Abp Gądecki o prymasie Wyszyńskim: uczył nas prawdziwej wolności
Uroczystościom ku czci Matki Bożej Królowej Polski na Jasnej Górze przewodniczył arcybiskup Stanisław Gądecki. Wspominając kard. Stefana Wyszyńskiego i dziękując za jego beatyfikację przewodniczący polskiego episkopatu podkreślił, że Prymas Tysiąclecia był „człowiekiem wolnym i uczył nas prawdziwej wolności i tego, że rzeczy Bożych na ołtarzach cezara składać nie wolno”.
Główne uroczystości ku czci Królowej Polski przeżywane były 3 maja na Jasnej Górze w duchu wdzięczności za opiekę Maryi nad polskim narodem, a także w tym roku szczególnie za życie i posługę kard. Wyszyńskiego.
Celebrujący sumę odpustową abp Stanisław Gądecki przypomniał w kazaniu, że kard. Wyszyński był „człowiekiem wolnym i uczył nas prawdziwej wolności i tego, że rzeczy Bożych na ołtarzach cezara składać nie wolno”. Podkreślał, że dziś żyjemy „na krawędzi czasu” i nie tylko odmawia się posłuszeństwa Bogu, ale nawet kwestionuje Jego istnienie. Zauważył, że wojna jest wynikiem zwalniania się człowieka od wszelkich norm boskiego prawa.
Przewodniczący KEP wyraził dumę z postawy rodaków, którzy hojnie udzielają pomocy ofiarom wojny w Ukrainie, a w szczególności tych, którzy przyjmują uchodźców do swoich domów.
- W ten sposób Polacy dają całemu światu godny naśladowania przykład chrześcijańskiego miłosierdzia. Dzięki temu cud pojednania polsko-ukraińskiego w miłości i w prawdzie przybliża się do nas wielkimi krokami - powiedział abp Gądecki.
Generał Zakonu Paulinów zachęcał, by nauczanie bł. prymasa Wyszyńskiego było dla nas inspiracją w trudnym czasie niepokoju i abyśmy jego wzorem wiązali nasze życie z Maryją.
- Chociaż dla wielu z nas wielki Prymas Tysiąclecia jest już postacią z odległej historii, to nie chcemy, aby jego ewangeliczne przesłanie, doświadczenie wiary oraz zawierzenie Maryi zostało zamknięte w beatyfikacyjnym obrazie - mówił o. Arnold Chrapkowski.
Podczas sumy odpustowej tradycyjnie ponowiony został Millenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Miłości z 3 maja 1966 r. Pragnieniem bł. kard. Wyszyńskiego było, by katolicy pozostali wierni zobowiązaniom tych przyrzeczeń, by przyjęli także odpowiedzialność za Kościół.
We Mszy św. licznie uczestniczyli pielgrzymi z kraju i zagranicy, w tym m.in. s. Nulla ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża, cudownie uzdrowiona za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego.
Trzeciomajowe uroczystości były też jasnogórskim dziękczynieniem za nawiedzenie Maryi w kopii Jej Cudownego Obrazu w archidiecezji poznańskiej. Jak zauważył abp Gądecki liczne uczestnictwo wiernych podczas nawiedzenia w czasie pandemii było nie tylko wyznaniem żywej wiary, ale również dowodem niesłabnącego kultu maryjnego pośród diecezjan.
- Było to zaskoczeniem dla niedowiarków, którzy uważali peregrynację za zjawisko przestarzałe, tak jakby cześć dla naszej niebiańskiej Królowej i Pani mogła kiedykolwiek okazać się sprawą przebrzmiałą - mówił metropolita poznański w czasie kazania.
Skomentuj artykuł