76. rocznica śmierci bł. ks. Frelichowskiego

Uroczyste obchody rocznicy śmierci bł. Stefana Frelichowskiego rozpoczęły się 23 lutego o godz. 17. w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Toruniu.
KAI / slo

"Aby iść za Chrystusem trzeba jak On podzielić los obumierającego ziarna; trzeba wyrwać się z ciasnego podwórka własnych interesów" - powiedział biskup Andrzej Suski podczas Mszy św. celebrowanej w 76. rocznicę narodzin dla nieba bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Uroczystości zainaugurowały rok 100-lecia urodzin patrona polskiego harcerstwa w województwie kujawsko-pomorskim.

Uroczyste obchody rocznicy śmierci bł. Stefana Frelichowskiego rozpoczęły się 23 lutego o godz. 17. w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Toruniu. Mszy św. w intencji rychłej kanonizacji błogosławionego męczennika II wojny światowej przewodniczył i słowo Boże wygłosił biskup toruński Andrzej Suski. W uroczystości uczestniczyli kapłani diecezji toruńskiej, przedstawiciele władz miasta i województwa, harcerze i poczty sztandarowe.

W homilii bp Suski zauważył, że liturgia dnia kieruje wzrok ku ziarnku pszenicy. Jest ono małe, bezbronne, zdane na łaskę i niełaskę tego, co je otacza. Gdy zostaje wrzucone w ziemię, uwidacznia się jego chęć życia, przetrwania, rozwoju, chęć bycia czymś więcej. To jednak osiąga dopiero po obumarciu. Jezus w przypowieści o ziarnie pszenicy, które obumarło i dzięki temu wydało plon obfity, mówił o sobie samym i tych, którzy się do niego przyłączą.

Bp Suski zaznaczył, że trzeba uczestniczyć w życiu drugiego człowieka, by nie stać się samotnym ziarnem, które nie pozostawia po sobie śladu. Wszelkie ważne rzeczy nie dzieją się bowiem bez poświecenia, czy wyrzeczeń. Postęp cywilizacyjny, kultura, ale też wychowanie dziecka, czy praca pielęgniarki zawsze opłacane są wysiłkiem konkretnych osób. - Miłość to przebijanie się przez skórę egoizmu. Musi to być miłość ofiarna, nastawiona na dobro osoby kochanej, bo tylko taka uzdalnia do przekraczania samego siebie - zauważył bp Suski.

Bł. ks. Frelichowski był świadkiem miłości heroicznej, bo doprowadziła ona do ofiary z samego siebie. Idąc na blok do zarażonych tyfusem współwięźniów, niosąc dobre słowo, obecność, czy sakrament pokuty wiedział, że miłość to nie towar. - Plon, który wydała męczeńska śmierć bł. Druha Wicka, to jego ideały ucieleśnione przez wielu ludzi różnych środowisk jak np. harcerzy, czy seminarzystów. Módlmy się przez wstawiennictwo naszego współbrata, współziomka, bł. ks. Stefana o takie życie, jakie on zaprezentował: jasne, czyste i wyznaczone ideałami - mówił hierarcha.

Na zakończenie uroczystości wręczono statuetkę bł. ks. Frelichowskiego Hannie Włodarczyk za propagowanie osoby i ideałów bł. ks. Stefana, patrona harcerstwa polskiego.

Po Mszy św. modlono się przy grobie kości palców bł. Druha Wicka. Następnie w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu odbyła się wieczornica i uroczyste wspomnienie bł. ks. Frelichowskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

76. rocznica śmierci bł. ks. Frelichowskiego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.