Nie bójcie się chorych na cukrzycę!

by_graphicreality.jpg
slo

65-75 proc. osób z cukrzycą typu 2 nie pracuje z powodu swojej choroby. Przyczynia się do tego m.in. brak edukacji pracodawców na temat cukrzycy i ich fałszywe przekonanie, że diabetycy są gorszymi pracownikami - uważają eksperci.

Prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego (PTD) prof. Leszek Czupryniak* zapowiedział na niej inaugurację długofalowego programu społecznego pt. "Pracuj z cukrzycą", który ma pomóc w wyrównywaniu szans chorych na cukrzycę na rynku pracy i przeciwdziałaniu ich dyskryminacji zawodowej.

Z danych przedstawionych przez diabetologa wynika, że dwie trzecie chorych na cukrzycę typu 2 (najczęstszą postać cukrzycy) i co dziesiąty dorosły chory na cukrzycę typu 1 (która ujawnia się najczęściej u dzieci i młodzieży) nie są aktywni zawodowo z powodu swojej choroby. To ogromna rzesza ludzi, zważywszy, że na cukrzycę cierpi w Polsce ok. 2,6 mln osób, z czego 85 proc. stanowią chorzy na cukrzycę typu 2.

DEON.PL POLECA

Jak ocenił prof. Czupryniak, jest to w dużym stopniu związane z niską świadomością na temat cukrzycy wśród pracodawców. Chorzy na cukrzycę często są przez pracodawców uważani za gorszych i mniej wydajnych, bo częściej chorują, mają powikłania choroby, muszą regularnie mierzyć poziom glukozy we krwi, a część musi zażywać insulinę. - Tymczasem, np. badania kanadyjskie, wykazały, że są oni wręcz bardziej sumienni niż osoby bez choroby przewlekłej, bo bardziej się starają, nie chcąc wypaść z rynku pracy - tłumaczył prof. Czupryniak.

Według konsultanta krajowego w dziedzinie diabetologii prof. Krzysztofa Strojka, kiedy chorym na cukrzycę stworzy się warunki do mierzenia stężenia glukozy i przyjmowania insuliny ich wydajność i wydolność jest identyczna, jak u osób zdrowych.

Jednak, większość pacjentów z cukrzycą typu 1 lub 2, zwłaszcza leczonych insuliną, ukrywa swoją chorobę przed pracodawcą i kolegami z pracy, zaznaczył prof. Czupryniak. Jego zdaniem, rodzi to niebezpieczeństwo zaniedbania podstawowych obowiązków przez chorego, jak kontrola poziomu glukozy, regularne jedzenie posiłków i stosowanie leków, w tym insuliny. Tymczasem, ścisła kontrola cukrzycy jest niezbędna, by pacjent funkcjonował na równi z osobą zdrową.

Jej zdaniem, podejście pracodawców do osób z cukrzycą mogłoby się zmienić, gdyby mieli większą świadomość na czym polega ta choroba.

Według dr. Andrzeja Marcinkiewicza z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, chorzy na cukrzycę mogą podejmować niemal każdą pracę, z wyjątkiem zawodów, które wymagają pełnej sprawności psychoruchowej i w których zagrożeniem jest możliwość wystąpienia epizodów niedocukrzenia (tzw. hipoglikemii), na które narażeni są diabetycy. Zalicza się tu takie zawody, jak praca w lotnictwie cywilnym, w służbach państwowych i ratowniczych, zawodowe kierowanie pojazdami ciężarowymi, pociągami naziemnymi i podziemnymi, prowadzenie przewozów pasażerskich, praca w zawodach wiążących się ze zwiększonym ryzykiem wypadkowym (platformy wiertnicze, piece, spalarnie, huty).

Prof. Strojek zwrócił uwagę, że z powodu aktualnej sytuacji na rynku pracy, w tym bezrobocia i dyskryminacji ze względu na chorobę, niektórzy pacjenci z cukrzycą nie mogąc zdobyć zatrudnienia wykorzystują powikłania choroby do uzyskania wcześniejszej renty. Do powikłań cukrzycy zalicza się choroby sercowo-naczyniowe, niewydolność nerek, uszkodzenia wzroku, a także amputacje nóg z powodu tzw. zespołu stopy cukrzycowej.

Z danych, które przedstawiła dr Joanna Królak, lekarz inspektor w Departamencie Orzecznictwa Lekarskiego w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wynika, że w samym 2009 r. wydatki na świadczenia z ubezpieczeń społecznych z tytułu długotrwałej niezdolności do pracy (tj. renty) osób z cukrzycą wyniosły 370 mln złotych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie bójcie się chorych na cukrzycę!
Komentarze (1)
CN
CHORY NA CUKRZYCE
20 stycznia 2014, 22:46
ciekawe jak dr Joanna Królak była by chora na cukrzyce miała tyle powiłań z powodu tej choroby czy poszła by do pracy kazdy umie pisac tylko ale jak by doswiadczył tej choroby moze by zdanie zmienił więc wezcie sobie to do serca bo ciekawe czy jak by mieli lekarze czy ci doktorki zus-owi tą chorobe i te powikłania czy by sie ruszyli do roboty czy dawno by mieli renty i napewno dobre sdla nich stopnie niepełnosprawnosci  nasze prawo jest chore nasze prawo jest stworzone pod tych wszystkich rządowcuw kturzy zarabiają mase kasy a choremu nawet 100zł niema kto dac na gupią paczke insuliny najlepiej zeby padli to dlanich było by to super rozwiązanie