Bertrand (Bertram)
Jest to imię pochodzenia germańskiego, złożone z elementów: bert- (stwn. beraht) 'sławny, znakomity, błyszczący, wspaniały' i -rant (-rand) 'tarcza' Na gruncie francuskim imię bywa mieszane z innym imieniem germańskim Bertram (bert- + -ram) 'sławny, wspaniały kruk'. Na skutek procesów fonetycznych (tzw. dysymilacji) powstała forma Beltrand i Beltram. Imię to nosił światowej sławy uczony, filozof, matematyk i socjolog Bertrand Arthur William Russel.
W dokumentach polskich imię potwierdzone jest od XIV w. Nosił je np. proboszcz Kościoła Mariackiego w Krakowie i mnich cysterski z Jędrzejowa. Raz występuje jako nazwisko (Nicolaus Bertrandi alias Beytrain - 1411). Imię to nigdy nie uzyskało większej popularności.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Bertrandus, ang. Bertrand, fr. Bertrand, Bertram, niem. Bertrand.
Święci i błogosławieni, którzy w wiekach średnich pojawiają się na kartach historii pod tym imieniem, nie należą do najmniej licznych. Jest też wśród nich kilku, którzy w Kościele odegrali role znaczne. Nie wszystkim możemy tu użyczyć miejsca. Przedstawimy trzech, niejako przedstawicieli różnych średniowiecznych epok.
Bertrand, biskup Le Mans. Był synem zamożnego Franka z okolic Rouen. Wcześnie wstąpił do stanu duchownego. Kształcił się zwłaszcza pod kierunkiem biskupa paryskiego, św. Germana. Ten też udzielił mu święceń kapłańskich i mianował swoim archidiakonem. W r. 586 został z protekcji króla Guntrana biskupem w Le Mans. Gdy w siedem lat później król zmarł, wiele wycierpiał broniąc praw Chlotara II. Zmuszono go nawet do opuszczenia na jakiś czas diecezji. Względny spokój odzyskał w r. 613, gdy Chlotar niepodzielnie zapanował w monarchii frankońskiej. Okazał się teraz zarówno wielkim budowniczym i fundatorem - jak się wydaje, pomogła mu w tym wielka fortuna odziedziczona po rodzicach - jak i gorliwym pasterzem, zużywającym swe siły na wizytowaniu diecezji. W r. 614 brał udział w synodzie paryskim. Zmarł 30 czerwca 623 r. Liturgiczne wspomnienie obchodzono ponadto 3 lipca oraz 6 czerwca (translacja). W Le Mans czczono także -całun św. Bertranda-; było to zapewne płótno, w które owijano relikwie.
Źródła w BHL 1286. Inne w Catholicisme 1 (1948), 1506 n. lub LThK 2 (1958), 270. - Ikonografia w LCI 5 (1973), 398.
Bertrand z Comminges. Urodził się około r. 1050 w Isle-Jourdain, a był spokrewniony z hrabiami Tuluzy. Wcześnie wstąpił do stanu duchownego i wcześnie też otrzymał kanonię. Był potem archidiakonem. W r. 1073 lub 1078 obrano go w Comminges biskupem. Odrestaurował przede wszystkim biskupie miasto, dawne Lugdunum Convenarum, które Frankowie pod wodzą Guntrana zniszczyli w r. 585 za to, że udzieliło schronienia uzurpatorowi Gundewaldowi. Wybudował także katedrę. Mimo uciążliwości górskich dróg chętnie wizytował diecezję. Kanoników zobowiązał do przestrzegania reguły św. Augustyna, do której sam się stosował. W czasie jednej z wizytacji zapadł na febrę. Kazał się wówczas zanieść do katedry i tam zmarł 10 października 1123 r. Jego siostrzeniec, który był arcybiskupem w Auch, kazał przed r. 1170 napisać jego Vita (BHL 1304). Kiedy go kanonizowano, nie wiemy. To tylko pewne, że stało się to przed r. 1309. Wspomnienie obchodzono 19 października.
Bertrand z Saint-Geni-s, patriarcha Akwilei. Urodził się prawdopodobnie na zamku Saint-Geni-s (w departamencie Lot) około r. 1260. Po skończeniu studiów był w Tuluzie profesorem obojga praw. Potem mianowano go audytorem Roty. W r. 1333 powierzono mu delikatną misję w Italii. Chodziło o uśmierzenie niepokojów, wywoływanych przez niezgody Orsinich z Colonnami. Tymczasem zmieniła się sytuacja polityczna, wobec czego powrócił na dwór papieski. Jako rekompensatę za trudy otrzymał nominację na patriarchę Akwilei. Wyruszył już do swej diecezji, gdy wieść o stanie zdrowia papieża ściągnęła go na powrót do Awinionu. Był przy śmierci Jana XXII. 16 lutego 1335 r. wziął w urzędowe posiadanie swą katedrę w Akwilei. W latach poprzednich posiadłości kościelne tego regionu stały się łupem tamtejszych i sąsiednich panów. Bertrand zabrał się więc energicznie do ich odzyskiwania. Najpierw z powodzeniem starł się z Wenecją. Ale Republika, sprzymierzona chwilowo z Florencją, kontynuowała swe intrygi i próbowała go pokonać za pomocą oszczerstw. Trudniejszy okazał się spór z hrabiami Gorycji. W r. 1337 zagrodził drogę oddziałom Ludwika Bawarskiego, zdążającym do Italii. W dwa lata później odbył w Akwilei synod. W tym też czasie na nowo zagroziła mu Wenecja. Potem zatriumfował nad hrabiami Gorycji. Na przełomie 1345 i 1346 spełnił delikatną misję na Węgrzech, które po zamordowaniu króla Andrzeja chciały interweniować w konflikcie neapolitańskim. W r. 1350 uczestniczył w synodzie w Padwie. 6 czerwca tego roku, gdy znajdował się między Sacile a Spilembergo (w okręgu Udine), niespodziewanie zaatakowali go ludzie hrabiego Gorycji. Eskorta rozbiegła się w popłochu, on zaś, kilakrotnie zraniony, wkrótce wyzionął ducha. Ciało przeniesiono do Udine. Dla życia modlitwy i umartwień, które prowadził mimo tylu walk, znamionujących jego pontyfikat, wcześnie otoczony został czcią wiernych. Kult ten zaaprobował w r. 1599 Klemens VIII.