Celiakia nie jest chorobą tylko małych dzieci
Celiakia nie jest chorobą tylko małych dzieci i nigdy się z niej nie wyrasta, nawet po wielu latach stosowania diety - alarmuje Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej.
Celiakia jest drugim najczęściej występującym schorzeniem powodowanym przez nietolerancję pokarmową. W Polsce choruje na nią 380 tys. osób (1 proc. społeczeństwa). Częściej zdarza się jedynie hipolaktazja, nietolerancja glukozy (głównego składnika mleka i produktów mlecznych) - w naszym kraju występuje ona u 20-37 proc. osób dorosłych.
Celiakia jest chorobą trzewną o podłożu genetycznym powodowaną nietolerancja glutenu, białka zapasowego zawartego w zbożach - pszenicy, życie i jęczmieniu.
Nie jest to jednak alergia, z którą często jest mylona - zwraca uwagę Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej. Gluten nie uczula, lecz działa toksycznie, powodując zanik kosmków jelita cienkiego - maleńkich wypustek błony śluzowej, które zwiększają jego powierzchnię i są odpowiedzialne za wchłanianie składników odżywczych.
W efekcie toksycznego działania glutenu wchłanianie pokarmu jest upośledzone, co powoduje takie dolegliwości jak biegunki, nudności i wymioty, a także bóle brzucha, zmęczenie oraz bóle głowy.
Jedyną metodą leczenia celiakii jest stosowanie przez całe życie ścisłej diety bezglutenowej. Innej metody nie ma, dlatego nie można jej przerywać - podkreśla Stowarzyszenie Osób z Celiakią. Osoby, które w dzieciństwie niby zostały "wyleczone" z celiakii, w dorosłym życiu zapadają na poważne schorzenia spowodowane nieprzestrzeganiem diety bezglutenowej.
Taka dieta powoduje, że kosmki jelitowe się regenerują, ale gdy zostanie odstawiona znowu ulegają zniszczeniu.
Potwierdzają to badania naukowców ze Śląskiej Akademii Medycznej przeprowadzone pod kierunkiem prof. Krystyny Karczewskiej. Wynika z nich, że nieprzestrzeganie diety bezglutenowej może pogorszyć stan zdrowia dorosłych, u których w dzieciństwie rozpoznano celiakię.
Śląscy badacze analizowali trzech pacjentów w wieku 30, 32 i 40 lat - były to dwie kobiety i jeden mężczyzna, u których celiakię rozpoznano we wczesnym dzieciństwie. Przez 20 lat przestrzegali oni diety bezglutenowej, a potem jej zaniechali.
Po 10 -15 latach wymagali oni hospitalizacji na oddziale wewnętrznym z powodu zaostrzenia choroby, spadku masy ciała, anemii, zaniku u kobiet miesiączki, osteoporozy, polineuropatii, depresji i zupełnego zaniku kosmków jelitowych. Objawy te ustąpiły po ponownym zastosowaniu ścisłej diety bezglutenowej.
Celiakia nie jest jedynie chorobą dzieci, gdyż może ujawnić się w każdym wieku. Obecnie najczęściej wykrywana jest u osób 30-50-letnich, choć zdarzają się przypadki rozpoznania tej choroby nawet u osób 80-letnich. Kobiety chorują dwa razy częściej niż mężczyźni.
Zdecydowana większość chorych nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że choruje na celiakię. Według Stowarzyszenia Osób z Celiakią, w Polsce wykryto dotąd jedynie 5 proc. przypadków tego schorzenia.
Głównym tego powodem są ogromne trudności w rozpoznaniu tej choroby. Wiele osób chudnięcie i zmęczenie tłumaczy przewlekłymi stresami i przepracowaniem. Jeśli nawet szukają pomocy u lekarza są często odsyłanie od jednego specjalisty do drugiego, zanim wreszcie trafią gastroenterologa, który postawi właściwą diagnozę.
W razie podejrzenia choroby zaleca się wykonanie badań serologicznych krwi na obecność przeciwciał wskazujących na występowanie nietolerancji glutenu. Zdarza się jednak, że w surowicy nie ma przeciwciał, a mimo to choroba występuje.
Kluczowe znaczenie w rozpoznaniu celiakii ma zatem wykonanie biopsji jelita cienkiego, by ocenić stopień zaniku kosmków jelitowych.
Ostatecznym potwierdzeniem choroby jest poprawa stanu zdrowia po wprowadzeniu diety bezglutenowej. Czasami jest to jednak nie wystarczające, trzeba zastosować również dietę bezlaktozową. Powodem tego jest zbyt duży zanik kosmków wymagający wyeliminowanie na pewien czas również produktów mlecznych.
Niektóre osoby nie chorują na celiakię, są jedynie nadwrażliwe na gluten. Podejrzewa się, że takie skłonności wykazuje 6 proc. populacji. Nie ma u nich zaniku kosmków jelitowych, a mimo to źle reagują na produkty zawierające gluten (w surowicy krwi wykrywa się u nich jedynie przeciwciała AGA).
Gluten powszechnie dodawany jest do wędlin, mielonego mięsa, pasztetów, parówek, nadziewanej czekolady, cukierków, śmietany, jogurtów, serków, deserów i leków, zawiera go nawet piwo. Spożycie produktu zawierającego ukryty gluten może być dla chorego niebezpieczne.
Glutenu nie zawierają natomiast ryż, kukurydza, soja, proso, gryka, ziemniaki, tapioka, fasola, groch, amarantus (szarłat), quinoa (komosa ryżowa), chleb świętojański, mąka z orzechów, maniok czy słodkie ziemniaki. Z takich surowców można przygotowywać bezglutenowe pieczywo, ciastka lub makarony.
*8 czerwca w Hotelu Gromada w Warszawie organizowane są targi żywności bezglutenowej Gluten Free EXPO 2013 połączone z obchodami VIII Międzynarodowego Dnia Celiakii.
Skomentuj artykuł