Po 67 latach małżeństwa zmarli w odstępie 15 minut. Państwo Janikowie

(fot. starosadeckie.info)
Aneta Mamala, starosadeckie.info/ ed

"I, że cię nie opuszczę aż do śmierci". Ta historia wydarzyła się naprawdę.

Nie mogli żyć bez siebie, więc odeszli razem. Państwo Janikowie to najstarsze małżeństwo w Moszczenicy Wyżnej (gmina Stary Sącz). Przeżyli razem 67 lat. Byli ze sobą na dobre i na złe, a jedno nie opuściło drugiego aż do śmierci. Brzmi jak scenariusz romantycznego filmu, ale historia pani Teresy i Władysława zdarzyła się naprawdę.

Pani Teresa i pan Władysław zawarli ślub kościelny 18.02.1950 roku, a rok później, w lipcu, wzięli ślub cywilny. W 2015 roku świętowali Diamentowe Gody. Para została udekorowana medalami: "Za długoletnie pożycie małżeńskie" nadanymi przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej.

Państwo Janikowie - obydwoje z Moszczenicy - wychowali ośmioro dzieci, byli dziadkami dwanaściorga wnuków. Doczekali się czternaściorga prawnuków.

DEON.PL POLECA

Miłość nam się przydarza? Zaskakuje bez naszego wpływu? >>

Nawet śmierć nie była w stanie ich rozłączyć - oboje zmarli tego samego dnia, niemal do końca trzymając się w ramionach. Przysięgali sobie miłość, wierność i że się nie opuszczą aż do śmierci. Dotrzymali wszystkich tych przyrzeczeń... Pierwsza zmarła pani Teresa (88 lat). Pan Władysław (92 lata) odszedł 15 minut po śmierci swojej żony. Jak mówiła śp. pani Teresa: "Te lata mijają, jakby ktoś otworzył i zamknął drzwi". 23.02.2017 roku zamknęli je razem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Po 67 latach małżeństwa zmarli w odstępie 15 minut. Państwo Janikowie
Komentarze (5)
AB
~Adam Borkowski
13 marca 2020, 09:56
Łzy pokazały mi się w oczach. Jeżeli jest życia ciag dalszy, to jest super, jeżeli jest inaczej, to jest wielka kicha. Bezsens totalny, aż nie chce się wierzyć wtedy, że życie ziemskie, to przypadek.
MM
~Michał Moś
5 marca 2020, 12:01
Przyznam...bardzo ciekawy, piękny zbieg okoliczności
PA
~Paulina Antosik
4 marca 2020, 23:51
Znam podobny przypadek..ale malzenstwo z nieco krotszym stażem..piękneee
26 marca 2019, 20:00
Na Śląsku askenazyjczycy bełkocący w jidisz - niemieckim, wytruli całą rodzinę gorolską i wezwali kominiarzy,to czesty przypadek,nikt tak nie kradnie jak Niemcy
MA
Maria Augustyniak
3 marca 2017, 18:28
Tak, to piękna historia. Mąż/ mężczyzna/  przepuścił żonę /kobietę/ pierszwszą przez bramę wieczności ale jej nie opuścił. Wspólny odpoczynek racz Im dać Panie!...