"Wpadł do nas tak po prostu. W koszuli z koloratką, bez pompy". Kardynał odwiedził krakowskie Planty

(fot. Zupa na Plantach)
facebook.com/ZupaNaPlantach/ Edyta Drozdowska

- Jestem niewierząca, ale od razu go poznałam. Choć spontaniczne wizyty wysoko postawionych kościelnych hierarchów nie zdarzają się często, czułam, że dla niego to naturalne - mówi Natalia Rutkowska, wolontariuszka "Zupy na Plantach".

"Zupowóz" z cukiniową dla 150 osób, ugotowaną, jak co niedzielę w Żywej Pracowni, i z żurkiem, bo znajomej zostało trochę porcji z eventu, zatrzymuje się przy ulicy Szpitalnej. Natalia z kilkoma wolontariuszami i osobami w kryzysie bezdomności wypakowują z niego gar, sztućce, miski i chleby, pieczone przez zaanagżowane w "Zupę na Plantach" mamy Gosię i Magdę, i te podarowane od zaprzyjaźnionej piekarni.

(fot. facebook.com/ZupaNaPlantach) 

Sytuacji przygląda się z uśmiechem kardynał Konrad Krajewski, ktory przy okazji wizyty w Polsce, postanawia odwiedzić ludzi "Zupy na Plantach". Pyta, czy może potowarzyszyć w spotkaniu, a potem przygląda się, podchodzi do nieznajomych, chce wiedzieć, jak się czują i co u nich słychać. Jest zainteresowany tak naprawdę.

- Cieszyli się. Dla ludzi z Plant obecność księdza, a kardynała to już w ogóle wiele znaczy, oni w ten sposób czują się wyróżnieni, ważni, zauważeni. Dla nich to taka jakby "wyższa instancja"  - opowiada Natalia.

Rozmowy, które nie dają spać

W środy i niedziele, na tzw. kręgu - miejscu blisko podziemnego przejścia i Teatru Słowackiego, wolontariusze z Zupy i krakowskiej wspólnoty spotykają się z osobami bezdomnymi. Z pozoru nie ma o czym gadać, bo niby niełatwo znaleźć temat z nieznajomym, ale po kilku minutach obcy ludzie rozmawiają jak przyjaciele. Są żarty i trochę śmiechu, są dramaty i historie, które nie dają spać.

Kiedy kardynał dowiaduje się, że krakowskie działania to nie tylko niedzielne i środowe spotkania, ale też Mobilna Biblioteka dla Osób Wykluczonych, odwiedziny w pustostanach, paczki z ubraniami i kosmetykami w miesiącach zimowych, towarzyszenie w kolejce do lekarza albo na odwyk, wizyty w szpitalach psychiatrycznych i bliskie relacje, jest pod wrażeniem.

(fot. facebook.com/santegidiokrakow)

(fot. facebook.com/ZupaNaPlantach) 

Prezent od Franciszka

Mówi, że to dobra praktyka i opowiada, jak organizują pomoc dla osób wykluczonych w Rzymie. Jest tam bufet, jakby z Ikei, bo szwedzkie stoły, a na nich owoce, warzywa i ciepłe posiłki. Poza tym zaprzyjaźnione firmy i hotele zatrudniają osoby, które mogą podjąć pracę i zacząć proces powrotu do życia nie na ulicy.

- Kardynał był wspaniałomyślny, przekazał nam 150 euro, śmiał się, że to od papieża Franciszka! Zupowe niedziele na serio nie przestają nas zaskakiwać - podsumowuje Natalia.

Przeczytaj też: Bóg kopnięty życiem >> 

*

Dziękuję Natalii Rutkowskiej za opowiedzenie o niedzielnym spotkaniu na Plantach. 

* * *

Pomóżcie nam pokazywać dobro w Kościele. Od tej pory możecie wysyłać nam "dobre newsy" o życiu waszych parafii i wspólnot, o znajomym księdzu czy siostrze zakonnej, o tym, do czego zainspirowało Was życie w Kościele. Skorzystajcie z tego formularza »

Edyta Drozdowska - dziennikarka i redaktorka DEON.pl, prowadzi dział Inteligentne Życie »  i projekt W życiu chodzi o #Coś Więcej »

z wykształcenia polonistka i pedagog, z pasji dziennikarka i trenerka. Ma w sercu jedność chrześcijan. Lubi życie w rytmie "magis", czyli dawanie z siebie więcej niż trzeba

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wpadł do nas tak po prostu. W koszuli z koloratką, bez pompy". Kardynał odwiedził krakowskie Planty
Komentarze (2)
JW
jacek wygoda
17 września 2018, 13:24
" Gdy więc dajesz jałmłużnę ......" Co jak co ale kard.Krajewski powinien o tym pamietać .
AF
Agata Frączek
18 września 2018, 14:30
I zapewne pamięta, ale to obdarowanym trudno było zachować dyskrecję - nic dziwnego, skoro nawet świadkowie cudów Jezusa nie umieli zachować dla siebie tego, co On uczynił, choć o to prosił sam Mistrz...