Odczuwasz w życiu lęk? To nie wstyd, to stan, w którym potrzebujesz pomocy

To już szósta publikacja wśród wielkopostnych propozycji. Trochę inna niż poprzednie, choć równie wartościowa. Niestety, patrząc na jej tematykę, potrzebna wielu z nas.

Anna Dziurdzia proponuje czytelnikowi książkę, której tytuł zdradza wiele sam w sobie. „Życie w nowym rytmie. Jak przezwyciężyć lęk i stres” to publikacja, w której znajdziemy pewnego rodzaju miszmasz. Począwszy od opowieści autorki o jej osobistych doświadczeniach - panicznym lęku i procesie zmian jaki przeszła; po skarbnicę psychologicznej wiedzy i odniesienia do procesów fizjologicznych ludzkiego ciała. Całość dopełnia przekaz związany z życiem duchowym, choć nie ma go tu zbyt wiele i jest jakby tłem, dopełnieniem całości.

Dlaczego taka propozycja na Wielki Post?

Żyjemy w ogromnym stresie, z wielu różnych powodów. Nie wiemy jak reagować na ataki paniki – swoje i innych. Niejednokrotnie nie potrafimy nazwać własnych uczuć, problemów, określić co i w jaki sposób na nas wpływa. Żyjemy w pewnym letargu, z dnia na dzień, choć niestety często w lęku, pustce i nienazwanym bólu.

Człowiek składa się z ciała, psychiki i ducha. I choć możemy zgadzać się na to, bądź nie – tak zostaliśmy stworzeni i wyposażeni przez Boga. Wartościowe i dobre są więc takie publikacje, które pokazują całościowy obraz. Ta posiada dodatkowy atut, bo autorka opowiada swoją historię, miejscami bardzo trudną i bolesną.

Anna Dziurdzia rozkłada lęk na czynniki pierwsze. Pokazuje, kiedy jest on drogą ucieczki przed tym, co nieznane. Bardzo precyzyjnie nazywa różne psychologiczne mechanizmy, tłumacząc jakie mają odzwierciedlenie w codzienności – w kontaktach z innymi, podejmowanych decyzjach, we wchodzeniu w to, co nowe i trudne.

Pisze tak, jakby opowiadała historię o każdym z nas. Bez narzucania czegokolwiek, bo robi to opisując swoje osobiste zmagania – bardzo otwarcie, empatycznie.

Dotyka też sfery duchowej, choć pobieżnie. Myślę jednak, że w sposób wystarczający dla tego rodzaju publikacji. Nie jest to więc podręcznik z duchowości, choć Dziurdzia nie ukrywa ani swojej wiary ani jej wpływu na proces wychodzenia z trudnych sytuacji, lęków i fobii.

Autorka jest z wykształcenia biotechnologiem, instruktorem i choreografem tańca. Przekazuje nam niezwykle cenne informacje na temat działania mózgu oraz wpływu diety i właściwego odżywiania na zdrowie psychiczne.

Komu polecam tę książkę? Myślę, że może być niezwykłym kompendium wiedzy dla każdego, kto odczuwa w swoim życiu lęk i nie potrafi sobie z nim poradzić. Jak pisze Dziurdzia – to nie wstyd, to stan, w którym można sobie pomóc.

Ta publikacja może przekonać nieprzekonanych do tego, by wejść w świat emocji, przyglądając się temu, jakie sygnały wysyła nasze ciało. Może też być zwyczajną - choć pełną fachowej wiedzy - inspiracją. Jeśli słowa uczą, a przykłady pociągają, to Dziurdzia bez wątpienia oferuje czytelnikowi jedno i drugie. Na najwyższym poziomie nie tylko otwartości i szczerości, ale również wiedzy merytorycznej.

Jeśli czujesz, że przegrywasz z własnym lękiem, bardzo polecam Ci tę publikację. Sięganie po pomoc to nie wstyd, to wypełnienie czwartego przykazania. Być może będzie to dla Ciebie najlepsza lektura jaką przeczytasz w Wielki Poście. Zachęcam!