Mama czy babcia? Dzieci nikt nie pyta o zdanie

Dlaczego do szczęścia – jakim jest dziecko – dojrzały dopiero teraz? (fot. HA! Designs - Artbyheather / flickr.com)
Liliana Sonik / slo

W przeglądarkę internetową wpisuję "najstarsza matka świata” i z wirtualnej szafy wysypują się informacje i zdjęcia. Rumunka Adriana Chilies, lat 72, emerytowana profesor uniwersytetu ma już pięcioletnią córkę, teraz stara się o kolejne dziecko. W Indiach matkami zostają siedemdziesięciolatki. W Barcelonie urodziła bliźniaki 67–letnia Carmen Bousada.

Kłopoty pojawiają się potem. Bo kto chciałby mieć mamę starszą od siebie o 70 lat i nie mieć ojca? I nie chodzi o sensacyjność obrazka ani złośliwości ze strony innych dzieci, czy kolizję z modelem rodziców pięknych i młodych, ale o fizyczną i mentalną przepaść dzielącą pokolenia od siebie odległe. Młodzieńcza beztroska i radość życia – paradoksalnie – pomagają w wychowaniu dzieci. Na medycznym forum roi się od ostrej, bezwzględnej krytyki pod adresem niefrasobliwych kandydatek na matki, które realizują swoje fantasmagorie kosztem dzieci, co nie proszą się na świat. W komentarzach dominuje jedna opinia: egoizm. Wiadomo, że aby wychować dziecko, trzeba niemal dwudziestu lat.

***

Państwo, a raczej państwa, muszą zająć się też innymi problemami. Np. problemem Bułgarek, Rumunek i Łotyszek sprowadzanych do Grecji na kilka tygodni i poddawanych terapii hormonalnej, by wyprodukować jak najwięcej komórek jajowych. Kobiety godzą się, ponieważ są w trudnej sytuacji materialnej. Nikt ich nie informuje o możliwych komplikacjach. Alarm wszczęła grecka adwokatka Elektra Koutra. Sprawę bada unijna agencja Eurojust.

Źródło: Dzieci nikt nie pytał

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mama czy babcia? Dzieci nikt nie pyta o zdanie
Komentarze (6)
M
Marcudi
16 sierpnia 2013, 00:51
Autorka artykuło oczywiście wie, że te dzieci, o których mowa się nie pchały na świat, bo przecież oczywiste jest, że katolik ma świetn orientcję w kwestii tego co się dzieje w zaświatach, w szczególności jeśli chodzi o dusze innych osób. Autorka ma jakieś zdolności metafizyczn rozpoznania woli boga w którego wierzy, odnośnie do kwstii kto miał przyjść na świat, a kto nie? Czy po prostu jest zwyczajnie wradna i głupia?
.
.
14 marca 2011, 13:54
wg jakiego wierzenia? Nie wiem, czy wg wierzenia czy doświadczenia wewnętrznego. Sporo jest publikacji na ten temat. Wpisują się w każdym razie w teodyceę.
BM
Barbara Magdalena
10 marca 2011, 14:14
Stwierdzenie, że "dzieci nikt o to nie pyta" jest źle postawioną sprawą. Dzieci, skoro już zaistniały (nawet, jeśli ich poczęcie jest wynikiem niecnego procederu in vitro lub ciężkiego przestępstwa, jakim jest gwałt) - to chwała Panu, że istnieją! Ale dopuszczanie się produkcji człowieka (bo tym jest in vitro) jest karygodne! "Nowoczesny" świat aprobuje i aborcję, i eugenikę, i wszelkie manipulacje na człowieku. W ten sposób świat zamieni się nam w najgorszy, jaki sobie można wyobrazić, horror! Oczywiście, stare kobiety nie powinny zostawać matkami za pomocą tej nieludzkiej metody, ale to samo dotyczy młodych kobiet. I vitro jest zbrodnią! Jest drwieniem z samego Stwórcy! Dziecko to nie produkt, który można zamówić w supermarkecie! To dar! I tylko od Boga zależy, kto go otrzyma.
M
MYK
10 marca 2011, 13:56
A gdzie odpowiedzialność matki?
A
Aura
10 marca 2011, 13:55
wg jakiego wierzenia?
.
.
10 marca 2011, 13:37
Na medycznym forum roi się od ostrej, bezwzględnej krytyki pod adresem niefrasobliwych kandydatek na matki, które realizują swoje fantasmagorie kosztem dzieci, co nie proszą się na świat. Dzieci o zdanie nikt nie pytał. A może się proszą na świat ich dusze, może ktoś je pytał, może miały wybór?