Oszczędźcie mu życia cudownego dziecka

Wasze dziecko osiąga w szkole takie wyniki, na jakie je stać. Nie każcie mu ciągle pracować (fot. sxc.hu)
Jan Uwe Rogge, Bettina Mähler / slo

Nieprzeciętne zdolności są modnym tematem. Wszędzie czyta się, słyszy lub ogląda coś o nieprzeciętnie uzdolnionych dzieciach: w gazecie, czasopiśmie, radiu czy w telewizji. Oczywiście o tych przede wszystkim, które zwracają uwagę niezwykłymi osiągnięciami. W większości jednak nieprzeciętnie uzdolnione dzieci są pozornie całkiem normalne, są trochę bardziej żywotne niż ich rówieśnicy, albo potrafią może trochę lepiej liczyć.

Rodzice nie wiedzą tak naprawdę, jak mają ustosunkować się do fenomenu nieprzeciętnego uzdolnienia, ponieważ obraz nieprzeciętnie uzdolnionych dzieci, który rysują media, jest zniekształcony. Jednak wielu rodziców bardzo chciałoby mieć takie dziecko. Z drugiej strony rodzice bardzo się tego boją, że ich dziecko może być szczególnie uzdolnione, bo słyszeli albo czytali już o wielu problemach, relacjonuje psycholog Detlef H. Rost.
Nieprzeciętne zdolności widzi jako coś jednoznacznie pozytywnego: "Nieprzeciętne uzdolnienia otwierają mnóstwo możliwości, których nie mają inne dzieci. Nieprzeciętne uzdolnienia są wzbogaceniem dla rodziców i dzieci, jeśli otoczenie odpowiednio na nie reaguje. Niestety, nie zawsze tak się dzieje".

Przedszkolanki, nauczyciele, inni rodzice wiedzą wprawdzie coraz więcej na temat nieprzeciętnych zdolności, ale ta wiedza nie wystarcza. Bardzo niewielu rodziców i pedagogów potrafi naprawdę rozpoznać nieprzeciętne zdolności i zareagować na występujące problemy społeczne lub szkolne dziecka.

Co wskazuje na nieprzeciętne zdolności?

Dokładną diagnozę może postawić tylko psycholog:

  • Nieprzeciętnie uzdolnieni dysponują często bardzo zróżnicowanym zasobem słów i niezwykłą pamięcią.
  • Interesują się często bardzo wcześnie liczbami i literami. Często ujawniają dużą sensybilizację (uwrażliwienie) i empatię (zdolność wczuwania się, emocjonalnej identyfikacji - przyp. tłum.)
  • Wiele nieprzeciętnie uzdolnionych dzieci nie lubi przede wszystkim zajęć grupowych, szczególnie w młodszym wieku.
  • Wychowawczynie i nauczycielki określają niektóre jako hiperaktywne, bardzo nieliczne są ekstremalnie opozycyjne (krnąbrne).

Bardzo wielu rodziców i pedagogów nie widzi w tych zachowaniach dowodu nieprzeciętnych uzdolnień, ponieważ są one typowe również dla "zwyczajnych" dzieci. Tym sposobem większość nieprzeciętnie uzdolnionych ginie w tłumie.

Bardziej rzucają się w oczy takie sposoby zachowań, jak:

  • brak integracji z grupą przedszkolną lub szkolną,
  • przeszkadzanie na lekcjach przez wtrącanie się albo wiercenie się (raczej chłopcy),
  • marzenie albo wręcz zachowania depresyjne (raczej dziewczynki),
  • reakcje psychosomatyczne na przedszkole lub szkołę.

Przyczyną tego mogą być nieprzeciętne uzdolnienia. Ale rodzice rozpoznają je dopiero po negatywnym zachowaniu dziecka. Przyczyny tego zachowania mogą być też zupełnie inne, np. niedobór uwagi, zaburzenia spostrzegania i inne.

Rodzice powinni się zastanowić, gdy dzieci mówią o sobie następująco: "Jestem inny/a niż reszta". "Chciałbym/łabym być głupi/a". "Dlaczego umiem już liczyć do stu, a inni nie?". Psycholog Detlef H. Rost ocenia udział dzieci szczególnie uzdolnionych z problemami (w liczbie wszystkich nieprzeciętnie zdolnych dzieci - przyp. tłum.) tylko na około 20%. Psycholog dr Aiga Stapf z uniwersytetu w Tybindze szacuje natomiast tę wartość na około 50% nieprzeciętnie uzdolnionych dzieci, które w dzieciństwie i młodości mają przejściowe trudności z powodu swojej inteligencji.

Zbyt niskie wymagania

Głównym problemem nieprzeciętnie uzdolnionych dzieci jest nuda. To może je izolować w przedszkolu i w szkole.

Tim w wieku czterech lat lubił grać w grę "Zwariowany labirynt". W przedszkolu nie znalazł nikogo, kto chciałby z nim zagrać. A Luiza prowadziła z upodobaniem długie rozmowy, ale w przedszkolu dzieci spotykają się najczęściej na krótkie zabawy w kąciku z klockami, z lalkami, lub kąciku do odpoczynku. Na liczne sprzeczki, które codziennie wybuchały między dziećmi, dziewczynka reagowała usuwając się jeszcze bardziej. Z punktu widzenia wychowawczyni Luiza okazywała "złe zachowanie społeczne". Skutkiem tego uważała Luizę za niedojrzałą do podjęcia nauki w szkole - coś, co nierzadko zdarza się nieprzeciętnie uzdolnionym dzieciom.

Niektórzy nieprzeciętnie uzdolnieni uczniowie szkół podstawowych już po krótkim czasie odmawiają chodzenia do szkoły. Ci zwłaszcza, którzy już wcześniej opanowują litery bądź już czytają i/albo potrafią dobrze posługiwać się liczbami. Wielu rodziców może stwierdzić, że wymagania są za niskie dla ich dzieci, obserwując ich zachowanie przy zadaniach domowych. Dzieci bowiem odbierają je jako kontynuację porannej nudy i codziennie robią z tego dramat. Poza tym często nie potrzebują powtarzania materiału. Zrozumiały go już po jednokrotnym nauczeniu się.

 

Jeśli nie nastąpią żadne działania, aby zredukować nudę i podnieść wymagania, to dzieci takie mogą się stać tzw. "underachieverami". Są to dzieci, które nie osiągają wyników adekwatnych do swoich możliwości. A to jest ciągle 10% do 15% wszystkich nieprzeciętnie uzdolnionych dzieci.

Co to jest nieprzeciętne uzdolnienie?

"Nieprzeciętne uzdolnienie jest szeroką intelektualną zdolnością twórczą do szybkiego i właściwego rozwiązywania osobiście jeszcze nieopracowanych problemów", definiuje psycholog Detlef H. Rost. To znaczy, że nieprzeciętnie zdolny człowiek jest inteligentny w wielu dziedzinach, nawet jeśli ma niezbyt szerokie zainteresowania. Jako przykład wymienia się uznanych naukowców i artystów, którzy okazują się nieprzeciętnie zdolni także w innych niż własna, dziedzinach wiedzy.

Nieprzeciętne uzdolnienia mierzy się na całym świecie za pomocą tzw. współczynnika inteligencji IQ, który wyraża się w liczbach lub stopniach procentowych. Jako najniższą wartość większość naukowców przyjmuje IQ 130 albo stopień procentowy 98  (tzn. dzieci ze swoimi wynikami należą do 2% najlepszych w swojej grupie wiekowej). IQ można ustalić tylko za pomocą standaryzowanych testów, nawet jeśli są one kontrowersyjne z wielu powodów. Za stosowaniem tych testów przemawia tymczasem ogromne już doświadczenie zgromadzone w trakcie ich stosowania i ich porównywalność na całym świecie.

Niezawodne informacje o IQ dziecka dają testy dopiero u dzieci w wieku szkolnym. Do tego czasu są raczej zapisem chwili, która zależy od samopoczucia dziecka w danym dniu, zdrowia, samodzielności, a także od testującego psychologa. Tylko dwie rzeczy są pewne: nie ma przypadkowego wyniku. A słaby wynik mógłby innego dnia wyglądać zupełnie inaczej.

Pójście do szkoły

Nieprzeciętnie uzdolnione dzieci powinny pójść do szkoły jak najwcześniej. Większość z nich zajmuje się często literami i liczbami na długo przed pójściem do szkoły i nie może się doczekać, żeby móc tego wszystkiego uczyć się w końcu oficjalnie. Wcześniejsze pójście do szkoły przynosi spodziewane efekty jednak tylko wtedy, gdy dzieci spełniają też inne kryteria dojrzałości szkolnej. Są to: stabilność psychiczna, odporność na frustrację, odpowiedni stan rozwoju fizycznego, zdolności manualne i dojrzałość społeczna. Decydować powinna przy tym najsłabiej rozwinięta sprawność. Jeśli dziecko spełnia wszystkie te warunki - które muszą spełniać też normalnie zdolne dzieci - i uznano, że jest nieprzeciętnie zdolne, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby poszło wcześniej do szkoły.

Wyznaczyć granice

Dzieciom trudno przychodzi akceptowanie ograniczeń. Widać to po niekończących się dyskusjach na temat "Dzieci potrzebują granic" (Kinder brauchen Grenzen - tytuł bestsellera Jana-Uwe Rogge). Dotyczy to szczególnie dzieci o nieprzeciętnych zdolnościach. Potrzebują one świata z oznaczonymi granicami - twierdzą amerykańscy psycholodzy (Webb, Macstroth i Tolan), żeby wiedziały, na jakim obszarze mogą dać upust swojej twórczości. Do tego dochodzi fakt, że niektóre nieprzeciętnie zdolne dzieci mają w naturze nieuleganie konwencjom, lecz kreowanie nowych postaw, jak opisuje ten fenomen izraelska psycholog Landau.

Duch sprzeciwu wykracza jednak poza normalne zachowanie nieprzeciętnie uzdolnionych dzieci z "opozycyjnymi sposobami zachowań, nie mieszczącymi się w normie". Psycholodzy Dópfner, Schurmann i Lehmkuhl tak streszczają cechy tych zachowań wykraczających poza normy:

  1. Nieprzestrzeganie reguł i ograniczeń.
  2. Wybuchy złości i zachowania agresywne wobec rodziców i innych dorosłych (najczęściej w przypadkach przewinień).
  3. Dominujące i agresywne zachowania wobec rodzeństwa w rodzinie i rówieśników spoza rodziny.
  4. Te zachowania wykraczające poza normy występują często w kombinacji z hiperaktywnością.

Kiedy dzieci o nieprzeciętnych zdolnościach potrzebują terapii?

Jeśli dzieci bardzo cierpią, że są inne, to terapia ma sens. Dotyczy to niewielu nieprzeciętnie zdolnych dzieci, ale mimo to chcemy wskazać możliwości takiej terapii. Najczęściej proponuje się terapię zabawową. Podchodzi się w zabawowy sposób do problemów społecznych dziecka. Luiza nauczyła się w ten sposób akceptowania tego, że jest inna i podejmowania mimo to kontaktów z kolegami.

Niestety, bardzo rzadko psycholodzy proponują trening zachowań społecznych. A w ten sposób można się nauczyć autentycznie pozytywnego traktowania innych ludzi. Dla nieprzeciętnie zdolnych dzieci oznacza to naukę przystosowania się. W niewielu przypadkach ma sens terapia rodzinna. Wtedy mianowicie, gdy cała rodzina jest mocno obciążona problemami, powstającymi w wyniku nieprzeciętnych uzdolnień dziecka.

Chęć bycia normalnym/ną

Problem, który dopiero w ostatnim czasie nabiera znaczenia, to kwestia dzieci, których rodzice chcą, żeby były nieprzeciętnie zdolne, ale które w rzeczywistości mają przeciętny współczynnik IQ. W wielu pracach na ten temat umieszcza się tzw. "check lists", na podstawie których rodzice mogą dowiedzieć się o zdolnościach swojego dziecka. Niektórzy rodzice po przeczytaniu takiej listy są przekonani, że ich dziecko jest nieprzeciętne. Chcą, żeby tak było. Traktują dziecko w szczególny sposób. Wysyłają je na liczne kursy, żądają wciąż dobrych wyników w szkole, wysyłają do szkoły średniej, mimo że lepiej byłoby im w zawodowej. Takie dzieci bardzo cierpią, bo latami nie spełniają oczekiwań swoich rodziców. I strofuje sieje często tylko dlatego, że nie potrafią zaspokoić ich nierealistycznych wymagań.

Dlatego, jeśli pragniecie Państwo stworzyć swemu dziecku wyjątkowe warunki rozwoju, sprawdźcie jego zdolności w teście! Tylko wtedy będziecie wiedzieć na pewno, czy Wasze dziecko jest rzeczywiście nieprzeciętnie uzdolnione i w jakich dziedzinach może osiągnąć nieprzeciętne wyniki. Ale także wtedy pamiętajcie, że Wasze dziecko osiąga w szkole takie wyniki, na jakie je stać. Nie każcie mu ciągle pracować. I uświadomcie sobie, że także Wasze dziecko, jak wszystkie inne, przede wszystkim powinno się bawić w swoim wolnym czasie.

Jeśli interesuje się czymś szczególnie, to powie o tym. Oszczędźcie mu życia cudownego dziecka.

Więcej w książce: Jak wychowywać wyjątkowe dzieci. Poradnik dla rodziców - Jan Uwe Rogge, Bettina Mähler

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Oszczędźcie mu życia cudownego dziecka
Komentarze (5)
D
Dawid
24 listopada 2013, 08:08
Takich dzieci nie powinno się puszczać do szkół publicznych. To wielka strata dla nich. Rozwiązaniem są szkoły prywatne lub nauczanie w domu. Tu uwaga: Takich dzieci przybywa!
J
JanKrakow
24 listopada 2013, 07:47
Pani Asiu, A czy syn kocha Panią, macie doskonały, ponadprzeciętny kontakt ze sobą. A czy syn żyje w szczęśliwym związku, kocha i jest kochany? A czy potrafi dzielić się swoim szcześciem, zdolnościami, wiedzą z innymi?
M
Michał
4 sierpnia 2013, 01:25
poczekajmy na dalsze losy Pani Syna, bo tutaj nie chodzi tylko o karierę i chwilowe szczęście...
A
Asia
26 lipca 2013, 17:24
Mój syn w wieku 5 lat świetnie liczył, nie tylko dodawał liczby, ale mnozył i dzielił. W przedszkolu głównie podpierał ściany i płakał. Ponieważ pracowałam w szkole uprosiłam Dyrektorkę by mógł chodzić do zerówki. Jako 6-cio latek poszedł do I-szej klasy. Tu już musiał przejść badania psychologiczne: IQ = 154. W klasie 4 sprawiał problemy wychowawcy i matematyczce. Kolejne badania psychologiczne wykazały nierówny rozwój: inteligencji (b.wysoki) i emocjonalny (niedojrzałość). Poszłam z tymi wynikami do innego psychologa i dowiedziałam się, że wyniki dot. przystosowania społecznego są opracowywane na podstawie wywiadu z wychowawcą, który "tępił" jak mógł mojego syna... Dowiedziałam się, że istnieje Fundacja na rzecz dzieci, która zajmuje się właśnie dziećmi szczególnie uzdolnionymi. Syn został jej podopiecznym. Zaczął uczestniczyć w różnych konkursach i warsztatach. Spotykał się z takimi dziećmi jak on. Decyzją rady pedagogicznej został promowany z klasy 4 do 6-tej. W klasie 8 zajął się nim nauczyciel fizyki z miejscowego liceum. W wieku 15 lat syn uzyskał srebrny medal na Międzynarodowej Olimpiadzie Fizycznej w Kanadzie. W kolejnym roku otrzymał złoty medal na Olimpiadzie Fizycznej w Islandii. Fundacja zaproponowała mu bezpłatny rok nauki w Londynie. Syn był wtedy uczniem klasy 3 LO. Zależało mu na zdaniu matury w Polsce. Chciał studiować na Uniwersytecie Warszawskim. Jednak namówiłam go, żeby nie rezygnował ze stypendium w Anglii. Tam zdał tzw. A-level i SAT-y uprawniające do studiowania w Anglii i USA. Zdał również maturę w Polsce. Wybrał studia na Harwardzie. Następnie zrobił doktorat na MIT. Obecnie mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Bardzo dobrze zarabia, lubi swoją pracę, ma przyjaciół, z którymi jeździ na żagle, narty, uprawia sporty walki. Czy byłby szczęśliwszy gdyby "zbijał bąki" w ławce szkolnej zgodnie ze swoim rocznikiem? Asia
E
Ewa
15 lipca 2013, 19:58
Kiedys na zachodzie zrobiono eksperyment, wybrano rodzicow którzy spodziewali sie potomka i ktorzy chcieli miec nadzwyczajne dziecko. Dzieci te po urodzeniu, jako niemowlaki stymulowano sluchaniem muzyki,dosć wczesnie uczono ich cyfr i literek, rysowania, malowania, pisania, były szczególnie wychowywane. Stworzono nawet szkołe dla takich dzieci. Dzieci te rzeczywiscie rozwijały się umyslowo znacznie szybciej, były wyjtkowo zdolne. I co dalej? Sprawdzono drogi życiowe tychze dzieci w dorosłosci. okazało sie , że w tej genialnej grupie byl znacznie wyzszy odsetek narkomanow, alkoholoków, samobójstw - niż w grupie kontrolnej normalnie wychowywanych dzieci.