Optymizm prowadzi nas do dobrostanu!

Przepływ (uniesienie) osiąga się wówczas, gdy twoje umiejętności dokładnie odpowiadają wymaganiom, jakie stawia przed tobą cel. (fot. paolo.rally / flickr.com)
Suzanne C. Segerstrom / slo

Stwierdzenie, że optymizm jest związany nie tylko z tym, jakim się jest, ale również z tym, co się robi, pomaga zrozumieć, dlaczego optymiści i prawdopodobnie również inni szczęśliwi ludzie nie przyzwyczajają się do swoich osobowości.

Ogólnie rzecz biorąc, przyzwyczajamy się do rzeczy statycznych. Nowy sweter, torebka, telewizor albo motorówka nie poprawią twojego nastroju na stałe, ponieważ są to rzeczy niezmienne. Z każdym dniem przyzwyczajamy się do nich troszkę bardziej. Natomiast cele, motywacja i wysiłki zmieniają się każdego dnia.

Przykładem na to, że zaangażowanie się w realizację celu daje szczęście są badania nad czymś, co określa się mianem "całkowitego dobrostanu": uczuciem przepływu (lub uniesienia -flow). Stan ten pojawia się wówczas, gdy osoba angażuje wszystkie swoje umiejętności w realizację zadania niezależnie od tego, czy jest to budowanie wieży, gra na instrumencie muzycznym, uprawianie sportu, analizowanie danych czy wykonywanie operacji chirurgicznej. Sumienność znika i jest się w pełni zaangażowanym w to, co się robi. Pomimo że tym stanie ludzie doświadczają najwyższego dobrostanu, nie myślą o tym podczas wykonywania zadania, ponieważ są zbytnio pochłonięci tym, co robią.

Przepływ (uniesienie) osiąga się wówczas, gdy twoje umiejętności dokładnie odpowiadają wymaganiom, jakie stawia przed tobą cel. Wykorzystujesz wtedy wszystkie swoje możliwości, ale jest to właśnie tyle, ile potrzeba. Początkujący piekarz piekący skomplikowany tort będzie odczuwał niepokój zamiast przepływu, ponieważ jego umiejętności są wystarczające do upieczenia tylko ciasteczek czekoladowych. Utalentowany pianista grający melodię "Wlazł kotek na płotek i mruga" będzie się nudził.

DEON.PL POLECA

Prawdopodobnie doświadczyliście podobnego uczucia, gdy w pełni i bez przeszkód wykorzystywaliście swoje umiejętności, kosztowało was to sporo, ale nie zbyt dużo wysiłku i byliście całkowicie pochłonięci tym, co robiliście. Jeżeli jesteście muzykami, mogło to mieć miejsce podczas grania dobrze wyćwiczonego utworu, jeżeli jesteście sportowcami, mógł się wam trafić dzień, gdy byliście na fali i każdy krok był właściwy. Przepływ (uniesienie) może pojawić się niemal we wszystkich sytuacjach, w których pojawiają się cele i umiejętności - może to być gra w szachy, gotowanie lub pisanie. Po prostu mknęliście przez wykonywane zadanie, w pełni się w nie angażując. To był przepływ (uniesienie). Czyż nie było wspaniale?

Zjawisko przepływu (uniesienia) jest zobrazowaniem ogólnej zasady, według której zaangażowanie prowadzi do dobrostanu. Kolejne dwie zasady z tym związane to, po pierwsze, fakt, iż liczba celów i wyzwań jest nieograniczona. Wszyscy mamy mnóstwo ścieżek do wyboru. Jeżeli osiągniemy jakiś cel, zaraz pojawia się mnóstwo innych. To tak, jakby mieć szafę pełną różnych torebek. Jeżeli znudzi ci się jedna, masz do wyboru tysiące innych we wszystkich możliwych kształtach, rozmiarach i kolorach.

Po drugie, nawet ten sam cel może być źródłem trwałego dobrostanu, jeżeli jego realizacja wymaga od ciebie angażowania swoich umiejętności. Na przykład gra w golfa, która dla wielu ludzi jest przyjemnością przez całe życie. Co jest takiego w grze w golfa, że daje przyjemność nawet wtedy, gdy 10 milionów dolarów przestaje być przyjemnością? Golf jest ciągłym wyzwaniem. Dopóki nie potrafisz jednym uderzeniem wbić każdej piłki do każdego dołka na każdym polu golfowym na świecie, gra w golfa zawsze będzie dla ciebie wyzwaniem. W tym kontekście zupełnie zrozumiałe staje się, dlaczego oglądanie telewizji nie przyczynia się znacząco do dobrostanu. Oglądanie telewizji nie wymaga żadnych umiejętności. Wyjątkiem jest oglądanie czegoś wymagającego, na przykład oglądanie stacji obcojęzycznych, dzięki czemu ćwiczysz swoje umiejętności translatorskie. W przeciwnym razie nigdy nie osiągniesz stanu przepływu (uniesienia), oglądając telewizję.

Optymizm prowadzi do większego dobrostanu, ponieważ zwiększa zaangażowanie w realizację życiowych celów, a nie z powodu jakiegoś cudownego napoju, który posiadają wyłącznie optymiści. To dlatego mój znajomy z Nowego Orleanu, o którym pisałam w prologu, odgrywa tak istotną rolę w rozumieniu dobrostanu. Był on bardziej szczęśliwy, ponieważ był tak zajęty robieniem różnych rzeczy, że nie miał czasu na zastanawianie się nad byciem szczęśliwym.

Więcej w książce: Jak przełamać prawo Murphy'ego - Suzanne C. Segerstrom

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Optymizm prowadzi nas do dobrostanu!
Komentarze (2)
JZ
Jolanta Zagrodny - Kuczer
18 sierpnia 2012, 22:41
DOBROSTAN """Każdy człowiek ma prawo do szczęścia, ale nie każdy to  szczęście ma ; nie bardzo zresztą wiadomo, co to takiego; sądzę że jest to coś, co się miewa, jeśli nawet często, to ulotnie i  krótko - jak młody Lech Wałęsa w Totku czy Paweł Piskorski w pewnym kasynie, ale bywa, że rezultatów wystarcza na dłużej. Trochę wyrazistsze znaczenie ma słowo "dobrostan", które niedawno znów pojawiło się w polszczyźnie i podoba mi się bardziej niż "minimum socjalne", bo może być zasadnie użyte również w odniesieniu do stanu ogólnego obywateli wymienionych wyżej a nawet samego Pierwszego Obywatela, nie mówiąc o zarabiających odeń trochę więcej śmietankach. Na swój dobrostan każdy ma wpływ i osiągnąć go może akurat na miarę własnych możliwości, które nie są oczywiście jednakowe, ale jeśli ma się wspomnianą odrobinę szczęścia,  można zapewniam,  trafić we właściwym momencie na odpowiednie miejsce, w tej ulotnej chwili, którą niestety nie każdy potrafi dostrzec. Czyli ten kto ma fart i  odrobinę szczęścia. Temu się uda. a potem wystarczy je odpowiednio zagospodarować. Ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo""""' ;) Jolanta Dżolka
A
Aura
25 maja 2011, 09:04
Czy aby na pewno optymizm zwiększał zaangażowanie w realizację życiowych celów?