Otoczenie sprzyjające spacerom wspiera życie społeczne
Mieszkanie w miejscu przyjaznym dla pieszych pomaga w nawiązywaniu kontaktów z innymi i scala miejscowe społeczności. To z kolei ma kolosalne znaczenie dla zdrowia.
Jak przypominają naukowcy z University of California San Diego, szacuje się, że samotność prawie o 30 proc. zwiększa ryzyko chorób serca, o 32 proc. - udaru, o 50 proc. - demencji i o 60 proc. podnosi zagrożenie przedwczesną śmiercią.
Z tego powodu amerykański lekarz zalecił podtrzymywanie kontaktów sąsiedzkich i zachęcał do tworzenia możliwości spotkań i wspólnych spacerów w okolicy, w której się mieszka.
- Środowisko, w którym żyjemy, tworzy lub odbiera możliwości długotrwałej socjalizacji, aktywności fizycznej, kontaktu z naturą i innych doświadczeń, które wpływają na zdrowie publiczne - podkreśla prof. James F. Sallis, autor nowego badania przedstawionego na łamach pisma „Health & Place”.
- Polityka dotycząca transportu i zagospodarowania przestrzennego w całych Stanach Zjednoczonych wyraźnie faworyzuje podróżowanie samochodem i rozwój przedmieść. Dlatego miliony Amerykanów mieszkają w dzielnicach, w których muszą wszędzie jeździć, zazwyczaj samodzielnie i mają niewielką lub nie mają praktycznie żadnych możliwości interakcji z sąsiadami - zwraca uwagę specjalista.
Sprzyjające spacerom otoczenie promuje natomiast lokalne piesze wycieczki dla przyjemności, chodzenie pieszo do szkoły, pracy czy na zakupy.
Jednocześnie ułatwia codzienne spotkania, proszenie innych o pomoc, nawet spędzanie czas z innymi w domach. Środowisko przystosowane głównie do podróży samochodami i pozbawione miejsc, w których można się swobodnie spotykać ma tymczasem odwrotne działanie.
Do swoich wniosków naukowcy doszli po przeanalizowaniu informacji zgromadzonych od prawie 2 tys. osób w wieku od 20 do 66 lat mieszkających w różnych strefach Seattle, Baltimore i Waszyngtonu.
„Promowanie interakcji społecznych to istotny cel z punktu widzenia zdrowia publicznego. Zrozumienie roli odpowiedniego projektowania mieszkalnych dzielnic wzmocni naszą zdolność do działania na rzecz zdrowia miejscowych społeczności” - podsumowuje pierwszy autor publikacji, Jacob R. Carson.
„Mniej incydentów drogowych, wzrost aktywności fizycznej i zdrowsza społeczność to tylko kilka ze skutków projektowania dzielnic przyjaznych pieszym, które mogą wzbogacić nasze życie” - dodaje.
PAP/dm
Skomentuj artykuł