5 zalet pracy nad charakterem. Zacznij od teraz
Wystarczy pstryknąć palcami, a świat dostarcza nam tego, czego chcemy. Więc po co od siebie wymagać i utrudniać sobie życie? Oto lista moich powodów.
Kiedy jesteśmy głodni, idziemy do sklepu lub do lodówki i bierzemy nasze ulubione jedzenie. Gdy jesteśmy spragnieni ciekawych rzeczy, możemy włączyć grę wideo i przeżyć przygodę, o której nie śniliśmy. Jeśli chcemy nawiązać relację - wystarczy, że wejdziemy na Facebooka - zresztą w tym samym miejscu zdobywamy życiową mądrość, przeglądając memy wrzucone przez naszych znajomych.
POWÓD NR 1 - Praca nad charakterem poszerza horyzonty
Wszyscy podziwiamy dokonania Elona Muska - człowieka, który nie tylko wprowadził do powszechnej świadomości samochody elektryczne, nie tylko zrewolucjonizował płatności online, ale także zbudował firmę wysyłającą rakiety w kosmos. Pewnie słyszałeś o tym, że pracuje łącznie nawet do stu godzin tygodniowo. Nie chcę zachęcać cię do pracy przez sto godzin w tygodniu, według mnie to niezdrowy objaw. Ale chcę, żebyśmy spojrzeli na pewną sytuację.
Zobacz też: Jak ryzykować, zamiast tylko marzyć [WIDEO]
Czasem ludzie wpadają na świetny pomysł, ale rezygnują z jego realizacji. Kiedy pytam, czemu tak zrobili, odpowiadają coś w stylu: "co ty, w naszym kraju to niemożliwe" albo: "nie mam na to czasu", "nie ma co o tym myśleć". Kiedy zaczynam dociekać, okazuje się, że bardzo często ci ludzie mają pracę lub studia i dziewczynę lub chłopaka. Najczęściej odrzucają nawet samą myśl o tym, że mieliby po pracy przyjść do domu, a następnie siąść przy biurku ze zrobioną w pośpiechu kanapką i… dalej pracować. Współcześnie ludzi przeraża działanie, które wymaga dodatkowego wysiłku - takie, którego nikt od nich nie wymaga.
Jak działa człowiek, który ma wyćwiczony charakter?
1) Taki człowiek nie myśli nad tym: "czy w ogóle chce mi się to robić?". Zastanawia się, czy warto. A jeśli warto, opracowuje plan działania - bo woli działać niż karmić się marzeniami.
2) W trudnych momentach (które na pewno przyjdą!) człowiek z twardym charakterem umie dalej działać. Nie potrzebuje tej uzależniającej motywacji, którą wciskają nam "kołcze". Jest tak przyzwyczajony do działania, że potrafi pracować nad tym, co robi, niezależnie od emocjonalnego "ognia".
Ten, kto pracuje nad charakterem, może więcej. Bo realizacja wielkich marzeń ZAWSZE wiąże się z różnymi trudnościami (z najzwyklejszym wypaleniem i "nie chce mi się" na czele), które trzeba najpierw w sobie pokonać. Kiedy mamy wypracowany (słowo klucz!) mechanizm samozaparcia, możemy zrobić o niebo więcej. To wypracowanie jest jednak pewnym procesem rozciągniętym w czasie - pamiętaj o tym!
POWÓD NR 2 - Praca nad charakterem przygotowuje Cię na momenty, do których "nie da się przygotować"
Konia z rzędem i butelkę dobrego wina temu, kto potrafi powiedzieć, z jaką ciężką sytuacją będzie się musiał uporać w ciągu tygodnia czy miesiąca. Ba! Super byłoby, gdybyśmy mogli przewidzieć, CZY w ogóle zdarzy nam się coś ciężkiego.
Wyobraźmy sobie Anię, która jest przykładną uczennicą. Nie pochodzi z bogatej rodziny, ale ma wielkie marzenie zostania animatorką filmową - przez całe liceum oglądała wszystkie animacje, które wpadły jej w ręce, i przebadała każdy film, który został wyprodukowany w ciągu ostatnich pięciu lat, zawierający zaawansowane animacje.
Zaczęła nawet czytać IT-Blog Wolnego Człowieka i na dobre zanurzyła się w duchu kreatywności. Największym celem, który sprawia, że jej życie nabiera kolorów, jest tworzenie wspaniałych animacji dla Hollywoodu.
Ponieważ włożyła dużo wysiłku, udało jej się dostać do łódzkiej filmówki. Przeprowadzka do miasta kosztowała ją sporo nerwów i pieniędzy, ale dzięki oszczędnemu gospodarowaniu udawało jej się wyżyć z prac dorywczych oraz skromnych środków, które przekazywali jej rodzice. Na trzecim roku zdarzył się dramat - rodzice Ani mieli wypadek samochodowy, w którym zginął jej tata, mama zaś została ciężko ranna.
Dopływ pieniędzy się skończył, na dodatek Ania przeżywa ciężką traumę (była z tatą niezwykle zżyta). Marzenia, które zaczynały wyglądać na realne, nagle wydają się absolutnie nieosiągalne, tym bardziej że zwykła codzienność staje się nie do zniesienia…
Ania ma dwa wyjścia, ale nie oszukujmy się - nie zawsze spełnienie obu jest realne. Może się poddać, załamać, zaprzepaścić ponad dwa lata studiów i wrócić do domu rodzinnego w stanie rozpadu psychicznego, a następnie przeleżeć w łóżku kolejne pół roku, czekając na ratunek. Jak dobrze wiemy, raczej nie wpłynie to dobrze na jej mamę.
Może też usiąść i błyskawicznie zadać sobie pytanie "co dalej?". Ania doskonale wie, że jej mama znalazła się w ciężkiej sytuacji i nie może jej zostawić samej. Musi być przy niej, a co ważne - być silna. Wie też, jakie są jej priorytety i nie zamierza w dalszej perspektywie rezygnować ze swoich marzeń. Potrafi dostrzec dużo więcej sytuacji i rozłożyć plan na kilka lat - tak żeby móc zrealizować marzenia, jednocześnie wspierając mamę. Czeka ją mnóstwo pracy, wyrzeczeń i trudnych rozmów. Ale warto.
Druga opcja jest zdecydowanie lepsza. Jest jedno "ale" - trzeba być do takiego wypadku przygotowanym zawczasu. Jak to zrobić, skoro nie da się przewidzieć wszystkich sytuacji? Właśnie praca nad charakterem i codzienne wyrzeczenia w pozornie błahych sprawach pozwalają nam osiągnąć taki hart ducha, żebyśmy byli w stanie w ciężkich momentach wziąć się w garść i działać. Co ważne - przyda się to nie tylko nam, ale i naszym bliskim, którzy w trudnych sytuacjach potrzebują naszej siły i "życiowego rozgarnięcia".
Przeczytaj też: Niewolnicy samorozwoju [WYWIAD]
POWÓD NR 3 - Praca nad charakterem pozwala zbudować trwałą i dojrzałą relację
Życie to nie bajka. A prawdopodobnie najlepiej "życie" odwzorowują dwie rzeczy - praca i nasze relacje, a przede wszystkim związek z drugim człowiekiem, którego stawiamy na pierwszym miejscu wśród ludzi. Nasze podejście do tych spraw pokazuje, jak radzimy sobie w codzienności, która bywa wspaniała, bywa okrutna, ale przeważnie - co nas zabija najbardziej - po prostu zwykła i przeciętna. To, jak radzimy sobie właśnie w takich momentach, pokazuje najlepiej, czy umiemy budować coś prawdziwego.
Dojrzały związek nie jest budowany na biblijnym "piasku", jakim są emocje, ale na "skale". Ta skała składa się z wielu czynników, ale wymaga długotrwałej pracy i przejścia razem przez wiele trudności. I tutaj znów przychodzi nam z pomocą praca nad charakterem. Bo kiedy chcemy starać się o drugą osobę, kiedy chcemy o nią walczyć, to najczęściej nie towarzyszy nam bojowa ścieżka dźwiękowej niczym ta z bitwy o Helmowy Jar.
Te najważniejsze momenty przychodzą podczas codziennego zwykłego: "nie wstawaj, zrobię ci coś do jedzenia", albo: "idź odpocząć, ja pozmywam". To także zdolność do kompromisu, kiedy razem z drugą osobą zajdziecie w rejony nieporozumienia. To także nieco trudniejsze "przepraszam" albo - co jest już na zdecydowanie wyższym poziomie - zainicjowanie spokojnej i szczerej rozmowy, gdy nie zgadzacie się w trudnych kwestiach.
Podsumowując: budowanie związku to naprawdę trudna praca organiczna, która odbywa się każdego dnia, której rzadko towarzyszą emocje (a czasem te emocje trzeba opanować), a w której trzeba czasem stracić kawałek siebie dla drugiej osoby. Jesteś na to gotowy/a? Bo jeśli nie, będziesz ranił osobę, o której twierdzisz, że jest dla ciebie ważna. Żeby zrezygnować z egoizmu i ciągle starać się o drugą osobę (nawet po pięćdziesięciu latach związku), trzeba świadomej pracy nad swoim charakterem. Bo czasem żeby się uśmiechnąć, trzeba charakteru ze stali. Chcesz zacząć nad nim pracować i zbudować związek? Taki prawdziwy i dojrzały - już do końca?
POWÓD NR 4 - Dzięki pracy nad charakterem zyskujesz coraz większą wolność
Praca nad charakterem pozwala na spełnianie kolejnych marzeń, na niepoddawanie się w trudnych sytuacjach oraz odkrywanie "nowych lądów". Mając coraz większe możliwości, stopniowo osiągamy coraz większą wolność. A musimy pamiętać, że my - Polacy - jesteśmy szczególnie zobowiązani do dbania i wypracowywania coraz większej wolności jako największej bazowej wartości, którą dostaliśmy z Góry, a w walce o którą tak wiele osób oddało swoje życie. Za te wszystkie oddane istnienia jesteśmy winni ciągłą pracę nad utrzymaniem i poszerzaniem wolności.
Chodzi jednak również o coś więcej niż "tylko" o wolność w rozumieniu narodu czy nawet wolność osobistą. Praca nad charakterem pozwala na stopniowe osiąganie także coraz większej wolności wewnętrznej. Dzięki pracy nad charakterem możemy uwolnić się od wszelkich uzależnień i pokus, które bardzo często decydują o tym, jak mamy żyć, bardziej od nas samych.
Możesz się denerwować na polityków, którzy mówią ci, jak masz żyć (i słusznie, buntuj się przeciw temu!), ale prawda jest taka, że dużo bardziej niż ABW rządzi tobą wewnętrzny przymus sprawdzenia Facebooka. Bo przecież nie sprawdzałeś już pół godziny i pewnie prezydent napisał do ciebie, prosząc o radę na wypadek wojny. Nie napisał? Ale może, więc z pewnością wejdziesz tam za piętnaście minut, by sprawdzić czy świat stoi na swoim miejscu.
Kiedy mamy twardy charakter, możemy oprzeć się każdej pokusie, która wypełnia nasz czas i kieruje tym, gdzie idziemy, a następnie podejmować świadome wybory życiowe. Słyszałem o pewnym żołnierzu polskich sił specjalnych, który lubi palić papierosy, ale wie, jakie to szkodliwe. Postanowił więc, że pali przez jeden miesiąc w roku. Gdy ten miesiąc się zaczyna, pali pierwszego papierosa. Gdy miesiąc się kończy, odstawia papierosy i sięga po nie dopiero po jedenastu miesiącach. Nie popieram palenia w ogóle, ale co za siła woli!
POWÓD NR 5 - Praca nad charakterem pozwala spojrzeć na życie z zupełnie innej perspektywy
Ten powód to tak naprawdę podsumowanie poprzednich czterech. Kiedy zaczniesz systematycznie ćwiczyć swój charakter i zaczniesz zauważać zmiany w tych czterech aspektach, o których napisałem, zobaczysz, jak zupełnie inaczej patrzysz na świat. Życie staje się jakby inne, ludzie, z którymi rozmawiasz, wydają się inni oraz sytuacje, które napotykasz, wydają się inne! Nagle otwiera się przed tobą więcej możliwości, o których wcześniej nie miałeś pojęcia.
Również inaczej reagujesz - ponieważ dużo mniej działasz na zasadzie "bodziec-reakcja". Teraz, gdy siła woli jest większa, możesz się wstrzymać, aby pomyśleć chwilę nad tym, co chcesz powiedzieć i jak oraz dlaczego.
Kiedy umiesz osiągać śmiałe cele, budować trwałe relacje i jesteś wolny, życie naprawdę nabiera rumieńców. Ale chyba najwspanialsze jest to, że szara codzienność nie jest szarą codziennością. Nie żeby nagle nabrała kolorów, po prostu nie są one już więcej potrzebne do tego, żeby żyć pełnią.
Pracować nad charakterem z pewnością warto. Pytanie - czemu to takie niepopularne we współczesnym społeczeństwie?
Tekst pierwotnie ukazał się na blogu Marka Czumy.
Skomentuj artykuł