Superbohater to zły wzór dla chłopców

Superbohaterowie są ciągle w akcji, nieustannie biorą udział w aktach przemocy, są agresywni, sarkastyczni i rzadko kierują się w działaniu dobrem ludzkości (fot. icedsoul photography / flickr.com)
slo

Oglądanie superbohaterów walczących z czarnymi charakterami promuje wśród chłopców stereotyp macho, który szkodzi ich zdrowiu psychicznemu oraz relacjom, jakie tworzą w rodzinie i z przyjaciółmi - informuje serwis EurekAlert.

Wyniki badań na ten temat zostały przedstawione przez dwa niezależne zespoły naukowców na 118. Dorocznym Zjeździe Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologów, które odbywa się w San Diego.

Jak oceniła kierująca jednym z zespołów psycholog dr Sharon Lamb z Uniwersytetu Massachusetts w Bostonie, dzisiejsi superbohaterowie są ciągle w akcji, nieustannie biorą udział w aktach przemocy, są agresywni, sarkastyczni i rzadko kierują się w działaniu dobrem ludzkości. Gdy nie są odziani w kostium superbohatera, mężczyźni ci - np. Ironman - wykorzystują kobiety, popisują się gadżetami i demonstrują swoją męskość przy pomocy broni.

Aby sprawdzić, jakie wzorce męskości lansują wśród dzieci media i handlowcy dr Lamb i jej koledzy przebadali 674 chłopców w wieku od 4 do 18 lat oraz przespacerowali się po centrach handlowych, przepytując sprzedawców na stoiskach z książkami, zabawkami i filmami dla dzieci.

DEON.PL POLECA

Okazało się, że w książkach, programach TV i filmach lansowany jest bardzo ograniczony wizerunek męskości. - Chłopcy mają do wyboru tylko dwie opcje. Mówi się im: - Jeśli nie możesz być superbohaterem, zawsze możesz zostać bumelantem. Bumelanci są zabawni, ale nie są wzorem, do którego chłopcy powinni dążyć, nie lubią szkoły i unikają odpowiedzialności - mówiła dr Lamb, prezentując swoje wyniki.

Jej zdaniem, uczenie chłopców dystansu do tych postaci i pokazywanie im, jak przekłamują rzeczywistość może im tylko wyjść na dobre.

Potwierdzają to badania przedstawione w San Diego przez dr. Carlosa Santosa z Uniwersytetu Stanu Arizona. Objęto nimi grupkę 426 chłopców ze szkoły średniej. Psychologowie sprawdzali, czy są oni w stanie przeciwstawić się prezentowanemu w mediach stereotypowi mężczyzny, tj. niezależnego, odpornego fizycznie i trzymającego na wodzy emocje, innymi słowy macho. Oceniali, czy wpływa to na zdrowie psychiczne chłopców i relacje z innymi.

Okazało się, że chłopcy, którzy nie przyjęli takiej stereotypowej postawy byli lepiej przystosowani do tworzenia pozytywnych relacji z innymi i mieli mniej problemów psychicznych w szkole średniej.

Jak zaobserwowali psychologowie, w miarę dorastania chłopcy generalnie stawali się mniej odporni na przejmowanie zachowań macho - byli bardziej agresywni, mniej dostępni i uniezależniali się od przyjaciół, a to zwiększało ryzyko różnych zaburzeń psychicznych.

Jednak ci, którzy mieli bliskie relacje z matką, rodzeństwem i rówieśnikami tworzyli mniej emocjonalnych barier w kontaktach z innymi. Natomiast dobre relacje chłopców z ojcem sprzyjały ich dążeniu do autonomii i odsuwaniu się od przyjaciół.

Jak ocenia dr Santos, dorośli, w tym ojcowie, powinni pomóc chłopcom jak najwcześniej przeciwstawiać się wizerunkowi macho, gdyż może to korzystnie wpłynąć na ich zdrowie psychiczne oraz jakość relacji z innymi ludźmi.

PAP - Nauka w Polsce

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Superbohater to zły wzór dla chłopców
Komentarze (16)
Z
Zombik
19 kwietnia 2014, 11:57
Wypisz -wymaluj - teologia gender już u drzwi. Nic nowego, wszak to już od dłuzszego czasu trwa wdrażanie programów emocjonalnych w przedszkolach, uczących chlopców zabaw z lalakami, wyrażania płaczu i emocji, a zabraniających zabawy samochodami czy replikami broni. A z drugiej strony, coraz więcej działań promujących wizerunek silnej kobiety, wysportowanej, radzącej sobie z trudnościami i ratujących innych z opresji. Nawet filmy animowane dla dzieci, realizują egotypu wytyczne. I swietnie,niech tak idzie dalej..tylko..ktoś jeszcze musi pacować w tych zawodach, które naprawdę potrzebują takiego macho  - odważnego,odpornego i bez emocji - proponuę zapytać tych którzy taki zawód wykonują..niestety od pobożnych naszych życzeń,niebezpieczeńswa codzienne (pozary,przestpczosc itp) i te nadzwyczajne (wojna,itp) nie znikną..a tylko uczynią bezbronymi. Można majstrować przy społeczeństwie..tylko czy ktoś przewidział skutki? Już dziś można dostrzec coraz bardziej bezradnych chłopców/męzczyzn/męzów którzy nie bardzo potrafią poradzić sobie z wyzwaniami codzienności..pierwsze owoce feminizmu z lat 70 tych. Co innego stereotyp faceta,który wykorzystuje kobietę - ale tu kłania się model kształcenia młodych dziewczynek do życia - media lansują od poczatku ich życia - uległość, piękno jako towar i przepustka dofortuny i wygodnego zycia.. Ech..
S
sebastian
18 kwietnia 2014, 16:42
Obecnie bohaterowie, komiksowi ulegli ewolucji i są oni coraz bardziej ludzcy. Ten artykuł przypomina mi trochę materiały które mówiły o zgubnym graniu w gry. Druga sprawa to że jeśli chłopiec nie zostanie nauczony bycia twardym to będzie niezdarną kluchą do końca życia i będzie do 40 jezdził codzinnie do mamusi na objadki
15 kwietnia 2014, 18:09
Apostołowie Jakub i Jan zwani byli Synami Grzmotu.
W
Wojtek
8 kwietnia 2014, 11:45
Często też źle odczytuje się dane postacie. Ktoś kto kreował postać miał na pewno przeznaczoną grupę odbiorców, często dzieci dopuszczane są do oglądania filmów, które nie są do nich adresowane. I stąd mogą pojawić się problemy. Ale także w Kościele tworzy się złe wzory świetych - odczłowieczonych, nie mających żadnych słabości czy zmagań. Myśle, że te badania o złych wzorcach dla dzieci i młodych ludzi możemy w Kościele też wykorzystać i przypatrzeć się jak my przedstawiamy różnych świetych a nawet samego Boga.
A
arky
8 kwietnia 2014, 00:32
Dla mnie Superbohater to nie ten co ma nadprzyrodzone siły i dzieki nim może walczyć ze złem. Superbohaterami są wszyscy którzy sprzeciwiali się okupantowi podczas gdy nasz kraj i wolność były zagrożone. Superbohater to ktoś kto oddaje swoje życie za innych. Superbohater z mocami przedstawiany w filmach to czysta fantazja słabych ludzi z kompleksami.
K
kwazar
8 kwietnia 2014, 21:37
Dla mnie superbochater to Latający Potwór Spagetti! Hwała Mu Ramen!
T
T
6 kwietnia 2014, 10:46
Tak wspaniałe "mamuśki" wychowujcie swoich wykastrowanych eunuchów i dalej wypaczajcie ewangelię. Brawo oby tak dalej a okaże się, że Jezus był kobietą. Przypomnijcie sobie tylko jakie było wasze wyobrażenie mężczyzny jak byłyście małymi dziewczynkami czy nie był to przypadkiem książę na białym koniu? Czy nie walczył o was? A może waszym wyobrażeniem był 50 letni mamisynek chowający się za mamusiną kiecką?
?
???
8 kwietnia 2014, 18:01
Hej ale z tymi wypaczeniami ewangelii to chyba zły adres ...bo Księża, Biskupi i Kardynałowie raczej kobietami nie są ! 
Bolesław Zawal
8 kwietnia 2014, 22:29
Masz rację tylko oni wywodzą się też z ludu i wychowują ich takie same kobiety jak wszystkich innych, nie pozwalając im stać się facetami w pełni. Chociaż nie wszystkich. I nie wszyscy nauczają że Jezusek jest takim słodkim bobaskiem leżącym na sianeczku w stajeneczce ale przedstawiają Jezusa potrafiącego wymagać tak jak powinno się wymagać (np wywalającego przekupniów ze świątyni, przyjmującego na swoje barki cierpienie jako wynagrodzenie za grzech nas wszystkich bez słowa skargi, czy w tym wszystkim był mamisynkiem takim słodziutkim? Albo czy był mamisynkiem jak nauczał jako 12 letni chłopiec w świątyni?) Dlaczego mamusia idąc do kościoła z mały chłopcem mówi "idziemy do bozi"? Dlaczego na siłę stara się zrobic z chłopaka pacyfistę? Czy to dziwne, że mamy teraz tylu transwestytów i geii? Jeszcze trochę a nie zostanie ani jeden facet na świecie tylko sami geje. Tylko pytanie skąd się wezmą nowe pokolenia? Czy nie widzisz jak bardzo spada przyrost naturalny? Czy nie wyciągasz wniosków z tego co się dzieje na około. A tak na marginesie czy kościół ty tylko księża i biskupi? Czy wiara nie powinna być przekazywana przede wszystkim w rodzinie? To rodzina kształtuje laikat i również kler, sami księza nic nie zrobią chociaż bardzo by się starali. To do laikatu należy przede wszystkim przekaz ewangeli, księza i biskupi mogą jedynie pomóc w zrozumieniu i odpowiednim pokierowaniu zrozumieniem ewangeli. 
A
Archanioł
5 kwietnia 2014, 23:44
Co do Irona-mana szkoda tylko że autorzy nie zauważyli, iż film pokazuje jego przemianę - to jak z dużego chłopca (macho) staje się mężczyzną...
R
rabbit
5 kwietnia 2014, 21:01
Co to za bzdury? To co lepszy jest zniewieściały chłopak, który nie ma poczucia swojej własnej siły i męskości? Takich chcemy chrześcijan? Czy tacy byli np. Apostołowie? Jakos nie chce mi sie w to wierzyć. Ponad to, wpływ superbohaterów na młodych nie jest wcale taki duży jak to jest przedstawiane. Tak naprawdę to najistotniejszy wpływ na młodych chłopców mają ich ojcowie i to właśnie w nich jest największy problem(współcześnie), a nie w superbohaterach.  
L
lm
5 kwietnia 2014, 15:03
Deon, czasami masz mądre artykuły, a czasami takie głupoty pieprzysz... nie dość że kościół jest wystarczająco sfeminizowany, to jeszcze dołóż swoje trzy grosze, pisząc że chłopak powinien być potulnym barankiem. WSTYD, PRZEZ TAKICH JAK WY CHRZESCIAJANSTWO JEST UZNAWANE ZA RELIGIE CIOT A MEZCZYZNI NIE PRZYCHODZA DO KOSCIOLA
K
K.
14 czerwca 2013, 22:40
Superbohater uczy ,, rozwiązywania" problemów siłą,agresją, chamstwem,egocentryzmu,szpanu i materializmu, co nie pozwala na rozwój u dziecka potrzebnych w życiu kompetencji społecznych tj. umiejętność tworzenia i utrzymywania relacji z innymi, umiejętność współpracy,umiejętność panowania nad własnymi emocjami czy asertywnośćNKV1Y
M
Mario
14 czerwca 2013, 17:07
Co wy gadacie,Superbohater daje chłopcą jak i dziewczynką odwagę w ciężkich i czasami trudnych sytuacjach.
W
Wera
5 kwietnia 2014, 13:12
Proszę zauważ, że obecni  bajkowi "superbohaterowie" są chamscy, pyszni, egoistyczni. Owszem, moze i odwagę w trudach mają, ale jakim kosztem? Wystarczy obejrzec jedną współczesną bajkę. Chciałby kto, zeby jakieś dziecko było sobowtórem któregoś z tych "herosów"? Ja napewno nie.
E
Eni
5 kwietnia 2014, 15:44
chodzi o współczesnych superbohaterów - nie tych  z naszego dzieciństwa. Obecnie są oni własnie chamscy, szowinistyczni i nie mają wiele wspólnego z dobrem. To już nie Supermen czy Batman. Bohaterowie bajek są własnie albo typowymi macho, co mają innych za nic i przypadkiem udaje im się kogoś uratować albo leniwymi zawadiakami, którzy nie robią nic, kradną i nadużywają różnych substancji. Nie ma tu etosu pracy, nie ma poświęcenia czy troski o innych. O to chodzi w artykule, choć tutuł wprowadza w błąd.