Abp Michalik o profanacji na Jasnej Górze

(fot. episkopat.pl)
razem.tv / pz

Ten czyn był wyrazem opętańczej, niezrozumiałej i niewytłumaczalnej agresji. Ten czyn trzeba napiętnować. Źle jest z ludźmi, którzy targają się na świętość. Powinniśmy jednoznacznie oceniać agresję wobec naszej matki czy ojca - mówi przewodniczący episkopatu.

W niedzielę po porannej Mszy św. w kaplicy Cudownego Obrazu 58-letni mężczyzna rzucił w niego farbą. Obraz chroniony jest szybą, więc sama ikona nie uległa uszkodzeniu.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Michalik o profanacji na Jasnej Górze
Komentarze (9)
A
Anna
20 grudnia 2012, 09:24
Tylko o. Piórkowski wie jak jest naprawdę. Co się stało na Jasnej Górze ......
WD
Wojtek Duda
20 grudnia 2012, 09:14
Dziwne rzeczy tu piszecie. Może i jest chory psychicznie ale niewątpliwie jest w nim dużo agresji w stosunku do świętości. Gdyby tak nie było to zrobił by coś innego nie każdy psychiczny uderza w świętość  ... Mylisz się - jeśli był chory psychicznie to przecież w ogółe nie musiał być świadom tego co robi, co to za obraz miejsce etc. czy można należy się rozwodzić nad agresją  , która jest przejawem choroby psychicznej ? jaki jest sens tego ? 
W
wert
19 grudnia 2012, 19:40
"Zle jest z ludźmi, którzy targają się na świętość". Dodam, że nie tylko na swietosc, ale tez i na drugiego czlowieka. Sam abp pozbawil czlowieka i jego rodzine srodkow utrzymania za wykonywanie rzetelnej swojej pracy. Czy to w porzadku? czy przyciagnal kogos do wiary? Sam abp sluchal kazania ks. infulata z jego archidiecezji w ktorej padly slowa, dlaczego katastrofa smolenska  nie miala miejsca kiedy do katynia udal sie Premier Polskiego rzadu?
O
oczywiste
19 grudnia 2012, 18:12
To jest owoc "ekumenicznego" dialogowania z szatanem i sojuszu ołtarza z tronem
KP
Królowa Poski potężna
19 grudnia 2012, 17:11
We wspomnienie Św. Wojciecha, przed obrazem Matki Boskiej Łaskawej – u stóp której śluby składał Jan Kazimierz – wspomniany już nuncjusz apostolski, ks. Piotr Vidoni, odprawił uroczystą Mszę św. dziękczynną. Uczestniczył w niej król, dostojnicy królewscy i kościelni oraz rycerstwo polskie. Po jej zakończeniu na ołtarzu złożono 15 zdobycznych szwedzkich sztandarów oraz odśpiewano „Te Deum”.Wówczas to doszło do niezwykłego wydarzenia, które ks. Otton Hołyński, dziewiętnastowieczny badacz dziejów lwowskiego   wizerunku Matki Boskiej Łaskawej, tak oto opisał:    w tym czasie, kiedy hymn śpiewano, i cały kościół grzmiał echem wydobywających się z głębi serc wszystkich dziękczynnych głosów, zdarzył się nadzwyczajny wypadek znamionujący niejako przepowiednie przyszłości Polski: jedna świeca po prawej stronie sama przez się zgasła (wszyscy to zaraz spostrzegli i postrach wszystkich ogarnął), gdy jednak do owych słów doszło “Te ergo quaesumus” (Ciebie tedy prosimy) sama się zapaliła i już do końca nabożeństwa jaśniej nad inne  świeciła. Wszyscy modlący się w kościele jednoznacznie odczytali ten znak:     Polska zgaśnie niczym świeca,  by potem zajaśnieć w blasku potęgi.      To pierwsze już się spełniło. Drugie – zbliża się do nas wielkimi krokami…   Krzysztof Zagozda, Bydgoszcz 2010  Na bezdrożach Maryjnego wybraństwa
Ł
Łukasz
19 grudnia 2012, 14:55
Dziwne rzeczy tu piszecie. Może i jest chory psychicznie ale niewątpliwie jest w nim dużo agresji w stosunku do świętości. Gdyby tak nie było to zrobił by coś innego nie każdy psychiczny uderza w świętość 
WD
Wojtek Duda
13 grudnia 2012, 14:40
chciałbym, aby dzisiejszym świecie zdominowanym przez wszelakiej maści radykałów, oceniających i przypinających łatki komu popadnie, a to 'katole' a to żydokomuna, a to 'masony', liderzy KK zachowali umiar w ocenie ludzi i wypowiedziach... 
WD
Wojtek Duda
13 grudnia 2012, 14:37
a może ten czyn jest wynikiem choroby psychicznej ? Tego nie wiadomo. Ale abp Michalik ma pewność, że to wynik opętańczej agresji... 
W
wiesław
13 grudnia 2012, 11:08
Dziwne, że takich reakcji biskupów nie było gdy Nergal podarł Biblię...