Dyrektor niepowtarzalnego biznesu

(fot. Diana Robinson / flickr.com)
dr Jacek Pulikowski / slo

Mężczyzna w rodzinie powinien objąć stanowisko kierownicze, gdzie jako dyrektor rodzinnego biznesu będzie zapewniał wszystkim członkom rodziny możliwość wzrastania do pełni człowieczeństwa oraz osiągnięcie szczęścia, które ma się rozciągać na całą wieczność.

Czym ma się ta firma zajmować? Jaka powinna być? Czy da się taką firmę stworzyć w dzisiejszych czasach?

Radzi dr Jacek Pulikowski - mąż, ojciec, wykładowca akademicki, świetny mówca. Wyliczać tak można długo. Najważniejsze jednak, że zakochany. W swojej żonie, rodzinie, pracy. Człowiek z pasją. Tą ostatnią jest zwyczajna pomoc w przezwyciężaniu kryzysów małżeńskich, budowaniu relacji rodzinnych czy postawy rodzicielskiej.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dyrektor niepowtarzalnego biznesu
Komentarze (9)
Z
z.z.
29 lipca 2014, 23:12
Ojciec dyrektor? To nie brzmi dobrze...
MI
Mąż i ojciec
29 lipca 2014, 11:45
Bardzo trafne porównanie, piękna wizja. Jako mężczyzna, mąż i ojciec czterech synów zastanawiam się JAK do tego dążyć. Myślę, że podstawą jest szukanie własnej męskiej tożsamości, tej autentycznej, tej zaangażowanej. Autentyczny, zaangażowany mężczyzna będzie dobrym kochającym dyrektorem, mężem, ojcem. Polecam warsztaty "męstwo i miłość" - [url]http://mestwoimilosc.pl[/url]
S
Skaldowie
20 lipca 2014, 12:22
"Ni mom chęci do roboty, ani rano ni wieczorem  Hej, stanę na wirsycku, bede dyrektorem, bede dyrektorem!"
CM
czarna morwa
19 lipca 2014, 18:18
Kolejna "perełka' z tej serii:( Mężczyzna-ojciec jako kapitan, przewodnik, władca, dyrektor, pierwowzór Boga, niedługo wręcz sam bóg. U Pulikowskiego istotą ojcostwa jest zawsze władza. Rodzicielska i małżenska. Nad dziećmi i żoną. Oczywiście dla dobra wszystkich, he he.To jakieś nieporozumienie. Prof. Krystian Wojaczek( teolog katolicki, nie inżynier!) pisze o tym w ten sposób: "MIŁOŚĆ MYLONA Z WŁADZĄ Wobec utrzymujących się z jednej strony przekonań, również w kręgach katolickich, o podporządkowaniu żony mężowi i skrajnie różnych rozwiązań feministycznych, szczególnie aktualny staje się List Jana Pawła II do kobiet "Mulieris dignitatem". W numerze 24 tego listu papież wskazuje, jako zadanie ewangelizacyjne upowszechnianie poziomej relacji małżeńskiej, w której małżonkowie są sobie wzajemnie poddani. Por. Ef 5,21.' Źródło: http://stronyrodzinne.eu.interiowo.pl/ Model proponowany przez tego poznańskiego działacza pana Pulikowskiego z pewnością może się spodobać części mężczyzn i kobiet( jeśli obu stronom pasuje), nie można go jednak traktować jako obowiazującego ideału małżeństwa chrześcijańskiego. A tak bywa przedstawiany.Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych zdrową katolicką nauką o małżeństwie i rodzinie, a nie populistyczną, autorską wersją pana inżyniera.
23 lipca 2014, 22:50
Nie usłyszałam nic na temat władzy w tym materiale. Ani słowa. Jeżeli Pan/Pani uważa drektora za władcę to cóż... trudno. Ja usłyszałam, że małżonkowie mają w tej firmie uszczęśliwiać siebie nawzajem i dzieci. Nie widzę w tym niczego co mogłoby się nie spodobać. Oczywiście trzeba pamiętać, że uszczęśliwianie nie ma nic wspólnego z konsumpcją i nieustannym braniem.
CM
czarna morwa
25 lipca 2014, 17:18
Usilnie uprasza się o czytanie ze zrozumieniem. Nie napisałam tylko o tym materiale, ale o całej serii. O władcy jest w innym odcinku: http://www.www.deon.pl/inteligentne-zycie/ojcostwo/art,132,mezczyzna-ojciec-powinien-byc-wladca.html
CM
czarna morwa
25 lipca 2014, 19:28
A poza tym, funkcje takie jak kapitan, dyrektor czy władca z zaqłozenia opierają się na władzy...
W
wguzik
18 lipca 2014, 21:28
Mocne, tak dziś mało realne. 
E
E.
19 lipca 2014, 10:11
od czego zależy czy to mało realne?