Sentencje Izydora z Sewilli (VI/VII w.) są przystępnym, adresowanym do przeciętnego chrześcijanina wykładem wiary i moralności, jednym z najbardziej znanych i w swoim czasie najchętniej czytanych dzieł łacińskiego średniowiecza.
Sentencje to krótkie wypowiedzi o charakterze dydaktycznym i moralizatorskim, pogrupowane przez autora tematycznie: pierwsza księga stanowi wykład wiary, komentarz do Składu Apostolskiego; druga poświęcona jest ideałowi chrześcijańskiego życia, realizowanego przez pielęgnację cnót teologicznych i nawrócenie, przedstawia też wady i zalety; trzecia księga, najbardziej szczegółowa i najbliższa życiu, omawia między innymi powinności różnych osób w życiu prywatnym i publicznym. Sentencje mają charakter bezosobowy, ale czytając je, czujemy w tle obecność mądrego biskupa, kochającego Boga, a przy tym znającego i rozumiejącego ludzi. Również dzisiaj mogą być dla każdego przyjemną i dającą do myślenia lekturą.
Początek Księgi pierwszej
1. O tym, że Bóg jest najwyższy i niezmienny
1,1. Bóg jest najwyższym dobrem, ponieważ jest niezmienny i w żaden sposób nie może ulec zepsuciu. Stworzenie natomiast jest dobrem, lecz nie najwyższym, ponieważ jest zmienne, tak że nawet jeśli jest dobrem, nie może jednak być dobrem najwyższym.
1,2. Czymże jest nieśmiertelność Boga, jeśli nie Jego niezmiennością? Albowiem zarówno aniołów, jak i dusze cechuje nieśmiertelność, ale nie niezmienność. I dlatego tylko o Bogu mówimy, że jest nieśmiertelny, ponieważ tylko On jest niezmienny. Przecież dusza umiera, gdy sprzeniewierzając się Bogu, zwraca się od tego, co dobre, ku temu, co złe. Podobnie stało się z aniołem, który upadł, porzucając Boga.
1,3. To, co istnieje, gdyż ma materię, jest zmienne, ponieważ niegdyś było bezkształtne, a przybrało pewien kształt. Ale to, co nie ma materii, jest niezmienne, tak właśnie, jak Bóg jest niezmienny. Niezniszczalność, nieśmiertelność, niezmienność prawdziwie i z samej Jego istoty właściwe są Bogu. Dlatego też słusznie wyniesiony jest ponad wszelkie stworzenie.
1,4. Zmienić się może działanie Boga, zamiar Jego się nie zmienia, ani nie jest On nieokreślony, chociaż w różnym czasie nakazywał różne rzeczy. Owszem, Bóg pozostaje ten sam, niezmienny i wieczny, a to, co jest w różnym czasie odpowiednie, rozważył i postanowił przed wiekami.
1,5. Nie należy sądzić, że czym innym jest Bóg, czym innym Jego piękno, a czym innym Jego wielkość, podobnie jak patrząc na nas samych, stwierdzamy, że czym innym jest człowiek, czym innym piękno, ponieważ gdy zanika piękno, człowiek pozostaje. To dlatego człowiek, który tak pojmuje Boga, uznaje, że jest On cielesny, podczas gdy piękno i wielkość Boga są samym Bogiem.
1,6a. Mówimy zatem, że Bóg jest niezłożony, czy dlatego, iż nie traci tego, co ma, czy też dlatego, że to, czym jest, nie jest niczym innym niż to, co ma.
1,6b. Jest rzeczą niewłaściwą zaliczać do wad to, co jest właściwe Bogu, jak chociażby prostotę, której nazwą niekiedy określają głupotę, mimo że nią nie jest. W Bogu jest przecież najdoskonalsza prostota. Według tej zasady należy dokonywać oceny również w pozostałych sprawach.
2. O tym, że Bóg jest niezmierzony i wszechmocny
2,1a. Bóg wypełnia niebo i ziemię nie dlatego, że mogłyby Go ogarniać, lecz dlatego, że to raczej On je obejmuje. Bóg nie wypełnia wszystkiego częściami, lecz mimo że jest jeden i ten sam, wszędzie jednak jest cały.
2,1b. Nie powinno się uważać, że skoro Bóg jest we wszystkim, każda rzecz otrzymuje Jego część według własnej wielkości, czyli większa więcej, mniejsza mniej. Tymczasem On jest raczej cały we wszystkim, a wszystko - w Nim.
2,2. Wszechmoc Bożej potęgi w bezmiarze swej władzy wszystko zawiera, a nikt nie wymknie się Jego mocy, ponieważ On ogarnia wszystko, co tylko dookoła istnieje. Albowiem wszystko znajduje się we wszechmocy wyroków Bożych, zarówno rzeczy, które obejmuje, by zapewnić im bezpieczeństwo, jak też te, które mają być odcięte i pójść na zatracenie. W żaden sposób zatem nikt nie może uciec przed Bogiem. Doprawdy, kto Go sobie nie zjedna, ten nijak nie umknie przed Jego gniewem.
2,3. Wielkość Boża jest bezmierna, dlatego też powinniśmy zdawać sobie sprawę, że On we wszystkim jest, ale się nie zawiera, oraz że jest poza wszystkim, ale nie jest wykluczony; że jest wewnątrz wszystkiego, tak że wszystko ogarnia, oraz że jest poza wszystkim, tak że wszystko zawiera w ogromie swej niemającej kresu wielkości. Będąc poza wszystkim, ukazuje się jako Stwórca, przez to zaś, że jest wewnątrz, daje nam do zrozumienia, że wszystkim zarządza. Bóg jest wewnątrz wszystkiego, aby stworzenia Boże nie pozostawały bez Niego; a poza nimi Bóg jest po to, by nie pozostawały poza Bogiem, lecz aby wszystko zostało w Nim zawarte.
2,4. Wydoskonaleniem nazywamy ukończenie czegoś, co robimy. Jakże zatem może być doskonały niestworzony Bóg? Owszem, ubóstwo ludzkie przejmuje to słowo z naszego języka, jak również pozostałe wyrazy, aby to, czego nie można wypowiedzieć, mogło jednak jakoś być powiedziane, gdyż ludzkie słowo o Bogu niczego nie mówi w sposób właściwy.
2,5. Mimo że Bóg nie znajduje się w żadnym określonym miejscu, to jednak w swoich świętych kroczy z miejsca na miejsce, gdy tam o Nim nauczają. Albowiem Bóg, który nie przemieszcza się ani w przestrzeni, ani w czasie, w sługach swoich przemierza jednak zarówno czas, jak też przestrzeń, ilekroć gdzieś o Nim nauczają.
2,6. Chociaż nie możemy niczego powiedzieć w sposób należyty ani o miejscu znajdowania się Boga, ani o Jego właściwościach, usposobieniu czy motywach działania, jednak jest Mu właściwa pewnego rodzaju Szerokość miłości, dzięki której zbiera nas zbłądzonych i umieszcza w prawdzie. Jest Mu właściwa również Długość, dzięki której nas występnych znosi, długo, bo aż do czasu, gdy jako ludzi doskonałych na powrót sprowadzi do przyszłej ojczyzny. Jest Mu właściwa także Wysokość, gdyż ogromem swej mądrości przewyższa wszelki rozum. Jest Mu właściwa również Głębokość, której mocą rozporządzając, zgodnie z tym, co słuszne, wyznacza ludzi, którzy powinni pójść na piekielne męki.
3. O tym, że Bóg jest niewidzialny
3,1a. Mówiąc o Bogu, Pismo często powiada: Oto Bóg. Nie znaczy to, że wskazuje na Niego, jak gdyby był widzialny. W ten sposób oznajmia, że jest wszechobecny, dlatego mówi: Oto Pan; czy też daje do zrozumienia, że wielkości Jego Bóstwa żaden umysł nie może pojąć, nawet anielski.
3,1b. Chociaż po zmartwychwstaniu natura ludzka dorówna anielskiej i niezmordowana wzniesie się ku oglądaniu Boga, jednak oglądać Jego istoty w pełni nie może, gdyż nawet doskonałość anielska nie osiąga jej pełnego poznania, zgodnie ze słowami apostoła, który powiada: pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, czyli, domyśl się, również rozum anielski. Tylko Trójca zna w całości siebie, a także człowieczeństwo przyjęte przez Chrystusa, który jest jedną z trzech Osób Trójcy.
3,2a. Jakimś godnym podziwu sposobem rozum może poznać istotę Boga, jeśli tylko w Niego wierzy. Jednak Jego działań, w których wszakże nikt Mu nie może dorównać, Jego wyroków nikt dogłębnie nie pozna.
3,2b. Tajemnych wyroków Bożych ani anielski, ani ludzki umysł zgłębić nie potrafi. Ukryte są, lecz sprawiedliwe, dlatego należy darzyć je czcią i lękiem, nie roztrząsać ich ani nie dociekać, zgodnie ze słowami apostoła, który powiada: Któż bowiem poznał zamiar Pana, albo któż był Jego doradcą?.
4. O tym, że Stwórcę należy poznawać, patrząc na piękno stworzenia
4,1. Często zestawiamy bezcielesną wielkość Stwórcy z cielesną wielkością stworzeń, aby przypatrzeć się wielkim rzeczom, widząc małe, ocenić niewidzialne, spoglądając na widzialne, poznać Sprawcę poprzez oglądanie piękna Jego dzieł. Czynimy tak nie dlatego, że są zupełnie i pod każdym względem podobni, lecz dlatego, że istnieje pewne podobieństwo pomiędzy Stwórcą a stworzonym i poddanym Mu dobrem.
4,2a. Tak jak dzieło sztuki każe skierować pochwały, którymi jest otaczane, ku swemu twórcy, tak stworzenie każe sławić Stwórcę świata, przy czym z samego faktu, że przez Niego zostało stworzone, wynika, o ile On jest wspanialszy.
4,2b. Bóg sprawia, że Jego bezgraniczne piękno rozpoznawane jest w pięknie ograniczonego stworzenia, aby człowiek na powrót przyszedł do Boga tą samą drogą, którą od Niego odszedł, aby powrócił do piękna Stwórcy, podziwiając wdzięk stworzenia, ponieważ oddalił się sprzed wspaniałego oblicza Stwórcy wiedziony miłością do piękna stworzeń.
4,3. Człowiek dochodzi do poznania Boga Stwórcy przez naturę, jak gdyby wspinając się po stopniach zrozumienia. Mianowicie od bytów pozbawionych czucia wznosi się ku czującym, od czujących wznosi się ku obdarzonym rozumem, od obdarzonych rozumem wznosi się ku Stwórcy. Byty obdarzone rozumem sławią Boga same przez się, a nieobdarzone rozumem i pozbawione czucia sławią Go nie same przez się, lecz przez nas, gdyż ze względu na nie chwalimy Boga. Właśnie dlatego mówimy, że chwalą Boga, gdyż z ich powodu jest Mu oddawana chwała.
4,4. W dawnych czasach powiadano, że nic nie jest pozbawione czucia tak bardzo, by nie pojmowało Boga. Dlatego też mówimy, że z twardego krzemienia powstaje iskra. A jeśli w kamieniu jest ogień, to z całą pewnością tam, gdzie nie czujemy życia, jest zdolność odczuwania.
5. O tym, że niekiedy powinniśmy przypisać Bogu podobieństwo do nas
5,1a. Idąc za ludzkim doświadczeniem, mówimy, że Bóg jest zazdrosny czy odczuwa ból. Bóg natomiast nie zna niepokoju spowodowanego tymi namiętnościami, lecz właściwy Mu jest najdoskonalszy spokój.
5,1b-2. Nie wolno nam wydawać sądów tak nieprzemyślanych i wierzyć, że Bóg może odczuwać wzburzenie wynikające z gniewu czy zmiany. Pismo Święte nazywa jednak zagniewaniem bezstronność sprawiedliwości, którą wiedziony Bóg karze winowajców, ponieważ to, co według sądzącego jest sprawiedliwe, dla karanego jest gniewem i oburzeniem. - W ten sposób zatem należy pojmować również inne namiętności, które Pismo przypisuje Bogu na podobieństwo ludzkiego usposobienia, abyśmy wierzyli, że sam z siebie Bóg jest nieporuszony, a jednak, ze względu na wpływ okoliczności, w których się znajdujemy, jest opisywany na sposób przyjęty wśród ludzi, których cechuje zmienność, aby łatwiej było Go zrozumieć.
5,3. Bóg wspiera ludzką niemoc z taką łaskawością, że oznajmia nam samego siebie, posługując się naszym sposobem mówienia, gdyż nie możemy poznać Go takiego, jaki jest. Dlatego też piszą o Nim, że ma właściwości naszych członków, dlatego zezwolił, by mówiono o Nim, że odczuwa niegodne Go namiętności, że chciał przyciągnąć nas ku sobie przez to, co nas cechuje, oraz byśmy się ku Niemu wznieśli, podczas gdy On do nas się zniża.
5,4a. Bóg, o którym w rzeczy samej wiadomo, że jest niewidzialny i z samej swojej istoty bezcielesny, na wiele sposobów przypisuje sobie podobieństwo do rzeczy ziemskich, aby dać się ludziom poznać.
5,4b-6. Bardzo często Bogu przypisuje się podobieństwo do właściwości ciał, które przecież Go nie cechuje, ponieważ ze swojej natury jest bezcielesny i bezkresny. Jednak podobieństwo do rzeczy przypisuje Mu się ze względu na wpływ okoliczności, w których się znajdujemy. W związku z tym mówi się, że ma oko, ponieważ wszystko widzi; mówi się, że ma ucho, ponieważ wszystko słyszy; dlatego, że się zwraca ku czemuś innemu, mówimy, że odchodzi, a dlatego, że oczekuje, mówimy, że stoi. - Tak również w innych, porównywalnych sytuacjach przypisujemy Bogu podobieństwo do ludzkiego umysłu, mówiąc, że zapomina i że pamięta. Dlatego właśnie prorok mówi: Przysiągł Pan Zastępów na własną duszę, nie jakoby Bóg miał duszę, lecz opowiada o tym, odwołując się do naszych przeżyć. A gdzie indziej w ten sam sposób jest postrzegany jako robak i żuk. - Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że w tak lichych postaciach jest przedstawiany Ten, który, jak wiemy, uniżył samego siebie i został okryty wzgardą, gdy przyjął nasze ciało wraz z cierpieniami, jakich doznaje. Dla przykładu, piszemy o Chrystusie, że jest Barankiem, nie dlatego, że nim był, ale dla Jego niewinności; Lwem - dla Jego męstwa, a nie dlatego, że taką miał naturę; Wężem - dla Jego śmierci i mądrości, a nie dlatego, że nim był. Z kolei prorok porównuje Boga do wozu wiozącego siano. A wszystkie te [tytuły] odnoszą się do Chrystusa w sposób przenośny, dlatego że żaden z nich nie ma nic wspólnego z Jego rzeczywistą naturą.
5,6bis. Przypisujemy Bogu podobieństwo [do rzeczy ziemskich] nie według tego, kim jest, lecz zgodnie z tym, co jest [z Nim] porównywalne; nie dla Jego rzeczywistej natury, lecz ze względu na wpływ okoliczności, w których się znajdujemy. Dlatego też wierzymy, iż Bóg nigdy nie objawił się ludziom w sposób widzialny, chyba że przyjmując postać stworzenia.
5,7. Niektórzy głupcy ulegają zwiedzeniu, gdy czytają, że Bóg uczynił człowieka na swój obraz, i twierdzą, że Bóg jest cielesny, podczas gdy na obraz Boży stworzone jest nie cielesne ciało, lecz duchowa dusza. A zatem w Bogu, który uczynił człowieka na swój obraz, nie ma wzoru, na kształt którego uczynione zostało ciało, ponieważ Bóg stworzył na swoje podobieństwo nie ciało, ale ducha. Zastanów się zatem, jakie ciało ma prawda, a gdy do tego nie dojdziesz, zrozumiesz, jaki jest Bóg.
5,8. Z tejże przyczyny Oblicze Boże w Piśmie Świętym oznacza nie ciało, lecz poznanie Boga, gdyż każdego rozpoznajemy wówczas, gdy ujrzymy jego twarz. Tak też mówimy, gdy się modlimy do Boga: Ukaż nam swe oblicze, jak gdybyśmy mówili: "Pozwól nam Ciebie poznać".
5,9. Ustami Boga jest Jego Jednorodzony Syn. Często bowiem nazywamy językiem zarówno język, jak też słowa, które wypowiada. Podobnie zamiast "Słowo Boże" powiadamy "Usta", ponieważ to w ustach zazwyczaj powstają słowa. A zatem gdybyś chciał posłużyć się tego rodzaju zwrotem, który nazywa sprawcę, odnosząc się do jego dzieła, słusznie powiesz "Usta" zamiast "Słowo", podobnie jak "język" zamiast "słowa" i jak "ręka" zamiast "pismo".
5,10. O śladach Bożych mówimy dlatego, że teraz poznajemy Boga przez zwierciadło. W sposób doskonały natomiast poznają Wszechmogącego ci wybrani, którzy w przyszłości staną z Nim twarzą w twarz, aby bezpośrednio oglądać Jego wspaniałość, którą teraz usiłują uchwycić, wpatrując się w Jego ślady, czyli, jak to się mówi, widząc w zwierciadle. Podobnie inne [podobieństwa].
Skomentuj artykuł