Marcela
W Polsce jest to imię rzadkie (zob. MARCELINA). Z okresu staropolskiego brak poświadczeń. Sporadycznie występuje w niektórych okolicach Polski (np. na Śląsku). Formą zdrobniałą jest Marcelka.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Marcella, ang. Marcella, fr. Marcelle, hiszp. Marcela, wł. Marcella.
Martyrologia wymieniają trzy święte pod tym imieniem. O jednej z nich, męczennicy egipskiej, mówiliśmy już pod hasłem Bazylides i towarzysze. Tu krótko o dwóch pozostałych.
Marcela Rzymianka, wdowa. Urodzona między r. 325 a 335, wywodziła się z możnego rodu rzymskiego Marcellich. Bardzo wcześnie poznała wielkiego Atanazego z Aleksandrii, który w latach 340-343 spędzał w Rzymie czas swego wygnania i mieszkał w domu jej matki Albiny. Otaczała go już wówczas aureola wyznawcy i powszechna sława. Młodziutką Marcelę fascynował jednak przede wszystkim ideał ascezy mnichów egipskich, o których wygnany patriarcha opowiadał, mając zresztą dwóch z nich przy sobie. Zapewne wczytywała się później w arcydzieło Atanazego, jakim było Życie św. Antoniego (pustelnika). A co zasiał sam Atanazy, to w czasie kolejnego pobytu w Rzymie (373-379) umacniał jego następca, Piotr II z Aleksandrii. Mimo to na żądanie rodziny Marcela wyszła za mąż. Ale gdy po siedmiu miesiącach owdowiała, na próżno namawiano ją do powtórnego małżeństwa. W rodzinnym domostwie na Awentynie stworzyła wraz z przyjaciółkami rodzaj asceterium, w którym oddawała się modlitwie, uczynkom miłosierdzia, wyrzeczeniom i studiom Pisma Św., w czym wspierał ją wydatnie św. Hieronim, który w latach 382-385 przebywał w Rzymie. Zresztą także po swoim wyjeździe na Wschód utrzymywał on żywy kontakt listowny zarówno z nią, jak i z towarzyszkami jej sposobu życia i zainteresowań: z Paulą, Eustochium, Leą, Fabiolą i z innymi. Hieronim ustrzegł ponadto Marcelę przed nowacjańskim rygoryzmem. Natomiast Marcela ze swej strony wzięła w r. 400 udział w sporach orygenesowskich, zajmując stanowisko miłe Hieronimowi. Gdy w dziesięć lat później żołdacy Alaryka plądrowali Wieczne Miasto, ucierpiała wiele od ich brutalności, póki wraz ze swą przybraną córką, Pryncypią, nie zdołała schronić się w Bazylice św. Pawła. Wkrótce potem zmarła, nie wiadomo, którego dnia. Znamy tylko jedną datę dzienną, zapisaną w martyrologiach: 31 stycznia; jest to może data jakiejś translacji. Ponieważ dawne pomniki nie przekazały nam żadnej innej, Kościół w tym dniu czci jej pamięć. Najpiękniejszy jednak pomnik tej pamięci stworzył św. Hieronim, który w liście 127., zaadresowanym do Pryncypii, ułożył prawdziwy panegiryk ku czci Marceli.
Marcela z Chauriat. Z tej to małej miejscowości, położonej w Masywie Centralnym (Puy-de-Dôme) miała pochodzić. Młodość spędziła jako pasterka owiec. Gdy nastała epidemia, sprawiła, że wytrysnęło źródło, którego woda uzdrawiała chorych. Żyła potem w odosobnieniu. Miała ponieść śmierć męczeńską w okolicznościach, których legenda nie precyzuje. W Chauriat czczą ją co najmniej od XI stulecia. Wspomnienie przypada 1 kwietnia, ale pielgrzymki przybywają do jej relikwii przede wszystkim w niedzielę po 5 lipca.