Dzieci jak zombie. Uzależnieni od komórek i tabletów

(fot. shutterstock.com)
youtube.com / hatalska.com / kk

Urodzeni po 1996 r. Generacja Z. Cyfrowi tubylcy - zastali świat komputerów i urządzeń mobilnych. Często mówimy, że nie budują trwałych relacji i mniej potrafią. W końcu, że wiecznie wpatrzeni w ekrany komórek, uzależniają się od technologii. Tymczasem Natalia Hatalska w krótkim dokumencie mierzy się z tymi stereotypami.

Więcej informacji o projekcie OnOff.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dzieci jak zombie. Uzależnieni od komórek i tabletów
Komentarze (13)
10 marca 2016, 22:01
To pokolenie naprawdę jest odrealnione. Uciekają w media. Media pogarszają ich osamotnienie. Trudno jest im nawiązać trwalsze relacje. Ta Pani też jest odrealniona, bo na podstawie grupy kilku dzieci tworzy ogólne stwierdzenia dotyczące całej generacji. Polecamy wideo, które mówi prawdę o tym pokoleniu: http://www.youtube.com/watch?v=QpJATsvXa7U
P
pln
19 maja 2015, 14:13
Urodziłem się w 1986 roku. Faza na technologie zaczęła się wraz z otrzymaniem pierwszego komputera klasy PC w 1999 roku. Nastąpiło uzależnienie od gier i generalnie od komputera. Uzależnienie to zakończyło się w 2008 roku wraz z nabyciem pierwszego auta. Na przełomie tamtych lat pracowałem jeszcze jako informatyk. Cały mój entuzjazm przelałem z elektroniki na motoryzację i nie żałuję. Pracę również zmieniłem, na lepiej płatna, a jedyne co mam w niej wspólnego z technologią to smartfon. ;) Motoryzacja to dojrzalsze hobby, a przy tym pożyteczniejsze i mniej szkodliwe dla zdrowia (przy założeniu, że się nie zginie za kółkiem). Dla mnie osoba, która fascynuje się komórkami to jeszcze dziecko. Obserwuję jak marketingowcy otumaniają społeczeństwo komórkami i Ci biedni ludzie zarabiający niekiedy po 1500-2000 zł kupują ten badziew o zawyżonej cenie. Dla przykładu komórki w USA są tańsze i nowocześniejsze, a ludzie zarabiają w $$$.
M
Mariola
11 maja 2015, 15:31
ja ostatnio zobaczyłam ze na tablecie mojego syna było oglądane porno.. ona ma 12 lat a już go interesuja takie sprawy proszę napiszcie czy to normalne? czy mam się z nim udac do lekarza? może gdyny to były jakies zwykłe zdjęcia nagie ale to takie ostre porno. czy lekarz to dobry pomysł?
WDR .
5 stycznia 2016, 03:27
Najlepszy pomysły to matka oraz filtr rodzicielski.
A
andrzej
11 maja 2015, 01:10
Temat ocean. Są zalety i są wady. Na wady składa się komercjalizacja ich świadomości oraz uwypuklanie  indywidualnych złych słabości; skłonności. Trzeba być uważnym psychologiem, aby takie dziecko uchronić przed zagrożeniami. Ponadto urządzenia z których korzystają przez wiele lat będą zdradzać ich prywatność każdemu kto ma trochę hackowego uporu. Każde urządzenie z wbudowaną kamerką i mikrofonem mogą w każdej chwili wysyłać dokumentację naszej prywatności włącznie z danymi na nich zapisanymi. Ponadto dostęp do bodźców które są przyczyną zwichnięcia ludzkiej świadomości w Internecie jest powszechny. To co kiedyś przeżywał świadek wypadku lotniczego lub żołnierz na wojnie dzisiaj 7 latkowie grający w krwawe gry przeżywają codziennie kilka razy. To pokolenie zagrożone jest narkomanią oraz przyszłymi używkami, które zapewne się pojawią. Z drugiej strony to pokolenie będzie musiało kiedyś dogadywać się z robotami lub cyborgami. Najprawdopodobniej za 20 lat będą już maszyny o świadomości dziecka, a ok. 10 -15 lat później będą już mądrzejsze od Alberta Einsteina. To doprawdy jest bardzo możliwe. Życie z takimi cybernetycznymi istotami w niedalekiej przyszłości wcale nie musi być łatwe i trudno przewidzieć dalszy los naszej ludzkości w tym wymiarze. W tym ujęciu świat się może bardzo skurczyć.
L
Lidka
27 kwietnia 2015, 10:41
Jestem mamą dwójki dzieci 6 i 4 lata. Staram się ograniczać gry na komputerze czy smartfonie do jednego dnia w tygodniu i tego się trzymamy. Jeśli już grają to wybieram gry edukacyjne, dopasowane do wieku dziecka i grają przy mnie. Nigdy nie kupię dzieciom gry o zabijaniu. Ostatnio czytałam badania, z których wynika, że gry komputerowe wpływają bardzo negatywnie na zachowania dzieci, szczególnie te o zabijaniu, zwiekszają agresję u dzieci, często uzależniają itp. nikt mnie nie przekona, że to jest dobre. Moja siostra jest pedagogiem w szkole i opowiadała mi o przypadkach uzależnienia dzieci od gier komputerowych. Nikomu tego nie życzę. Ograniczajmy póki mamy na to wpływ, bo poźniej może się to obrucić przeciwko nam -rodzicom. Spędzajcie więcej czasu z dziećmi, rozmawiajcie z nimi. My z dziećmi gramy w gry planszowe, układamy puzzle, rozwiązujemy zadania, czytamy dużo książek, malujemy, rysujemy, wychodzimy na spacery, rower. Ostatnio przeczytałam bardzo fajny artykuł, w którym było napisane, żeby dać czasami dzieciom się poprostu ponudzić, gdyż wtedy stają się bardzo kreatywne, są w stanie z niczego wymyślić świetną zabawę i tego się trzymam. Uważam, że dzieciom wiele do szczęścia naprawdę nie trzeba, a najbardziej naszej uwagi i zainteresowania nimi.
M
Michał
1 kwietnia 2015, 10:25
Uważam, że Pani Natalia na podstawie kilkorga dzieci (trzeba zauważyć, że z tzw. dobrych domów - widać i słychać to po ich wypowiedziach) tworzy ogólne twierdzenia. Jeśli zabieramy się za badania, to trzeba je przeprowadzić na dużej i różnorodnej grupie ludzi. To da podstawy do obiektywnych twierdzeń. Ten dokument - moim zdaniem - idealizuje rzeczywistość. Zapraszam do przeciętnego gimnazjum lub liceum. Tam widać wpływy, jakie wywiera na dzieci i młodzież Internet, portale (anty)społecznościowe oraz gry komputerowe. Proszę porozmawiać z gimnazjalistkami, które boją się rozmów z rówieśnikami. Szukajmy obiektywnych, naprawdę obiektywnych twierdzeń. Nie wystarczy rozmowa z trzema lub czterema osobami. Pozdrawiam.
M
MamaKasia
26 marca 2015, 18:04
Dziękuję autorce za wlanie otuchy w zalęknione serce :-) Nasze dzieci potrzebują akceptacji dla nich i nowego dla nas- ich świata. Dzięki niej będą tworzyć pozytywny świat. Zawsze chodzi o miłość :-)
P
PR
10 marca 2015, 07:57
Pani chyba nie próbowała wyciągnąć te dzieci na zwiedzanie świata, na biwak, na wycieczkę...   pod jednym warunkiem, że będzie tam internet a na miejscu nie są zainteresowany niczym poza swoją komórką. Są przerażające, Pani chyba mało spostrzegawcza 
W
wielodzietna
10 marca 2015, 07:52
a gdzie są ich rodzice? moje dzieci czytają książki i są kreatywne mało tego robią ludzili z plasteliny i nimi się bawią i potrafią przebierać lalki i bawić się w książniczki ... gdzie są rodzice tych dzieci, nie ma znaczenia kiedy kto się urodził tylko jak się tym urodzonym człowikiem zajmoweano czy się nie zajmowano, to się zbiera się to co się zasiało ....
L
ludzieogrannijciesię
10 marca 2015, 09:03
nie faktycznie...małe geniusze -.- przecież wszystkie dzieci to robią!
M
Mia
11 kwietnia 2015, 12:23
Skoro Pani dzieci bawią sie ludzikami i lalkami, oznacza że są jeszcze małe. Moje też tak się bawiły...pożyjemy, zobaczymy :)
N
Nauczycielka
10 marca 2015, 00:00
te dzieci niestety nie czytają książek, bo są przyzwyczajone do oglądanie obrazaków i fimów, są mało kreatywne, słabo rozwinięte manualnie.