Nie narażaj się. Nie ryzykuj. Nie rób

(fot. shutterstock.com)

Lepiej, łatwiej i bardziej komfortowo zostać w miejscu znanym i bezpiecznym. Nie wychylać się, nie prowokować stresu i strachu. Dlaczego?

Polacy wiecznie narzekają, Niemcy jedzą wyłącznie golonkę zapijaną piwem, Francuzi są aroganccy. Feministki nienawidzą mężczyzn, muzułmanie to terroryści, katolicy to smutasy. Można by tak bez końca i na różną nutę. I nie ma wśród nas nikogo, kto byłby wolny od generalizowania i ulegania wpływom stereotypów. Nie ma też nikogo, kto nie zostałby przez nie w jakimś stopniu dotknięty - chyba że są wśród nas osoby, trzymające się przez całe życie bezpiecznego środka stawki, nigdy nie wychylające się ani w jedną, ani w drugą stronę.

Będziesz "nie taka jak trzeba"

DEON.PL POLECA

Jeśli jednak czasem masz odwagę być sobą, musisz być gotowa na pewne ryzyko. Jeśli będziesz sobą - jeśli będziesz "jakaś" czyli "inna" - zawsze znajdzie się ktoś, dla kogo będziesz nie taka jak trzeba. Jeśli będziesz chrześcijańską mamą, spytają - czemu nie laicką. Jeśli będziesz tolerancyjna, oskarżą o pobłażanie. Jeśli będziesz bronić swoich poglądów - o nietolerancyjność. Założysz spódnicę - okażesz się staroświecka, wbijesz się w spodnie - usłyszysz o gender. Chyba że zachowasz bezpieczną odległość od podejmowania jakichkolwiek prób wychylania się od średniej krajowej. Wtedy możesz czuć się spokojna. Śmiertelnie nudno spokojna.

Będziesz tam, gdzie ścieżka nie jest wydeptana

Jeśli chcesz żyć pełnią życia, musisz być sobą - chociaż czasami, chociaż trochę, na tyle, na ile potrafisz. Musisz mieć odwagę pisać własny scenariusz tam, gdzie nikt inny nie chce się tego podjąć i wydeptywać swoje ścieżki na przekór utartym szlakom. Niekoniecznie na Mount Everest, ale zawsze - na szczyt twoich możliwości. Poza przeciętność, która będzie cię gonić i próbować opatrzyć etykietką i zaszufladkować. Czasem zrobi to przez głosy i działanie osób, które cię otaczają, innym razem - przez twój własny lęk, który w zaszufladkowaniu będzie widział bezpieczną, otoczoną czterema ścianami przestrzeń. I co wtedy?

Będziesz zmęczona życiem pełnią życia

Możesz protestować, gdy ktoś próbuje na siłę wepchnać cię do takiej czy innej szufladki. Możesz złościć się, że są wokół ludzie, którzy nie zadają sobie trudu by poznać, kim naprawdę jesteś, bo patrzenie przez wygodne okulary stereotypów wymaga mniej wysiłku. Możesz też w tym, co wydaje ci się przeszkodą, zobaczyć swój atut. Możesz protestować, gdy ktoś chce ci na siłę wcisnąć na głowę berecik z moherowej wełny, albo zacząć żyć swoją wiarą tak odważnie i pięknie, że spotkasz się z pytaniem nie tylko o to, jak wydziergać berecik o podobnym wzorze, ale też - jak żyć pełnią życia. Możesz wkurzać się, gdy ktoś z wyższością mówi o tym, że baby nie do wszystkiego się nadają, albo udowodnić, że solidna praca i podejście pełne kobiecej delikatności i empatii otwierają więcej drzwi, niż kozacka odwaga i męska fantazja.

Będziesz czuła, że możesz wszystko (to niebezpieczne)

Możesz umeblować swoją szufladkę. Bo nawet jeśli ktoś wepchnął cię tam na siłę, tak się składa, że w tej przestrzeni możesz wszystko. Jesteś sobą, więc wszędzie jesteś u siebie. Masz swój czarodziejski ołówek, którym możesz narysowac i słońce nad swoją głową, i parasol na wypadek deszczu i drzwi, którymi swoją szufladę możesz w każdej chwili opuścić, zabierając z niej to, co będzie twoją siłą. Nie kompleksy i poczucie niższości, ale to wszystko, co pozornie jest słabością, a w rzeczywistości czyni z ciebie kogoś niepowtarzalnego. Bo czyni z ciebie KOGOŚ.

Narażaj się. Ryzykuj. Rób to, co kochasz

Wpis pierwotnie ukazał się na blogu Chrześcijańska Mama.

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie narażaj się. Nie ryzykuj. Nie rób
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.