90-letni kard. Zen stanął przed chińskim sądem za pomoc ofiarom represji

Kardynał Joseph Zen Ze-kiun, emerytowany biskup Hongkongu (fot. YouTube/Currents News)
KAI/mk

Chińskie władze postawiły przed sądem emerytowane biskupa Hongkongu kard. Josepha Zena, który zaangażował w pomoc ofiarom represji, do jakich doszło w 2019 r. i w 2020 r.

W Hongkongu rozpoczyna się dzisiaj proces biskupa-seniora Hongkongu kard. Zen Ze-kiuna i pięciorga działaczy ruchu na rzecz demokracji. Wszyscy są oskarżeni o to, że nie zarejestrowali poprawnie funduszu humanitarnego 612 Humanitarian Relief Fund, którego byli powiernikami. Fundusz pomagał protestującym i domagającym się demokracji w opłaceniu kosztów sądowych. Jak się zauważa, jest to proces ważnej postaci chińskiego Kościoła katolickiego, „starego znajomego” partii komunistycznej, człowieka, który nie przebiera w słowach w jej krytyce. Mając 90 lat kard. Zen nie stracił nic ze swojego zapału w rzucaniu wyzwania komunistycznemu rządowi.

W maju policja aresztowała emerytowanego biskupa Hongkongu i pozostałych oskarżonych zarzucając im „zmowę z obcymi siłami”, co jest bardzo poważnym zarzutem na mocy wprowadzonej w 2020 roku drakońskiej ustawy o bezpieczeństwie narodowym. Obok kard. Zena, który został wypuszczony z aresztu za kaucją, oskarżonymi w procesie będą: adwokatka Margaret Ng, piosenkarka Denise Ho, była parlamentarzystka Cyd Ho (przebywająca już w więzieniu z powodu udziału w demonstracji, na którą nie było zgody władz), naukowiec Hui Po-keung i działacz Sze Ching-wee.

Wszyscy oskarżeni nie przyznają się do winy. Ich prawnicy kwestionowali, że organizacja charytatywna jest zobowiązana do rejestracji zgodnie z prawem o stowarzyszeniach. Obrona domaga się również uwzględnienia prawa obywateli do zrzeszania się, zapisanego w lokalnej konstytucji.

Raczej nie dojdzie do postawienia oskarżonym zarzutu zagrożenia bezpieczeństwa narodowego, grozi im natomiast maksymalna grzywna w wysokości równej 1750 dolarów USA. Prawdopodobne skazanie kardynała miałoby i tak dużą wartość symboliczną. Kierowany przez Pekin reżim wyrównuje rachunki po niepokojach w Hongkongu w 2019 i 2020 roku, protestujących przeciwko zacieśnianiu się kontroli nad byłą brytyjską kolonią. Aż do zamknięcia w październiku ub.r. 612 Humanitarian Relief Fund pomagał tysiącom uczestników prodemokratycznych demonstracji, zaangażowanych w protesty uliczne z 2019 roku.

Protesty rozpoczęły się w sprzeciwie wobec nowego prawa ekstradycyjnego pozwalającego kontynentalnym Chinom na ingerencję w niezależny system prawny "specjalnego regionu administracyjnego" Hongkongu. Przeciwnicy domagali się wycofania projektu ustawy, amnestii dla jej przeciwników aresztowanych podczas demonstracji oraz powołania komisji śledczej w sprawie przemocy ze strony policji. Ostatecznie uzyskali wycofanie projektu ustawy, ale żadnych innych ustępstw. Wielu z nich zostało aresztowanych i okazało się, że nie są w stanie pokryć kosztów prawnych. To w tym kontekście narodził się Fundusz Pomocy Humanitarnej 612, w który zaangażował się kard. Zen i to spowodowało, że został oskarżony o "zmowę z obcą siłą".

Kard. Zen był już od dawna na celowniku władz chińskich. W styczniu br. prasa prorządowa zamieściła cztery artykuły, w których oskarżano go o zachęcanie miejscowych studentów w 2019 do buntów przeciw całej serii posunięć rządowych. Pekin nienawidził go za to, że krytykował kontrolę, sprawowaną przez partię komunistyczną nad wspólnotami religijnymi. Purpurat potępiał usuwanie krzyży z budynków kościelnych i co roku odprawiał Msze upamiętniające ofiary masakry na Placu Tiananmen w Pekinie 4 czerwca 1989. Władze komunistyczne rozprawiły się wówczas krwawo z demonstrantami, głównie studentami, w obronie wolności i demokracji. Kardynał był również stanowczym przeciwnikiem tymczasowego porozumienia między Watykanem a rządem chińskim z 2018 (i odnowionego w 2 lata później) w sprawie mianowania biskupów w Chinach.

Będąc powszechnie uznanym obrońcą praw człowieka w Hongkongu i w Chinach kontynentalnych często uczestniczył w rozprawach sądowych przeciw politykom i działaczom prodemokratycznym, które kończyły się wyrokami skazującymi za złamanie osławionych przepisów o bezpieczeństwie narodowym.

Joseph Zen Ze-kiun urodził się 13 stycznia 1932 w Szanghaju. Nowicjat w Towarzystwie Salezjańskim odbył w Hongkongu, następnie studiował w Turynie i na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim w Rzymie, gdzie uzyskał licencjat z teologii i doktorat z filozofii. Na kapłana został wyświęcony 11 lutego 1961 w Turynie, po czym wrócił do Hongkongu, gdzie pełnił różne funkcje kierownicze w regionalnych władzach swego zakonu, później wykładał też w kilku seminariach duchownych w Chinach kontynentalnych.

13 września 1996 św. Jan Paweł II mianował go biskupem-koadiutorem Hongkongu; sakrę nominat otrzymał 9 grudnia 1996 w Hongkongu z rąk kard. Johna Wu Cheng-chunga , po którego śmierci We wrześniu 2002 objął rządy w diecezji Hongkong. Na konsystorzu 24 marca 2006 Benedykt XVI włączył go w skład Kolegium Kardynalskiego. 15 kwietnia 2009 ustąpił z urzędu, a 13 stycznia 2012 r. w wieku 80 lat utracił prawo udziału w konklawe i wyboru papieża.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

90-letni kard. Zen stanął przed chińskim sądem za pomoc ofiarom represji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.