Podróż samolotem z dziećmi bywa wyzwaniem nie tylko dla rodziców, ale i dla współpasażerów. Historia opublikowana na profilu Natuli – dzieci są ważne pokazuje, jak trudne mogą być takie sytuacje.
Mama dwójki dzieci – 5-latki i 8-miesięcznego niemowlęcia – opisała, że już przy wejściu na pokład usłyszała komentarz: "Mam nadzieję, że nie będziemy siedzieć obok tych bachorów". Choć młodsza córka nie była szczególnie głośna, niektórzy pasażerowie ostentacyjnie zatykali uszy, co sprawiło, że matka czuła się upokorzona. – Łzy napływały mi do oczu, bo nie rozumiem, skąd tyle niechęci wobec dzieci – wyznała.
Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy rodziców, którzy również doświadczyli przykrych reakcji innych pasażerów. Jedna z mam przyznała, że boi się pierwszego lotu z synem właśnie z powodu możliwych komentarzy. – Świat bez dzieci nie przetrwa, a wszyscy kiedyś nimi byliśmy – podkreśliła.
Niektórzy internauci zwracali jednak uwagę, że problemem nie zawsze są dzieci, ale brak reakcji rodziców, gdy maluchy przeszkadzają innym. – Rozumiem, że dziecko może płakać czy bać się lotu, ale rodzic powinien próbować je uspokoić, a nie udawać, że problemu nie ma – pisali komentujący.
Rodzice dzieci, które zachowują się spokojnie, często czują się jednak oceniani jeszcze zanim zdążą usiąść.
Dyskusja pod wpisem pokazuje, jak duże emocje budzi obecność dzieci w przestrzeni publicznej, szczególnie w miejscach, gdzie trudno ich unikać, jak samoloty.
Skomentuj artykuł