Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie

(fot. Jakub Nowicki)
s. Małgorzata Chmielewska / Piotr Żyłka / Błażej Strzelczyk

Niepokorna zakonnica w rozmowie szczerej do bólu. O siostrze Małgorzacie Chmielewskiej mówi się, że to zadziorna kobieta z charakterem. Już w wieku 10 lat została "ekskomunikowana" - z lekcji religii, bo zadawała za dużo pytań.

Mieszka z biedakami, wychowuje niepełnosprawnego syna, codziennie mierzy się z prawdziwymi dramatami. Mawia, że na miłość nie da się zrobić biznesplanu, że miłość powinna być nieco stuknięta, bo inaczej jest nudno. Od lat burzy stereotypy i podbija serca Polaków swoją szczerością.

W rozmowie z Piotrem Żyłką (współautorem książki z ks. Janem Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie" i redaktorem naczelnym DEON.pl) i Błażejem Strzelczykiem (dziennikarzem "Tygodnika Powszechnego") mówi prosto i zaskakująco o tym, co jest w życiu najważniejsze i skąd brać siłę do działania, gdy wszystko się wali.

DEON.PL POLECA

To nie jest kolejny poradnik z banalnymi wskazówkami. Chcesz dowiedzieć się, jak naprawdę być (cholernie) szczęśliwym niezależnie od sytuacji? Poznaj receptę Pani Prezes Republiki Biedaków.

***

Tylko na DEON.pl premierowo fragmenty książki:

O podejmowaniu ryzyka

Gandhi powiedział kiedyś: "Zostałbym chrześcijaninem, gdyby chrześcijanie byli chrześcijanami dwadzieścia cztery godziny na dobę". Nie żyjemy Ewangelią, bo w nią nie wierzymy?


Tak naprawdę nie słuchamy Chrystusa. Przeszkadza nam lęk, boimy się podejmować ryzyko. Ale w Ewangelii jest przecież jasno powiedziane, że kto opuści ojca, matkę i braci, stokroć więcej otrzyma. I to się w naszej wspólnocie sprawdza, nawet - powiedziałabym - z pewną nawiązką. Każda miłość zakłada ryzyko, więc wejście na ścieżkę miłości, którą jest Bóg, niesie ze sobą ryzyko i dlatego zwykle wolimy pozostać w ciepłych kapciach. To dotyczy zresztą każdej miłości, również miłości między mężczyzną i kobietą, dlatego tak wielu młodych ludzi dzisiaj nie angażuje się w żadne stałe związki, zarówno w zakładanie rodziny, jak i w składanie ślubów zakonnych.

O adoptowaniu dzieci

Siostra przemyślała to gruntownie, że będzie adoptowała dzieci?

Co to znaczy: przemyśleć? Jak robisz biznesplan miłości, to nigdy nie będziesz kochał.

Pan Jezus nie mówi, że masz sobie zrobić biznesplan nakarmienia głodnych. Nie, stoi przed tobą głodny człowiek i masz mu oddać swoją kanapkę. Oczywiście decyzja należy do ciebie. Albo będziesz miał takie gesty wypracowane jako odruch bezwarunkowy, albo będziesz długo rozmyślał, co będzie najrozsądniejsze w takiej sytuacji. Proste, a potem jest już tylko dalsza przygoda. To jest przygoda. Miłość i życie są przygodą, więc jeśli sobie zaplanujemy wszystko, to po pierwsze, z reguły wszystkie nasze plany biorą w łeb, a po drugie, to nie jest fascynujące.

O Kościele


Czyli można regularnie wchodzić do kościoła i nie być w Kościele?

Można regularnie wchodzić do kościoła i nie spotkać Chrystusa. To nie jest tak, że wchodzę do kościoła i spotykam Go automatycznie. To jest proces, podobnie jak miłość jest procesem. Zakochanie to nie jest miłość, to jest pierwszy stopień. Miłość to jest wierność, więc to, że chodzimy do kościoła, to bardzo dobrze i tak trzeba, natomiast co robimy, żeby tam spotkać Chrystusa, który na nas cierpliwie czeka? Na to pytanie sobie odpowiedzcie.


O przyjaźni i plotkowaniu

Plotkujecie sobie z Tamarą?

Ależ oczywiście (śmiech). O was też. Widziałeś kiedyś dwie kobiety, które by nie plotkowały? Nie ma takiej możliwości. Krótka historia. Siedziba Małych Sióstr w Rzymie, Tre Fontane - to jest właściwie takie miasteczko małych baraków, w których siostry mieszkają. Przyjeżdża tam mnóstwo gości, biskupi i tak dalej. Siostra Madeleine opowiadała, że ktoś zgorszył się, bo widział kilka sióstr, które stały na rogu takiego baraczku i plotkowały. A ona mu na to: "Czy widział ekscelencja na wsi kilka kobiet, które by nie plotkowały?". To dokładnie tak jest. To jest nasza wiocha i sobie plotkujemy.

O pomaganiu biednym


A jeśli oni te nasze pieniądze zmarnują? Przepiją?

Opowiem wam anegdotę. Pewna rada gminy żydowskiej uradziła, że nie będzie rozdawać indywidualnie jałmużny, tylko powoła specjalny komitet. Członkowie gminy będą wpłacać do komitetu, a potem się będzie rozdzielać według rozdzielnika. Jednym słowem: trzeba stworzyć system. Idą więc do rabina, przedstawiają propozycję, że będzie dużo szybciej, wygodniej, bardziej sprawiedliwie. A rabin na to: "Nie". Przychodzą następnego dnia, a rabin znowu: "Nie". Pytają: "Czemu?". Rabin odpowiada: "Dlatego, że jak powołacie taki komitet, to nikt z was nie będzie miał szansy spojrzeć biedakowi w oczy".

Myślę, że coś w tym jest. Żadna organizacja charytatywna nie może nas zwalniać ze spotkania z drugim człowiekiem. Bywa, że ten człowiek, zanim trafi pod skrzydła organizacji, musi trafić na kogoś, kto z nim porozmawia. Takich historii mamy mnóstwo.

O pogardzie w internecie

Są też inne wielkie postacie, jak Martin Luther King czy Gandhi. Wielu ludzi innych religii walczy o sprawiedliwość, wolność, usiłuje żyć bez używania przemocy. A jak się buduje Boży pokój? Właśnie w ten sposób. Myślę, że wielu internautów i użytkowników Facebooka mogłoby się bardzo dużo nauczyć od Gandhiego. Ilość pogardy dla inaczej myślących, jaka się przelewa przez klawisze katolików obrażających w imię obrony prawdy, poniżających i pogardzających innymi, jest po prostu przerażająca. Tak chcemy zbudować Królestwo Niebieskie?


O niebie

Zaskoczy nas być może to, kogo spotkamy w niebie.

Na pewno. Jak w tym dowcipie, w którym protestant idzie do nieba i święty Piotr pyta go: "Który pokój wybierasz? Pokój numer jeden. Tutaj są świadkowie Jehowy. Pokój numer dwa. Tutaj są buddyści. Pokój numer trzy. Tutaj są muzułmanie. Pokój numer cztery - tutaj są luteranie. Pokój numer pięć i tak dalej. Pod pokojem numer osiem cichutko i broń Boże nie otwieraj". "Dlaczego, święty Piotrze?" - pyta protestant. "Bo tam są katolicy i im się wydaje, że są sami". Tak, w niebie możemy być bardzo zdziwieni.

***

Więcej w książce "Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie". Zamówisz ją w przedsprzedaży na stronie księgarni Wydawnictwa WAM.

Dlaczego warto zamówić u nas?

  • Otrzymasz książkę najszybciej - zamówienia realizowane będą od 16 sierpnia. Wysyłki zrealizujemy zgodnie z kolejnością zamówień - im wcześniej zamówisz, tym szybciej dostaniesz.
  • Po wpisaniu kodu: SPOSOBDEON cena obniży się o 25%
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie
Komentarze (4)
M
Maria
16 lipca 2016, 18:47
Pozdrawiam Siostre Małgorzate, wspaniała Kobieta pokazuje siłe w Panu przez własną pracę, pamietęm jak kiedys mówiła ile zrobiła dla niepelnosprawnych, ze politycy urzednicy na wielkiej sali siedzieli ciho i było i głupio,NIECH PAN BÓG CIE BŁOGOSŁAWI JETEŚ WIELKA!!!
E
Elżbieta
13 lipca 2016, 16:00
 określenie "niepokorna" mi zazgrzytało... czytam właśnie "Dzienniczek" św. Faustyny, kto czytał ten wie co zgrzyta... To ogromne dobro które siostra Chmielewska robi moim zdaniem właśnie m.in z pokory wypływa...
QQ
q q
14 lipca 2016, 20:17
Dziś każdy, nawet duchowny, musi gwiazdorzyć
13 lipca 2016, 15:18
Wspaniała kobieta. Trzymam za Nią kciuki.