Dobre chęci

rysował Przemysław Wysogląd SJ
Jarosław Naliwajko SJ

Moi Drodzy, każdy wie, że trzeba motywować pracowników. Im częściej się to robi, tym oni lepiej pracują. Nie wierzycie? Po wczorajszym ranku w zakrystii i ja zacząłem w to wątpić. A miało być tak uroczyście, jak to w święta.

– Niech no teraz popatrzą wszyscy – Stary wszedł do zakrystii, trzymając w rękach nie za duże pudełko.
– Ooo. A co to? – Młody wyciągnął szyję, by dojrzeć, co też tam trzyma Stary.
– Lody pistacjowe – Siostra głośno przeczytała napis na pudełku.
– Trzeba uczcić ten świąteczny czas – skromnie powiedział Stary.
– A skąd nagle taka hojność? – rzuciła z ironią Zakrystianka.
– Trzeba doceniać uczciwą i ciężką pracę. Trzeba motywować – odpowiedział Stary. – Niech mi dadzą minutę, to wszystko przygotuję – rzekł i wszedł do kantorka.
Młody, Średni i Siostra wrócili do swych obowiązków. W zakrystii zapanowała grobowa cisza, ale do czasu. Nagle z kantorka dało się słyszeć uniesiony głos Starego.
– No gdzie są? Gdzie one są?
Siostra nie zdążyła jednak zareagować, bo po chwili rozległ się głośny huk i brzęk rozbijanych filiżanek.
– A co tu się wyprawia? – pierwsza do pomieszczenia wpadła Zakrystianka, po niej Młody i Średni.
– Nic – basem wyrecytował Stary. Stał blady, opierając się o ścianę.
– No to po lodach – powiedział Młody, widząc jak lody w porcelanowych skorupach po filiżankach roztapiały się na posadzce.
– Nic się nie stało – sytuacje próbował ratować Średni. – Ważne są dobre chęci. Może zamiast listu na Szczepana kazanie powiem o dobrym uczynku?
Tylko Siostra nie potrafiła docenić gestu Starego.
– Nic tylko roboty umiecie dodawać – powiedział gorzko, podnosząc stłuczoną porcelanę z podłogi.
– Nie wiem, jak to się mogło stać – Stary z niedowierzaniem kręcił głową. – Jakaś siła nadludzka nagle podniosła ten stół.
– Nie nadludzka, nie nadludzka! Mówiłam, żeby za mocno się o stół nie opierać, bo blat nie jest przykręcony – diagnoza Siostry była bezlitosna.
– Łatwo przyszło, łatwo poszło – smutno zauważył Młody.
W ten oto sposób, Moi Drodzy, nagroda za uczciwą i ciężką pracę przeszła na następny rok.

Słowniczek okołokościelny

Lody pistacjowe - obietnica wyrafinowanego smaku bez pokrycia.

Hojność – dobro tak rzadkie, że aż pod ochroną.

Motywacja – sztuka poprawiania samopoczucia pracownikom, bez zwiększania im pensji.

Filiżanka – z porcelany subtelna jak akceptacja teściowej, każda inna to fajans.

Lepiej pracować – stwarzać wrażenie niezastąpionego, a jednocześnie obniżać wydajność.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dobre chęci
Komentarze (5)
29 grudnia 2010, 23:00
Motywować można na wiele sposobów, w zależności od potrzeb, oczekiwań, poziomu świadomości podwładnych. Dobry szef zna swoich pracowników. Cennym narzędziem motywacji pozapłacowej jest kreowanie pozytywnych relacji interpersonalnych, uznanie dla osięgnięć, umożliwianie podwładnym rozwoju poprzez delegowanie uprawnień, stosowanie przejrzystego systemu ocen, stosowanie odpowiednich form organizacji pracy w zależności od preferencji i predyspozycji podwładnych, integrowanie zespołu wokół wspólego celu. Jednym słowem- "sztuka poprawiania samopoczucia pracownikom, bez zwiększania im pensji" a ukierunkowana na wzrost efektów dla wspólnego dobra. Narzędzia motywowania muszą być przemyślane. Takie jednorazowe, przypadkowe działanie jak to z lodami może być niezrozumiałe bądź uznane jako próba manipulacji ("przekupstwa") i nie będzie skuteczne na dłuższą metę.  :))
27 grudnia 2010, 12:50
Opatrzność zadziałała. Filiżanki z lodami się stłukły, żeby postu eucharystycznego nie złamać.
27 grudnia 2010, 12:01
Nic tylko roboty umiecie dodawać ;)
A
Aura
27 grudnia 2010, 11:53
Genialny to może za dużo powiedziane :) ale jest przemyślany :)
L
Lukasz
27 grudnia 2010, 11:42
Słowniczek na końcu: GENIALNY!