Abp Hoser o swojej nominacji: to misja specjalna

(fot. Przemysław Jahr / Wikimedia Commons, CC-BY-SA-3.0)
KAI / sz

Abp Henryk Hoser został dziś mianowany specjalnym wysłannikiem papieża Franciszka do Medjugorje. Celem powierzonej mu misji jest dokładniejsze poznanie sytuacji duszpasterskiej w tamtym miejscy tak, by Kościół katolicki mógł lepiej wyjść naprzeciw potrzebom przybywających tam pielgrzymów.

- W ciągu roku do Medjugorje w diecezji Mostar przybywa ok 2,5 mln pątników z różnych krajów, a co za tym idzie również o odmiennej wrażliwości religijnej i wychowanych w innej specyfice Kościoła lokalnego. Potrzeba więc, by prowadzone na miejscu duszpasterstwo pomagało tym ludziom w głębszym przeżywaniu ich wiary - powiedział w rozmowie z KAI abp Henryk Hoser, ordynariusz diecezji bp warszawsko-praskiej.

DEON.PL POLECA

Nową misję arcybiskup nazwał ‘specjalnym wyzwaniem’, ponieważ jak stwierdził, wymaga ono działania diagnostycznego w bardzo krótkim czasie. - Przed wszystkim będzie ona wymagała kontaktów z wieloma osobami, które mają wpływ na sytuację na miejscu bądź są świadkami pewnych zjawisk. Trzeba będzie również zorientować się w strukturze hierarchicznej opieki duszpasterskiej, poznać same mechanizmy koordynujące różne działania, jak też osobiści brać udział we Mszach św., czy tak licznych tam nabożeństwach w czasie których będzie okazja przysłuchać się głoszonym kazaniom czy konferencjom - zwrócił uwagę abp Hoser. Dodał, że w związku z tym, iż pielgrzymi to osoby o różnych narodowościach, niezbędne będzie posługiwanie się różnymi językami, w tym zapewne angielskim, francuskim i hiszpańskim.

Podkreślił, że wielu pątników przybywa do Medjugorje w jak najlepszych intencjach, podobnie jak do wielu innych miejsc pielgrzymkowych. - To są ludzie zgłodniali strawy duchowej w związku z tym wymaga to również bardzo inteligentnego apostolstwa. Inaczej np. odbierają przekaz Polacy, dla których adoracja Najświętszego Sakramentu czy spowiedź nie są żadnym wielkim wydarzeniem. Tymczasem dla osób pochodzących z innych krajów Europy Zachodniej które ogromnie się zlaicyzowały, takie przeżycia są często zupełną nowością. Stąd też konieczne staje się właściwe ukazania chociażby życia sakramentalnego na drodze wiary - stwierdził abp Hoser.

Zwrócił uwagę, że misja specjalnego wysłannika papieża jest w pewnym sensie tożsama z funkcję ‘wizytatora apostolskiego’. Dotychczas, jak wspomniał - pełniłem tę rolę już trzykrotnie: w Beninie i w Togo gdzie wizytowałem wyższe seminaria duchowne oraz przez półtora roku w Rwandzie po ludobójstwie pod nieobecność tam nuncjusza apostolskiego. - Misja w Rwandzie była najtrudniejsza - podkreślił duchowny.

Wspominając natomiast dwa inne afrykańskie kraj powiedział, że był on tam ekspertem i współpracował z wyznaczonymi biskupami w tym z abp diecezji Konakry a obecnie kard. Robertem Sarahem . - Dzięki tym doświadczeniom liczę, że udam mi się dość dobrze wypełnić nowe zadanie - wyraził nadzieję abp Hoser.

Podkreślił, że nowa misja jest dla niego dużym zaskoczenie. Liczy jednak, że dzięki łasce Bożej i modlitwie innych uda mu się ją owocnie zrealizować.

Misja wizytatora Stolicy Apostolskiej w Medjugorje ma zakończyć się wraz z początkiem lata. Jej zwieńczeniem będzie specjalny raport, w którym zostanie opisana obecna sytuacja oraz zaproponowane pewne nowe rozwiązania i perspektywy dalszego rozwoju tego miejsca pielgrzymkowego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Hoser o swojej nominacji: to misja specjalna
Komentarze (5)
13 lutego 2017, 15:11
Czy jądac tam zabierze ze sobą maczety, żeby uciąć sprawę raz na zawsze?
F
Franciszek
12 lutego 2017, 21:16
Nie jest za dobrze w Polsce z  Adoracją IHS w wielu miejscach zabito momenty ciszy w których mogłoby nastąpić osobowe spotkanie IHS. Tam w Medziugorje to następuje. Dobrze że kapłani, świeccy wracając od wielu (36lat) do Parafii wprowadzają dobre wzory. Ze spowiedzią też różnie bywa. Wielu kapłanów i świeckich potwierdzało że np. Podczas ,,Wielkiej Pokuty,, w Częstochowie Duch św. Działał z wielką mocą podczas spowiedzi, tak jak w Medziugorje. Chrześcijaństwo to nie religia duchowych singli. Potrzeba świadectwa Polaków w tym miejscu aby osoby z innych stron świata ,, podpatrywali,, Polaków i chcieliby być Katolikami.
AA
a a
12 lutego 2017, 21:37
39 Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. 40 Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby14, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi.
14 lutego 2017, 12:36
Zabobon i ciemnota
BW
Beata Woroszyło
12 lutego 2017, 17:31
Zamiast raz na zawsze zakazac oddawania czci zjawie w Medjugordie, brnie się dalej. Powiedzcie ludziom o Dobrej Nowinie, nauczajcie Słowa Bożego, a nie przyklepujcie oddawania czci bałwanom. Dlaczego nie mówicie o przyjęciu Jezusa do serca, o nawróceniu, o powtórnym narodzeniu sie w Duchu św. Miliony katolików nie znaja naszego pana, nie znaja Słowa Bożego. Zabieracie im mozliwość zbawienia z wiary w Jezusa!