Dorastanie dzieci to dobry czas dla ojców

(fot. Gideon van der Stelt / flickr.com)
Osvaldo Poli / slo

Ojcowska taktyka nie szczędzi dziecku konfrontacji z odpowiedzialnością moralną, z poczuciem winy. Dorastanie jawi się jako "czas ojca", czas, kiedy męska wrażliwość, surowsza i powściągliwsza od kobiecej, może wnieść swój niepowtarzalny wkład w wychowanie dzieci.

Jeśli wykaz ocen syna nie jest zadowalający i nie czuje on z tego powodu żadnej skruchy, rodzic z pewnością zareaguje: "Ani razu nie widziałem, żebyś otworzył książkę. Ty sam ponosisz winę, ponieważ nie chciało ci się uczyć".

Jeśli dziecko skarży się na agresję młodszego brata, należy przypomnieć, że ono też od dawna prowokuje i na różne sposoby mu przeszkadza.

W dniu swoich urodzin wzburzona córka zauważyła, że babcia nie dała jej prezentu. "Była bardzo na nią zdenerwowana -przyznał tata - tak jakby domagała się swojego nienaruszalnego prawa. W obliczu jej coraz bardziej natarczywych żądań zapytałem: jaki prezent ma ci ofiarować? Nigdy jej nie odwiedzasz. Gdyby cię spotkała na ulicy, toby cię pewnie nie poznała, bo nie utrzymujesz z nią kontaktów, nawet nie zadzwonisz! Czego chcesz? Jeśli spodziewasz się czegokolwiek, ty też musisz z siebie coś dać. Wtedy zamilkła".

DEON.PL POLECA

Jeżeli w postępowaniu dzieci nie widać poprawy, koniecznie trzeba im pomóc zrozumieć błędny sposób interpretowania relacji rodzinnych. To prawdziwe szczęście mieć przy sobie kogoś, kto swoim życzliwym, lecz obiektywnym spojrzeniem wskaże wady i słabości, które należy przezwyciężyć.

Ojcowie oraz wszystkie osoby kierujące się męskim podejściem (w tym matki) mogą pomóc dzieciom w realistycznym poznawaniu siebie, uświadamianiu sobie nieuniknionych ograniczeń i pokonywaniu ich, pokazując, jak nad sobą pracować. Akceptowanie prawdy niesie ze sobą dar "mocy", czyli poczucie, że ma się władzę zmieniania stanu rzeczy, a w szczególności własnej sytuacji.

Nie wychodziłem nigdzie z kolegami i nagle uświadomiłem sobie, że coś tu nie gra - opowiadał pewien chłopak. Czekałem jednak, że coś się wydarzy, tak jakby nic nie zależało ode mnie.

W końcu mój tata powiedział: "Nie możesz żądać, by inni zawsze ciebie szukali. Będą i tak wychodzić sami. To ty musisz dzwonić i podtrzymywać kontakt, jeśli chcesz mieć kolegów. Nie jesteś im niezbędny. To ty potrzebujesz ich, a nie oni ciebie". Zrobiło mi się przykro, ponieważ w domu przyzwyczaiłem się, że traktowano mnie jak książątko. Teraz wiem, że muszę sam zmierzyć się z tym problemem, że ode mnie zależy, czy będę miał przyjaciół czy nie. Czuję, że mogę zmienić to, co chcę, ale wcale to nie jest łatwe.

Zawsze też narzekałem, że nie interesują się mną dziewczyny. Wtedy tata dał mi taką radę: "Kiedy się w ogóle nie odzywasz, nie dajesz im do zrozumienia, że lubisz ich towarzystwo. Dlaczego więc miałyby cię darzyć względami? Narzucanie się nie jest miłe. Nie mogą uznać cię za interesującego, skoro nie dajesz im się poznać". Nie było przyjemnie usłyszeć, że to wszystko moja wina, ale przynajmniej wiem już, co robić, i mogę teraz próbować coś w sobie zmienić.

Widzenie rzeczywistości bez zniekształceń daje w pełni uzasadnione, słuszne poczucie "mocy", uwalniając człowieka od bolesnej bezsilności i roszczeń do wszechwładzy.

Wiek młodzieńczy jest okresem życia, w którym poznanie siebie, zasadniczy cel rozwoju, zostaje osiągnięty dzięki rodzicowi wykazującemu się przewagą męskiej wrażliwości wychowawczej, zachęcającemu dziecko do obiektywności i respektowania prawdy.

Z tego powodu dorastanie jawi się jako "czas ojca", czas, kiedy męska wrażliwość, surowsza i powściągliwsza od kobiecej, może wnieść swój niepowtarzalny wkład w wychowanie dzieci.

Teledysk z płyty "Tato" formacji "Kanaan Kuba Kornacki & Przyjaciele".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dorastanie dzieci to dobry czas dla ojców
Komentarze (1)
S
synu
3 września 2012, 17:38
generała Kazimierza Sosnkowskiego wiersz poświęcony swej wierze w młode pokolenie: „Synu, jeśli potrafisz marzenia swe harde Źródłem siły uczynić i woli zwycięskiej, Jeśli umiesz powitać z uśmiechem pogardy I oszustwo tryumfu i nieprawdę klęski; Jeśli możesz wysłuchać, jak błazny bez maski Słowa prawdy, zroszone krwią twoją czerwoną, Wobec głupców wyszydza, bijących oklaski, Jak nikczemni wtórować będą unisono; Jeśli umiesz, kochając, poświęcić wawrzyny, Wiernym być mimo wszystko, choć w uczuć szacherce Zdrada będzie zapłatą, choć dla twej dziewczyny Twoja kieszeń ma cenę, a nie twoje serce; Gdy dzieło twego życia legnie w gruzach całe, Ty zaś zęby zaciśniesz i, nie tracąc głowy, Weźmiesz do rąk narzędzie tępe, zardzewiałe, By rozpocząć upartą pracę odbudowy; Jeżeli sto wygranych umiesz bez wahania Przegrać na jedną kartę z obojętnym gestem, Jeśli życie miłując, na śmierć wołania Odpowiedzieć potrafisz bez leku: „tu jestem”! Jeśli umiesz wypełnić każde okamgnienie Czymś wartym ceny czasu, nie tanią łatwizną, - Twoje będą tej ziemi skarby i przestrzenie, I, co więcej, mój synu, nazwę cię MĘŻCZYZNĄ !