Leczmy infekcje ziołami
Wczesna wiosna i sezon jesienno-zimowy to okres, w którym szczególnie narażeni jesteśmy na infekcje układu oddechowego.
Oddychamy nieprzerwanie i górne drogi oddechowe są pierwszą barierą ochronną dla naszego organizmu, nie tylko przed chorobotwórczymi wirusami i bakteriami ale także przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, np. ostrym mroźnym powietrzem. I choć na pewno używamy różnorodnych sposobów, by zapobiec infekcjom, to większości z nas nie uda się ustrzec przed przeziębieniem, zapaleniem gardła, zatok czy oskrzeli.
Kiedy już do takiej sytuacji dochodzi, próbujemy ratować się, stosując różne leki domowe i apteczne. Korzystamy z środków znoszących gorączkę, ból, stan zapalny, łagodzących podrażnione śluzówki, wykrztuśnych, zmniejszających katar ale też działających przyczynowo, czyli uderzających w samą przyczynę infekcji - antybiotyków, leków przeciwwirusowych.
Wiele z tych preparatów stosujemy zwykle samodzielnie, zanim udamy się do lekarza. Takie postępowanie często wystarcza, zwłaszcza w lżejszych przypadkach i pozwala na szybkie rozpoczęcie kuracji. Te leki można kupić od ręki w aptece czy zwykłym sklepie. Część z nich posiadamy też w domowych apteczkach i spiżarniach. Spoglądając na arsenał leków ziołowych, widzimy, że mamy do dyspozycji wiele środków naturalnych będących alternatywą dla preparatów chemicznych, które często są obarczone działaniami niepożądanymi i nie powinny być nadużywane. Fitofarmaceutyki możemy stosować zarówno w stanach ostrych jak i w przedłużających się czy przewlekłych schorzeniach. Większość z nich bez obaw stosujemy u dzieci oraz u osób starszych. Przeważnie nie wchodzą w niekorzystne interakcje z innymi lekami i nie wykluczamy łączenia ich ze środkami syntetycznymi, np. antybiotykami zapisanymi przez lekarza, w przypadku gdy objawy infekcji nasilają się lub trwają zbyt długo.
Wspólnym objawem dla wielu infekcji dróg oddechowych są gorączka, ból głowy, zatok czy gardła. Przeciwbólowo, przeciwgorączkowo i napotnie działają napary z kory wierzby, kwiatu lipy, wiązówki, liści maliny czy soki z owoców czarnego bzu oraz malin. Mogą zastąpić preparaty zawierające aspirynę, paracetamol czy inne tego typu leki.
Na zatkany nos i gęsty katar możemy stosować do inhalacji olejki eteryczne-eukaliptusowy, anyżowy, tymiankowy, sosnowy, kamforowy. Zmniejszają one obrzęk śluzówek nosa i zatok, poprawiając komfort oddychania. Mają one dodatkowo silne działanie odkażające.
W przypadku podrażnienia i wysuszenia nabłonka nosa, gardła i krtani pomocne będą kwiat ślazu, korzeń prawoślazu, liść podbiału, siemię lniane, kwiat malwy, kwiatostan rumianku. Mają one dzięki substancjom śluzowym działanie powlekające, przeciwzapalne, przez co ułatwiają oczyszczanie i gojenie tkanek. Przy suchym kaszlu możemy łagodzić pobudliwość oskrzeli, stosując liść podbiału, ziele macierzanki, babkę lancetowatą, kwiat pierwiosnka, owoc aminka egipskiego, korzeń biedrzeńca. W przypadku kaszlu mokrego i zalegania w oskrzelach dobrze działają kwiat malwy, korzeń prawoślazu, kwiat ślazu, porost islandzki, kwiat dziewanny, ziele bluszczu. Pobudzają one wydzielanie śluzu oskrzelowego i upłynniają gęstą wydzielinę, co ułatwia wykrztuszanie.
Mamy także leki działające przyczynowo - naturalne antyseptyki niszczące bakterie, wirusy i grzyby. Oczywiście ich siła i szybkość działania nie dorównuje tym "klasycznym" antybiotykom, jednak w niektórych sytuacjach mogą być skuteczne zwłaszcza w długotrwałych infekcjach czy w przypadku oporności drobnoustrojów na leki. Należą do nich ziele tymianku, macierzanki, liść szałwii, kora dębu, korzeń tarczycy bajkalskiej, czosnek. Chętnie wykorzystujemy też właściwości antybiotyczne propolisu i innych produktów pszczelich.
Istotne jest też myślenie o wzmacnianiu odporności, by nie tylko przyspieszyć leczenie konkretnej infekcji, ale zapobiegać jej przewlekaniu się i nie dopuszczać do kolejnych. Do roślin immunostymulujących zaliczamy - jeżówkę purpurową, aloes, babkę lancetowatą, tarczycę bajkalską.
Wymienione grupy ziół możemy łączyć ze sobą w postaci mieszanek do zaparzania, tworząc swoiste koktajle substancji leczniczych. Dodatkowym atutem jest to, że przyjmujemy w je w dużej ilości płynów, których uzupełnianie jest bardzo istotne w gorączce i wysuszeniu śluzówek oraz ułatwia wykrztuszanie. Pijąc taką mieszankę, możemy też płukać nią jamę ustną i gardło, wykorzystując miejscowe działania ziół na śluzówki - odkażające, przeciwbólowe i powlekające. A tym, którzy nie mogą czy nie chcą parzyć ziół, oferujemy inne postaci leków. Substancje ziołowe są obecne w wielu gotowych syropach, sokach, tabletkach do ssania, płukankach czy nalewkach dostępnych w aptekach. Np. wśród kropli bonifraterskich sztandarowym produktem jest Balsam Jerozolimski, uznany i chętnie stosowany przez pacjentów w czasie infekcji ale też mający pewne właściwości uodparniające, przydatne w profilaktyce chorób dróg oddechowych.
Jak widzimy, dysponujemy szeroką gamą naturalnych leków działających wielokierunkowo i pozwalających dobrać leczenie indywidualnie w zależności od rodzaju i stopnia nasilenia objawów oraz stosownie do potrzeb i oczekiwań pacjentów.
Zobacz także:
Rola, jaką odegrały mniszki w medycynie średniowiecznej, była do tej pory niedoceniana. Hildegarda z Bingen, Jadwiga Śląska i ich współtowarzyszki były mistrzyniami w sztuce leczenia, aptekarkami; zakładały infirmerie, przytułki i szpitale.
Historyk medycyny, Johannes G. Mayer, przedstawia ich dokonania, ośrodki medyczne i realia epoki. Pisze też o kobietach świeckich, jak Eleonora z Akwitanii, Elżbieta Węgierska, a nawet o beginkach, których pierwsze osady gromadziły kobiety bezdomne i ubogie.
Z medycznego dorobku kobiet średniowiecza możemy czerpać do dziś. Wiele ich spostrzeżeń i wskazówek posiada zdumiewającą aktualność. Książka zawiera przepisy na receptury ziołowe, które przygotować można w domowym zaciszu. Są naprawdę skuteczne!
Dr Johannes G. Mayer pracuje w Instytucie Historii Medycyny uniwersytetu w Würzburgu. Koordynuje pracę grupy badawczej nad medycyną klasztorną i jest współwydawcą "Handbuch der Klosterheilkunde"(Podręcznik medycznej wiedzy klasztornej).
Skomentuj artykuł