około trzech tysięcy śladów założeń stojących tu niegdyś chat, których pochodzenie sięgało czasów neolitycznych Ligurów. Dlatego cały obszar Village des Bories jest kopalnią wiedzy dla archeologów. Podczas prac renowacyjnych znaleziono wszak mnóstwo kamiennych narzędzi i przedmiotów z brązu, resztki ceramiki, sprzętów domowych i bogactwo monet od czasów Ludwika XI (XV w.), po czasy Napoleona III (XIX w.). Owe znaleziska zasiliły skromne miejscowe muzeum. Odrestaurowane zaś chaty wyglądają na pewno lepiej niż wtedy, gdy z górą sto lat temu opuszczali je ostatni mieszkańcy.


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Prowansalskie bories
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.