Otton

Jest to imię pochodzenia germańskiego, skrócona forma niemiecka od Odward (ang. Edward, por. ODO). Było to imię trzech cesa­rzy rzymskich z dynastii saskiej. Z historii dobrze znamy postać Ottona III, który na zjeź­dzie w Gnieźnie (1000 r.) spotkał się z Bole­sławem Chrobrym, żeby go pozyskać dla swo­ich planów utworzenia uniwersalnego impe­rium rzymskiego. Imię to pojawia się w Polsce w formach: Oto, Otto, Hoto, Hotto w XI w. Występuje w rodzinie Piastów spokrewnionych z cesarza­mi. Nosił je chyba jako pierwszy Polak syn Bole­sława Chrobrego i jego trzeciej żony Emnildy, Otto. Odpowiedniki obcojęz.: łac., ang. niem. Otto, fr. Otto, Otton, Othon, hiszp. Oton, wł. Ottone. Sześciu Ottonów spotykamy w martyrologiach i literaturze hagiograficznej. O jednym z nich wspo­minaliśmy już powyżej, pod hasłem Berard. O in­nych kilka słów poniżej, w układzie chronologi­cznym. Otto z Bambergu. Urodził się około r. 1061 w Szwabii, w rodzinie szlacheckiej, która wedle jednych była bardzo skromna, wedle innych zaś spokrewniona z rodami Ezonidów, Aribonów, Andechsów i Vohburgów (St. Za­krzewski). Kształcił się Otto prawdopodobnie w Wilzburgu pod Eichstätt. Do Polski dostał się wcześnie, bo już ok. r. 1080, jako kleryk z otoczenia opata Henryka z Würzburga, który później został arcybiskupem gnieźnieńskim. W Polsce przebywał wówczas Otto przez czas dłuższy i prowadził tu jakąś szkołę. Zapoznał się wtedy z językiem, obyczajami i stosunkami politycznymi, nawiązał też osobiste kontakty z ludźmi, a dla siebie zdobył pełne zaufanie. Przybył następnie na dwór Władysława Herma­na w r. 1088, żeby pertraktować o jego mał­żeństwie z Judytą Salijską, siostrą Henryka IV. Został następnie jej kapelanem i powiernikiem. Jego zalety i umiejętności ujawniły się wów­czas tak wyraźnie, że po powrocie do Niemiec mianował go cesarz swym kapelanem i kanc­lerzem, powierzając mu zarazem dozór nad budową katedry w Spirze. Tym samym Otto miał otwartą drogę do dalszej kariery. W grud­niu 1102 r. został mianowany biskupem Bam­bergu, miasta mającego wówczas duże znacze­nie. Posiadało ono liczne kościoły, a przede wszystkim słynęło ze szkoły o wysokim pozio­mie studiów. Tuż obok znajdowało się duże opactwo pod wezwaniem św. Michała (Mi­chelsberg), które Otto zreformował, zwiększa­jąc jego promieniowanie. Z bogatych zasobów diecezji ufundował lub wyposażył także inne klasztory (Aldersbach, Arnoldstein, Banz, Heilsbronn, Langheim, Prüfening. Windberg itd.), ustalając w nich dyscyplinę w duchu reformy z Hirsau lub osiedlając cystersów czy premonstratensów. Nie mniejsza była jego troska o odbudowanie innych kościołów. -Był budowniczym, administratorem i finansistą w jednej osobie-. Od spraw politycznych stro­nił. Zawsze okazywał chęć do zgody i skłon­ność do kompromisu. O ile tylko mógł, trzymał się z dala od wielkiego sporu o inwestytu­rę. W czasie walki Henryka IV z Henrykiem V za­chował zrazu neutralność. W r. 1105 lub 1106 przeszedł jednak na stronę Henryka V. Widzi­my go wówczas u Paschalisa II, który udzielił mu sakry, a następnie na synodach w Guastalli i w Châlons. W r. 1110 towarzy­szył królowi w drodze do Rzymu. Za swą działalność pojed­nawczą otrzymał potem pa­liusz. Ale po wygna­niu Henryka V został sus­pendowany (1118). Mimo to działał nadal nad pojednaniem cesa­rza z papieżem. W Bambergu właśnie wypra­cowane zostały rozszerzone decyzje konkordatu wormackiego. Przyczyniw­szy się w ten sposób do przywrócenia pokoju w Niemczech, Otto przystąpił teraz do dzieła, które stanie się naj­znakomitszym dziełem jego życia. Gdy miano­wicie w r. 1121 Bolesław Krzywousty rozciąg­nął swą władzę nad Pomo­rzem aż po Szczecin, w układach pokojowych uzyskał od Pomorzan zobowiązanie, że przyj­mą chrześcijaństwo. Po nieudanej misji Bernar­da Hiszpana zaprosił Krzywousty do tej pracy nie młodego już Otto­na, który w roku 1124 opuścił swą diecezję i z orszakiem dwudziestu księży z kleru bamber­skiego udał się poprzez Pragę i Niemczę do Gniezna, a stamtąd w czerwcu tegoż roku na Pomorze. W czasie do lutego roku następnego, wspomagany przez drużynę kasztelana santoc­kiego Pawła, ewan­gelizował i chrzcił w Star­gardzie, Pyrzycach, Kamieniu, Wolinie, Szcze­cinie, Lubinie, Kłod­nie, Kołobrzegu i Białogar­dzie. Poparcia udzie­lił mu również książę pomorski, Warcisław, którego z rodziną i oto­czeniem Otto ochrzcił. Misja była niewątpliwie udana. Otto wrócił do swej diece­zji w lutym 1125 r. Tymczasem w Niem­czech, a potem także na Pomorzu zmieniły się stosunki poli­tyczne. W tym samym roku zmarł cesarz Henryk V i na tron wstąpił saski Lotar z Supplinburga. Z jego to inicjatywy godność arcybiskupa Mag­deburga objął św. Norbert. Jeden i drugi przy­nosił ze sobą inne koncepcje polityczne i koś­cielne. Co gorsza, w r. 1127 Lotar dokonał zbrojnej wy­prawy na Pomorze i Warcisław przeszedł na stronę niemiecką. W tym położe­niu zanosiło się na Pomorzu na wyraźną reak­cję pogańską. Gdy Otto dla podtrzymania tam i umocnienia chrześcijaństwa powziął myśl o drugiej wypra­wie misyjnej, jego plany w kon­frontacji z rze­czywistością musiały ulec zmia­nie. Ograniczo­ny w swobodzie działania, szedł teraz (1128) na Pomorze przez Merseburg i Magdeburg. Warunki pracy były znacznie trudniejsze, auto­rytet duchowieństwa podważo­ny, zaś pokój z Pol­ską, ten warunek pierwotny - zerwany. Mimo to osiągnięcia Ottona były wspaniałe. Na wiecu w Uznamiu zdobył przy pomocy Warcisława pełny posłuch, potem to samo, mimo chwilowego niebezpieczeństwa życia, udało mu się w Szczecinie. Działał ponadto w Dyminie, Wołogoszczy, Chockowie, Wolinie i Kamieniu. Na Rugię, jak planował, dotrzeć nie zdołał. W ogólności założył czter­naście ośrodków duszpastersko-misyjnych, wyposażył je w sprzęt liturgiczny, stworzył zręby organi­zacji kościelnej i upatrzył dla nowej diecezji biskupa w osobie kapłana Woj­ciecha. Równo­cześnie zażegnał grozę wojny z Bolesławem, a Warcisława skłonił do podróży do Gniezna, gdzie książę pomorski złożył ofiarne dary. Sam Otto także tamtędy wracał do siebie i w Gnieź­nie zatrzymał się na osiem dni. Już to samo w wątpliwość podaje sąd niektórych, jakoby wobec Krzywoustego był nielojalny. Kierował się kapłańską gorliwością, która go zawsze cechowała, a działał tak, jak mu na to pozwa­lały warunki i ludzie; nie mógł się przecież z nimi nie liczyć. Zmarł w r. 1139, w dniu 30 czerwca (jak definitywnie ustalił ostatnio J. Pe­tersohn). Mimo to wspominano go 1, 2, 3 lipca, a nawet 30 września, co łatwo wytłu­maczyć trudnościami o charakterze rubry­cy­stycznym (oktawy Jana Chrzciciela i aposto­łów Piotra i Pawła). Pochowano Ottona w jego ukochanym opactwie na Górze Św. Michała pod Bambergiem. Kanonizowany został w r. 1189. -Na jego grobie zapłonęły świece z wos­ku pomorskiego...-. Otto, biskup Freisingu. Urodził się około r. 1112 w Neuburgu pod Wiedniem, jako syn Leopolda III Austriackiego oraz Agnieszki, córki cesarza Henryka IV. Więzy pokrewień­stwa łączyły go także z Konradem III i Fryde­rykiem Barbarossą, a ponadto z dynastiami panującymi na Węgrzech oraz w Czechach i w Pols­ce. W latach 1128-1132 przebywał we Francji. Kształcił się w Paryżu, a może także w Reims i w Chartres. Zetknął się wtedy z no­wymi tendencjami, które pojawiły się w ośrod­kach nauczania teologii: z odnowionym sza­cunkiem dla Biblii, dialektyką i arystoteliz­mem. Wracając, w Morimond złożył profesję zakonną. W r. 1138 tamże obrano go opatem. W tym samym roku wyniesiono go na stolicę biskupią we Freisingu. W diecezji zajął się gorliwie odnowieniem szkoły katedralnej i ka­pi­tuły. Założył też kil­ka ośrodków życia mni­szego i kanonickie­go, a w innych przywrócił dyscyplinę. Jako rządca diecezji nie przesta­wał być zarazem mężem cesarstwa. Brał regu­larnie udział w sejmach Rzeszy, ucze­stni­czył w wy­prawach do Italii oraz w wypra­wie krzy­żowej w r. 1147. Wolno sądzić, że działal­ność swego krewnego Fryde­ryka popie­rał bez za­strzeżeń. W r. 1158 wybrał się do Morimond na kapitułę generalną swego zako­nu. Przybyw­szy na miej­sce, nieoczekiwa­nie zaniemógł. Zmarł tam 22 września tegoż roku. Pozostawił po sobie dzieł­ka: Historia de dua­bus civitatibus (1143-1146) oraz Gesta Fride­rici. Zacieka­wiają one jako próby ujęć historio­zoficznych, natomiast w hi­storiografii zajmują miejsce poślednie. Po­cho­wano Ottona jak świętych cysterskich, to zna­czy przy głównym ołtarzu opactwa. Mimo to nigdy nie zaaprobowano jego nikłego, lokal­nego kultu. Otto z Cappenbergu. Jak Godfryd z Cap­penbergu, jego brat - mówiliśmy o nim powy­żej - urodził się w zamożnej rodzinie rycer­skiej, spokrewnionej z największymi rodami europejskimi. Wcześnie został premonstraten­sem. W r. 1123 mianowano go pierwszym przeorem w opactwie, które założono w Varlar, na zamku rodzinnym. W r. 1156 ten sam urząd objął w Cappenbergu. Zmarł tam 23 lutego 1171 r. W r. 1634 sprofanowano jego grób, ale później przywrócono mu dawny splendor. Otto z Ariano. Posiadamy żywot świętego, który uchodził za jego autobiografię. Wiemy już jednak, że jako taki jest falsyfikatem. Otto miał być z pochodzenia rzymianinem. Został żołnierzem, a potem dostał się do niewoli. Wolność odzyskał dzięki modlitwom do św. Leonarda z Nobiliacum. Został wtedy eremitą w Ariano (Avellino). Zmarł 23 marca niezna­nego roku (XII w.). Obwołano go później patronem Ariano. Otto z Niederaltaich. Razem ze swym bratem Hermanem i uczniem Degenhardem stanowi grupkę mnichów-eremitów, czczonych w Niederaltaich, w pobliżu Pasawy. W czasie jakiejś pielgrzymki przyjął razem z bratem habit, przy czym ten ostatni został konwersem, on zaś był kapłanem. Herman w r. 1322 osiadł w pustelni. W cztery lata później zakończył życie. Otto tymczasem posiadał erem w Lesie Czeskim i tam przebywał przez lat dziesięć. Wrócił potem do Bawarii i osiadł w pustelni, uświęconej pobytem brata. Przebywając w niej, nawrócił wielu grzeszników. W końcu razem z Degenhardem przeniósł się do Frau­enbergu pod Hengersburgiem. Zmarł tam w r. 1344. Degenhard zmarł w trzydzieści lat póź­niej przy kapliczce, którą dedykował św. Bar­tłomiejowi. Mnisi z Niederaltaich pochowali Ottona w koś­ciele, tuż obok ołtarza świętych Benedykta i Godeharda. Wspomnienie obcho­dzone było 28 grudnia.
Otton
 obchodzi imieniny