Ratownik medyczny: stwierdzenie "nie ma gdzie położyć na SORZ-e" staje się faktem

(fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV)
instagram.com/panpielegniarka

"Dotąd mieliśmy jednego dodatniego pacjenta na tydzień, wszyscy bezobjawowi. Teraz jest po 2-3 dodatnich na dobę, wszyscy mają objawy" - pisze "Pan Pielęgniarka", ratownik medyczny.

Mateusz Sierdzan, znany w mediach społecznościowych jako "Pan Pielęgniarka", kilka dni temu umieścił post na Instagramie, w którym pokazuje, jak obecnie wygląda opieka na SOR-ach.

Przeczytaj pełną treść:

Na zdjęciu widzicie co się teraz dzieje na SORach. To jest dren do maski z tlenem. Zazwyczaj pojedynczy dren ma długość ok. 2m. Tyle wystarczy by sięgnąć od dozownika w ścianie do pacjenta. Dren na zdjęciu ma 10m i jest wykombinowany z 5 zestawów do tlenoterapii biernej i plastra. Wszystko dlatego, że nie mieliśmy jak podawać tlenu pacjentowi zakażonemu na izolatce. Wszystkie izolowane miejsca, gdzie był dostęp do gazów były zajęte.

Dlatego przed korytarzem do izolatek stoi butla z tlenem, którą musimy wymieniać co 2h gdy się skończy. Od butli idzie 10 metrowy dren do pacjenta w izolatce.

Z praw fizyki wiemy, że opór tak długiego drenu jest większy, niż standardowego 2m. Natomiast wskazania saturacji potwierdzały, że dostarczamy odpowiedni przepływ. Skąd wiemy o saturacji? Z izolatki wystaje monitor podłączony do pacjenta. Przez szklane drzwi, nawet z 10m. da się odczytać parametry.

Moja koleżanka, która przekroczyła już wiek emerytalny, patrząc na tego węża powiedziała, że przypominają jej się dawne czasy, gdy nic nie było i trzeba było rzeźbić. Teraz wszystko jest, ale niewiele to zmienia. Zaczyna się rękodzieło i medycyna polowa, improwizowano-kosmiczna.

W ostatnich dniach my nie pracujemy na SORach. My zap*****. Nie tylko przy dodatnich, czy podejrzanych o zakażenie. Faktem jest, że dotąd mieliśmy jednego dodatniego pacjenta na tydzień, wszyscy bezobjawowi. Teraz jest po 2-3 dodatnich na dobę, wszyscy mają objawy.

DEON.PL POLECA

„Nie ma gdzie położyć na SORze” to nie jest taki tekścik by dodać dramatyzmu. Obecnie to jest fakt.

Niech sobie każdy myśli o tym co chce. Ja mam dosyć argumentowania.

Post ukazał się pierwotnie na Instagramie:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ratownik medyczny: stwierdzenie "nie ma gdzie położyć na SORZ-e" staje się faktem
Komentarze (5)
20 października 2020, 15:26
Polecam rzeczowe porównanie grypy i covid wykonane przez dra Tomasza Rożka. Suche fakty bez interpretacji. Dane naukowe z USA z podanymi źródłami. Myślę, że każdy powinien to zobaczyć i będzie mógł sobie wrobić zdanie. I wcale nie musi tego komentować ;-) https://www.facebook.com/134221140096632/posts/1544687359049996/?vh=e&extid=0
TL
Teresa L.
15 października 2020, 21:02
Tylko na jakim SORze? Wczoraj zostałam z dziećmi koleżanki, podczas gdy ona pojechała z jednym z nich (które dość głęboko raniło sobie głowę) właśnie na SOR w szpitalu dziecięcym. Wrócili po 3 godzinach z szwami i informacją, że była tam tylko 1 osoba, poza tym pustki.
AN
~Agucha Nieslucha
14 października 2020, 02:30
Miejsca na SORze brak a rząd aby zatrzymać pandemie wprowadza godziny dla seniorów i nakaz maseczek na chodniku.... Bardzo adekwatne działania, na pewno zatrzymamy wzrost zakażeń... A siostry z dolnego Śląska szukają wolontariuszy do opieki w ośrodku dla niepełnosprawnych dzieco bo personel na kwarantannie i brak wszystkiego tj strojów maseczek płynów do dezynfekcji - nic nie mają, o wszystko prosza... ale ważne że personel miał maseczke na chodniku... Stop pandemii! Polityka bezpiecznych chodników i udawania że coś się robi. jestem zła na brak sensownych działan ze strony rządu.
AO
~Anna Orzechowska
13 października 2020, 20:05
Zgadzam się w 100, procentach. Dziś miałam dyżur na SOR w Zakopanem. Miejsc brak. Jest selekcja wojenna. Kto tylko da radę do domu
P
Piotr ~
13 października 2020, 12:27
W tym miejscu przypominają mi się słowa Marcina Roli z "W realu24" sprzed kilku miesięcy, że co to za pandemia, skoro ludzie nie umierają na ulicach. No to teraz sobie myślę, że to całkiem realna perspektywa, jeśli miejsca na sorach się skończą. Dzisiaj natomiast, oglądałem dokument na TV Trwam o pseudo pandemii, w której tłumaczono, że śmiertelność covida jest taka sama jak grypy. I znowu tak sobie myślę, że skoro wczoraj zmarły 63 osoby z powodu covida, a w całym zeszłym sezonie grypowym zmarło 128 osób z powodu grypy, to jak można było dojść do takich wniosków?