Maryna
Imię pochodzenia łacińskiego, żeński odpowiednik męskiego MARYN.
W Polsce poświadczone jest od 1413 r., ale było i jest do dziś jako nacechowany stylistycznie derywat od imienia Maria. Znamy to imię z naszej historii. Nosiła je Maryna Mniszchówna, żona Dymitra Samozwańca.
Odpowiedniki obcojęz.: łac., ang., niem. Marina, fr. Marine, ukr. Maryna, wł. Marina.
W zapisach hagiograficznych imię spotkać można czterokrotnie. Jest w tej czwórce także Maryna, którą należy utożsamić z Małgorzatą Antiocheńską. Tu wystarczy poprzestać na dwóch prezentacjach.
Maryna-Maryn jest bohaterką głośnej i budującej opowieści. Istnieją liczne jej wersje: grecka, koptyjska, arabska, syryjska, etiopska i łacińska. Maryna była w niej córką bogobojnego Eugeniusza z Bitynii. Chcąc godnie dopełnić swych dni, Eugeniusz wstąpił w starości do klasztoru. Maryna postanowiła pójść w ślady ojca. By być przyjętą, przebrała się jednak w strój męski, stąd też męska odmiana jej imienia. Żyła cnotliwie, mimo to córka jakiegoś karczmarza, chcąc ukryć własny występek, oskarżyła ją o uwiedzenie. Marynę-Maryna wyrzucono wówczas z klasztoru. Nie przyznając się do niczego, żyła wówczas jak żebrak. Po kilku latach przyjęto ją z powrotem, ale dopiero po jej śmierci jej niewinność wyszła na jaw. Opowieść dostała się do Vitae Patrum. Sądzono, że zrodziła się u maronitów Libanu, ale ostatnio badacze skłaniają się raczej do tego, by dopatrywać się w niej rozwiniętego epizodu z żywota Małgorzaty Antiocheńskiej. Bohaterkę opowieści wprowadzono do martyrologiów: do Hieronimiańskiego pod dniem 18 czerwca; do innych pod dniami 17 lipca i 12 lutego. Dodajmy, że motyw zwany Monachoparthenos znajduje się także w legendach innych świętych: Eugenii Rzymskiej, Eufrozyny, Pelagii, a nawet Hildegundy z Schönau.
Maryna z Orense. Była patronką wielu kościołów w diecezjach Galicii i Astorgi, a także w Sewilli i Kordobie. Nic jednak o niej nie wiemy. Aby umniejszyć tę ignorancję, próbowali niektórzy utożsamiać świętą z Małgorzatą Antiocheńską. Wspomnienie obchodzono 18 lipca.