Kochacie się? Planujecie życie razem? Czy z tego, co was łączy da się zbudować dobre małżeństwo? Sprawdźcie, czy wasz związek przejdzie test na miłość o. Meissnera. To tylko 5 pytań...
To ważne by wciąż zadawać pytania o naszą miłość i jej kondycję.
Taki "małżeński coaching" :)
[url]http://malzenstwojestdobre.pl/category/dialog-w-malzenstwie/seria-rozumiemy-sie-bez-slow/[/url]
L
Linijka
23 sierpnia 2014, 12:15
5 razy tak!! :) Kocham mojego Męża! Choć jesteśmy dopiero 3 lata po ślubie, to znamy sie już ponad 6 lat. Na każde z pytań odpowiedziałabym teraz twierdząco. Jednak gdyby niektóre z tragicznych wydarzeń miały miejsce, z pewnością nie byłoby to łatwe dla nikogo... Ale nie wyobrażam sobie by zostawić męża nawet gdyby uległ wypadkowi... Co do komentarza "Szczęśliwej" - chociaż geny i charakter rodziców ma spory wpływ na częśc naszych zachowań, uważam, że nie jesteśmy z góry skazani na to by być jak nasi rodzice. Choć dobre cechy warto po nich zachować. ;) Świadomymi wyborami i pracą nad własnym życiem możemy uniknąć w dojrzałym życiu błędów i wad rodziców. To zależy od nas i od mądrości, pomocy naszych Żon/Mężów. ;)))
S
Szczesliwa
29 lipca 2014, 20:55
Przed ślubem wiedziałm, że go kocham i chcę spędzić z nim reszte życia... chciał być przy porodzie i troszkę mnie to przerażało ze względu na intymność a jedzenie jedną łyżką trwa nadal po 11 latach małżeństwa :) nawet dzieci w tym uczestniczą :) tylko że syn jest podobny do mnie a córeczka do tatusia... Po 11 latach małżeństwa uważam, że jest wspaniale i nadal na 5 pytań jest Oczywiśćie TAK :) A pytania rewelacyjne dla młodych dodałabym czy jesteś pewien/ pewna,że chcesz ze mną byc bo będę jak mamusia/tatuś (fizycznie i charakterem) :)
Z
Zuza
30 lipca 2014, 22:39
Eh to pytanie zadane przez Ciebie...matko jedyna bardzo bym nie chciała żeby był podobny do rodziców, wolałabym żeby wrodził się w dziadka. Fizycznie to mały pikuś, z czasem wszyscy się zmianiamy, ale charakterologicznie RATUNKUUUUU :((((( Zasmuciłam się....
E
Estella
29 lipca 2014, 15:36
Gorzej jeśli po prostu nie potrafię powiedzieć ani tak, ani nie...
B
Bartello
13 października 2014, 23:10
Niekoniecznie gorzej, bo to znaczy, że nad tym myślisz, a nie na hurra mówisz tak. Np. pytanie 3 czy 2 są naprawdę trudne, nawet jeśli chodzi i próbę wyobrażenie sobie podobnej sytuacji.
S
stand
29 lipca 2014, 10:26
Dla mnie najtrudniejsze jest pierwsze pytanie. Moja dziewczyna nie jest taką jaką chciałbym widzieć moją córkę. Chciałbym pokazać córce wartości których nie poznała moja dziewczyna. Nie jest idealna ale ją kocham a przy tym akceptuje ją w całości. Najlepsza odpowiedź dla mnie to 50/50
X
xxxx
28 lipca 2014, 22:35
to pytanie z jedną łyżką do mnie nie pasuje. Ja nie jem jedną łyżką nawet z rodziną
Ł
łyżko-coaching
28 lipca 2014, 23:52
owszem, ale to pytanie z łyżką powinno do ciebie pasować w odniesieniu do tylko jednej osoby, bynamniej nie do rodziny biologicznej - ostre pytanie, powinni je zadawać na naukach przedmałżeńskich - człowiek by sporo czasu zaoszczędził....
A
Anna
12 października 2014, 23:50
Bliskość bliskością, ale higiena higieną. Nawet jako dziecko nie jadłam jedną łyżką z rodzicami, zresztą swojemu dziecku też nie podałabym jedzenia łyżką, którą wcześniej trzymałam w ustach. Ponieważ dbam o higienę, jestem pewnie wstrętną żoną i wyrodną matką...
3
339
13 października 2014, 18:21
Nie przeczytałaś uważnie komentarza - kryterium nie odnosi się do rodziny biologicznej.
A
Anna
13 października 2014, 20:07
Przeczytałam, przeczytałam. Jako 5-latka nie myślałam o mężu i najbliższą mi osobą była mama. W filmiku Ojciec mówi, że matka zje z dzieckiem jedną łyżką, dziecko z matką. A mimo to nawet z nią, moją ukochaną mamą, nie jadłam i nie zjadłabym jedną łyżką. Przez kolejne 30 lat mojego życia nic się nie zmieniło i nadal z NIKIM tak nie jem. Jako dziecko nie znałam słowa "higiena", a jednak jej brak budził we mnie dyskomfort. Teraz jest podobnie. W odniesieniu do każdego. Bo jeśli ktoś jest moim mężem, to już nie przenosi zarazków?
B
Bartello
13 października 2014, 23:12
A przepraszam bardzo, jak się całujecie z mężem, to nie przenosicie zarazków, zdecydowanie bardziej niż przez łyżkę?;P
M
misia
14 października 2014, 01:28
nie radze jesc jedna lyzka z dzieckiem,zwlaszcza bmalym,ja mialam niewyleczony zab(z powodu niemoznosci zatrucia go gdy bylam w ciazy i niemoznosci leczenia kanalowego) i po prostu przenioslam bakterie i teraz mala ma problem z prochnica(wszsytkie inne elementy,ktore mogly wplynac na pojawienie sie prochnicy odpadaja, nie je slodyczy, pije przede wszsytskim wode, nigdy slodkich napojow, nie jest karmiona w nocy; zreszta konsultowane to bylo z dentysta);takze ostroznie z ta bliskoscia matki z dzieckiem, przynajmniej w niektorych przyoadkach:)
A
Anna
15 października 2014, 12:57
Masz na myśli te buziaki w policzek? Nie, myślę, że nie przenosimy. A jeśli całujemy się namiętniej w sytuacjach intymnych, to zapewne po uprzednim umyciu ząbków przed spaniem (czyli w bardziej higienicznych warunkach niż w chwili, kiedy właśnie się jadło).
Z
zaskoczony
16 lutego 2015, 21:36
A po namiętnej nocy? Po miłości francuskiej dasz dziecku łyżeczkę po jedzeniu?
1
1996
28 lipca 2014, 20:27
Oh, a new test again?... im so excited, I do WELL on tests.
N
Natalia
28 lipca 2014, 15:07
Bardzo mi się podoba to nagranie. :) Te 5 krótkich, czasem zaskakujących pytań może okazać się dla wielu młodych ludzi, planujących wspólne życie, bardzo potrzebne i pomocne w podjęciu ostatecznej decyzji o małżeństwie.
E
Emil
29 lipca 2014, 10:20
Masz ogromną rację. Dla wielu młodych ludzi na pewno okaże się to pomocne. Może banalne pytania jednakze nawet banalne pytania mogą trochę odkryć. Problem jednak jest taki, że wiele młodych ludzi pcha się do małżeństwa a później zdziwieni są, że nagle się rozpada. Oczywiścię mówie tutaj o osobach w wieku 18/19 lat.
Pozdrawiam <a href="http://pix-web.pl/">Pix-web</a>
E
Emi
29 lipca 2014, 14:47
W większości przypadków być może masz rację, ale ja sama wzięłam ślub bardzo młodo (20 lat) i nie żałuję tej decyzji. Teraz jestem 6 lat po ślubie. Nie należy generalizować i odeniać z góry. Często spotyka się młodsze osoby, dużo dojrzalsze i lepiej przygotowane do małżeństwa niż te starsze. Myślę, że kluczem tu jest przede wszytskim praca nad sobą i gotowość do kompromisów. I jeśli jest Miłość, to małżeństwo przetrwa, niezależnie od wieku ;) bo sama Miłość niestety nie gwaratuje dobrego małżeństwa..
P
p
12 października 2014, 20:21
Emi wyszłam za mąż mając 19 lat i obecnie będziemy obchodzić 15 rocznicę ślubu. Mamy dwójkę wspaniałych dzieci a każdy dzień przynosi nam nowe wyzwania. Kochamy się i spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę. To właśnie przez miłość nauczyliśmy się siebie, wzajemnej akceptacji i walki z własnymi słabościami. Myślę, że gdyby nie miłość Nas by już nie było.
Skomentuj artykuł