Nie mogli mieć dzieci. Myśleli, że Bóg ich nie kocha

Borykamy się z tym problemem i jest bardzo ciężko. Pewnie tak jak innym, którzy zmagają się z krzyżem cierpienia. Byliśmy kompletnie nie przygotowani do tej wiadomości. Przydałoby się, aby na kursach planowania rodziny, nie uczyć się tylko jak świadomie planować rodzinę ale także usłyszeć, że problem bezpłodności dotyka coraz częściej we współczesnym świecie. Dużą pociechą jest doświadczenie kilku wspierających słów, nawet przez portal internetowy - za co dziękuję :)

Reasumując : o małżeństwach bezdzietnych - niepłodnych i starających się o potomstwo bardzo mało się mówi lub w ogóle się nic nie mówi w Kościele Katolickim . Odnosimy takie wrażenie , że te małżeństwa są pomijane i nikt nie zwraca na nich swojej uwagi . A szkoda . Bo te małżeństwa pomimo braku posiadania dzieci nie są sobie niczego winne . Z kolei są równie ważne i w pełni wartościowe . Dlatego warto o nich mówić , warto je dostrzegać , warto zwracać na nie swoją uwagę , pomimo tego że są w zdecydowanej mniejszości !!! . Zauważamy , że małżeństwa wielodzietne są znacznie lepiej lansowane i promowane oraz akcentowane w Kościele i świecie .