Abp Galbas: Chcesz dbać o Kościół, dbaj o relacje. Chcesz niszczyć Kościół, niszcz relacje!

Fot. Telewizja TVT / YouTube.com
KAI / tk

Fundamentalna troska o relacje jest punktem wyjścia reformy Kościoła - podkreśla abp Adrian Galbas w komentarzu do dokumentu roboczego (Instrumentum laboris) na drugą sesję XVI Zwyczajnego zgromadzenia Synodu Biskupów.

Abp Galbas zwraca uwagę na znaczenie słuchania: słowa Bożego, tradycji i nauczania Kościoła oraz siebie nawzajem. Wczoraj w Watykanie opublikowano krótką prezentację dokumentu roboczego przed sesją synodalną, która odbędzie się w październiku w Watykanie.

"Chcesz dbać o Kościół, dbaj o relacje. Chcesz niszczyć Kościół, niszcz relacje!" – pisze przewodniczący Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich.

Zauważa m.in., że synodalna reforma Kościoła zakłada także wzmocnienie uczestnictwa kobiet oraz "przeformułowanie stylu realizacji posług związanych ze święceniami aż po posługę Piotrową, tak by były posługami jedności, a nie monarchicznie rozumianej władzy".

DEON.PL POLECA

Komentarz abp Adriana Galbasa

Dokument w dużej mierze powstał po dyskusji, jaka na jego temat została podjęta w całym Kościele po zakończeniu ubiegłorocznej sesji synodu.

Z założenia nie miała ona mieć już tak szerokiego charakteru, jak przed pierwszą sesją synodu. Nie byłoby na to czasu, ani nie było też takiej potrzeby. Dyskusja ograniczyła się do odpowiedzi na konkretne pytania, które wyłoniły się po pierwszej fazie synodu.

W Polsce biskupi zostali poproszeni, by przesłać krótkie refleksje, które przygotowali najczęściej w powołanych przez siebie zespołach (złożonych głównie z teologów), a następnie Sekretariat Konferencji Episkopatu zebrał je i przekazał w zwięzłym Dokumencie do Rzymu. Prawdopodobnie tak samo postąpiły inne Episkopaty. Instrumentum Laboris jest więc efektem analizy tych głosów, ale nie tylko; widać w nim wyraźnie ślady tego wszystkiego, co dotychczas stało się w Kościele w procesie synodalnym.

Instrumentum laboris kładzie duży akcent na znaczenie relacji w Kościele. Można powiedzieć, że Kościół to przede wszystkim relacje. To właśnie one i fundamentalna troska o nie jest punktem wyjścia reformy Kościoła. Chcesz dbać o Kościół, dbaj o relacje. Chcesz niszczyć Kościół, niszcz relacje!

Relacja fundamentalna jest ustanawiana przez sakramenty inicjacji chrześcijańskiej, przez które wierzący zostaje usynowiony przez Ojca, upodobniony do Chrystusa i obdarowany i posłany przez Ducha Świętego, który wyposaża go w rozmaite dary i charyzmaty, tak, by - służąc innym - mógł być zaczynem jedności we wspólnocie uczniów Chrystusa i w całym świecie. Tak więc Kościół to sieć konkretnych relacji między Bogiem i ludźmi oraz wzajemnie między ludźmi. O te relacje należy dbać i rozwijać je zgodnie z wolą Bożą.

Dokument przypomina też to, co zostało już powiedziane wcześniej, nie tylko podczas synodu, że w ludzie bożym istnieje zdolność rozpoznawania głosu Ducha Świętego, czyli sensus fidei. Praktykowanie jej musi się jednak dokonać poprzez wspólnotowe rozeznanie. I dlatego autorzy Dokumentu przypominają, że synodalność jest konstytutywnym wymiarem Kościoła i musi, właśnie „musi”, a nie „może” czy „powinna” być praktykowana na każdym poziomie życia kościelnego, stając się stylem określającym życie i misję Kościoła.

Wypracowanie tego stylu oraz przełożenie go na konkretne funkcjonowanie wspólnot i instytucji kościelnych jest głównym zadaniem reformy, której szczegóły należy wypracować również synodalnie, co będzie zadaniem kolejnej fazy synodu.

Synodalność, czyli inaczej wspólnotowe rozpoznawanie głosu Ducha Świętego, obecnego we wspólnocie Kościoła, realizuje się poprzez słuchanie. Przede wszystkim słuchamy słowa Bożego, żywej Tradycji i Magisterium Kościoła, ale także głosu innych ludzi. Słuchanie jest podstawą rozeznawania. Bez słuchania jest arbitralność, która bardziej niż synodalność grozi pójściem za czymś, co nie jest wolą Bożą, choć może być tak uzurpatorsko nazywane.

Dokument przypomina, że synodalności trzeba się uczyć poprzez systematyczną formację, która musi stać się priorytetem działań Kościoła na wszystkich poziomach, tak aby każdy ochrzczony mógł – zgodnie z otrzymanymi charyzmatami, ze swoim powołaniem i podjętymi posługami – podejmować odpowiedzialność za Kościół.

Synodalna reforma Kościoła zakłada także wzmocnienie uczestnictwa kobiet oraz - sprzężone z tym - przeformułowanie stylu realizacji posług związanych ze święceniami aż po posługę Piotrową, tak by były posługami jedności, a nie monarchicznie rozumianej władzy. Ważna jest też decentralizacja procesów decyzyjnych oraz istniejących struktur, jak np. rozmaite rady, wyposażenie ich w nowe kompetencje oraz większe uwzględnianie lokalnych kontekstów i kultur. Rozpoznania lokalne mogą prowadzić do większej różnorodności w Kościele, przy zachowaniu jego jedności. Synodalność została w Dokumencie skojarzona (a nie utożsamiona!) z kolegialnością biskupów i posługą Piotrową – co daje wreszcie eklezjologicznie zrównoważoną wizję odpowiedzialności papieża, kolegium biskupów i całego ludu Bożego w sprawowaniu władzy w Kościele.

Możliwe jest też funkcjonowanie lokalnych „Kościołów różnych prędkości”, w rytm tego jak Ewangelia przenika kultury.

Ważnym elementem Dokumentu jest wołanie o transparentność, która musi stać się częścią kultury synodalnej. Podobnie jak rozliczalność Kościelnych instytucji i ich przełożonych.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Galbas: Chcesz dbać o Kościół, dbaj o relacje. Chcesz niszczyć Kościół, niszcz relacje!
Komentarze (5)
AS
~A. Szczawiński
12 lipca 2024, 10:21
Decyzja o błogosławieniu par pokazuje, że Synod ma odczytywać nie myśli Ducha Świętego, lecz Franciszka. Tworzy on nowy Kościół, który jest antyKościołem. Tylko dlaczego tak niewielu hierarchów o tym mówi?
GG
~Ginter Gross
12 lipca 2024, 17:52
Bo zależy im na władzy. Stracić coś takiego jest wielkim bólem, na który wielu nie jest gotowych.
AS
~Antoni Szwed
10 lipca 2024, 23:14
"Synodalność, czyli inaczej wspólnotowe rozpoznawanie głosu Ducha Świętego, obecnego we wspólnocie Kościoła, realizuje się poprzez słuchanie." Warto przypomnieć, że Franciszek w znacznym stopniu ograniczył możliwości odprawiania Mszy św. trydenckiej (św. Piusa V). Podejmując taką decyzję, do żadnej wspólnoty się nie odwołał. Nie było żadnego "wspólnotowego rozpoznawania głosu Ducha Świętego". Decyzję podjął arbitralnie sam, nikogo nie wysłuchując. "Synodalność" i "słuchanie" to kłamstwo, oszukiwanie wiernych (tych gorzej poinformowanych), ideologiczna zmyłka. Arcybiskupie Galbas nie idźcie tą drogą!
MW
~Maciej Wylężek
10 lipca 2024, 12:43
Dbaj o relacje, zabraniaj odprawiania mszy w starym rycie.
RC
~Roman Czytelnik
12 lipca 2024, 21:47
....Fundamentalna troska o relacje jest punktem wyjścia reformy Kościoła. Bp Galbas ma na mysli braci biskupow zwlaszcza ich relacje z skrzywdzonymi przez duchownych