Jak zatrzymać pędzący świat? 12 sposobów, które sprawdziłam na sobie
Jak zwolnić i złapać oddech? W jaki sposób nie tracić z oczu tego, co ważne? Co robić, żeby nie zwariować od wielości spraw i obowiązków? Podpowiada Monika.
Jak zatrzymać pędzący jak w kołowrotku świat? Myslovitz w utworze "Mieć czy być" śpiewa "upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem…". Przeczytaj, jak utrzymać pion w tym zagonionym świecie!
Dlaczego warto mieć gotówkę w portfelu?
Listopadowe słońce. Jestem tu przypadkiem. Po całej płycie krakowskiego rynku roznosi się miękki dźwięk. Nie sposób go z niczym pomylić… Saksofon. On, wyglądający jak Lenny Kravitz. Ta melodia. Mój zachwyt i jego uśmiech. Mogłam odwdzięczyć się dorzucając coś do szkatułki. Jak dobrze mieć gotówkę w portfelu!
Na tym jednak nie skończyła się ta chwila: stałam jeszcze za filarem zanurzając się w tej muzyce. Dobrych kilka minut, kiedy ważniejsze od zadań do zrobienia było to, jak zatrzymać ten moment na dłużej. Z pomocą przyszedł Instagram.
Kiedy ostatnio zrobiliśmy coś szalonego?
Droga się nam dłużyła, Mała "umilała" ją swoim płaczem. Niech rodzice wiedzą, że idą ząbki! Kiedy w końcu zasnęła, samochód wypełniła przyjemna cisza. W niej głos M.: kiedy ostatnio zrobiliśmy coś szalonego?
Dodajmy do tego scenerię sierpniowego nieba skąpanego w kolorach zachodzącego słońca, otaczający nas las, zmęczenie i chroniczne poczucie zmęczenia. Nagle robi się nostalgicznie i tęskno za tymi wszystkimi momentami młodości, które tak szybko odchodzą i nie wiadomo, jak zatrzymać je nie tylko w pamięci.
Sposób na to okazuje się być prosty. M. zatrzymał samochód przy leśnej polanie, odwrócił się do mnie i powiedział "Pobiegajmy razem po trawie". Zdjęłam buty, bo przecież jeśli biegać, to tylko na boso!
Był więc zachód słońca, polana, miękka zielona trawa, jej zapach na mokrych od rosy stopach. Był taniec i bieganie. Taka najpiękniejsza pocztówka z wakacji z podpisem "szalone rzeczy nie wydarzają się same, nieraz warto je zaprosić do codzienności".
Jak zatrzymać te chwile ulotne?
Piszę tego bloga właśnie dlatego, że to moja kolekcja pięknych momentów. Album z migawkami dni, godzin i minut, które chcę mieć przy sobie jak najdłużej. Moja pamięć jest niedoskonała - zawodzi i w trudnościach przypomina raczej to, co już dawno wolałabym ukryć głęboko w szufladzie. Nie chcę tak upadać, wolę utrzymywać pion i dbać na co dzień o momenty piękne. Tworzyć je, kreować, korzystać z nadarzających się okazji.
Proste patenty na to, jak zatrzymać świat:
- od czasu do czasu zrobić coś szalonego
- stanąć przy ulicznym grajku
- tańczyć w kuchni przy ulubionych piosenkach lecących w radiu (orkiestra, która grała na weselu wiedziała, że robię to zawsze, gdy słyszę Bombonierkę i jest przy mnie moja mama. Specjalnie dla nas nauczyli się tego utworu!)
- wyłączyć telefon na godzinę i udowodnić sobie, że świat się wcale nie zawali
- wypić samotnie kawę w ulubionej kawiarni
- przejść przez jesienny park rozrzucając liście
- włączyć głośno kubańską muzykę do zmywania naczyń
- śmiać się. Byle głośno!
- zadzwonić tak po prostu do kogoś, kogo kochasz
- pozwolić komuś się pogłaskać po ręce, zamknąć oczy i to naprawdę poczuć
- obserwować ptaki na niebie albo białe sukienki
- wstać kwadrans przed domownikami i głęboko oddychać rześkim, porannym powietrzem
Podzielisz się w komentarzu tym, jak zatrzymać świat i cieszyć się codziennością odrobinę dłużej?
Wpis ukazał się pierwotnie na blogu chce mi się
Skomentuj artykuł