Abp Michalik tłumaczy swoją wypowiedź

(fot. episkopat.pl)
PAP / pz

Dziecko jest niewinne i nie może być krzywdzone - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, przepraszając we wtorek za "nieporozumienie" w związku z jego wcześniejszą wypowiedzią, którą rzecznik KEP nazwał "lapsusem językowym".

>>Zobacz komentarze po wypowiedzi abpa Michalika

Dziecko jest niewinne i nie może być krzywdzone - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, przepraszając we wtorek za "nieporozumienie" w związku z jego wcześniejszą wypowiedzią, którą rzecznik KEP nazwał "lapsusem językowym".

Na specjalnej konferencji prasowej w siedzibie KEP abp Michalik przeprosił za "nieporozumienie" wynikłe z jego przedpołudniowych słów, gdy komentując przypadki pedofilii w Kościele mówił: "często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga".

"Nie może być żadnych znaków zapytania, żadnych niepewnych interpretacji. Dlatego niemal natychmiast reagujemy na błędne interpretacje wypowiedzi ks. arcybiskupa sprzed południa, aby to skorygować" - mówił rzecznik KEP ks. Józef Kloch, tłumacząc zwołanie konferencji.

Jak podkreślił, doskonale zna styl abp. Michalika. "Jest czasem tak, że rozpoczyna zdanie, czasem nie kończy, czasem wtrąca inne, ale co do jego intencji nie mam absolutnie żadnych wątpliwości i sytuacja jest jasna: zero tolerancji dla pedofilii" - mówił rzecznik.

Wypowiedź szefa episkopatu ks. Kloch uznał za "zwykły lapsus językowy". "Ksiądz arcybiskup absolutnie nie miał na myśli, że dziecko wciąga dorosłych. Chodziło o dorosłych, którzy wciągają w swoje sieci dziecko" - dodał.

Abp Michalik przeprosił za "nieporozumienie", jakie wywołała ta wypowiedź, której udzielił w pośpiechu, w drodze na posiedzenie KEP. "Po drodze spotkana grupa i tu człowiek myśli o tym zebraniu, tu nagle pytanie i niedopowiedzenie" - mówił. "Myślę, że jest to pomyłka ewidentna, za którą przepraszam, którą godzi się naprawić, znaczy skorygować" - dodał.

Zapewnił zarazem, że jego nastawienie do problemu pedofilii jest jednoznaczne i taki też był kontekst wypowiedzi. "Dziecko nie może być krzywdzone nie tylko przez duchownych, ale też niekiedy bywa, że i przez własne otoczenie, przez własną rodzinę" - mówił.

Według hierarchy jest to sytuacja niezawiniona przez dziecko, które np. nie ma rodziców. "Nie ma miłości i niekiedy szuka tej miłości. Ma prawo do miłości pięknej, czystej, niespaczonej - nie takiej, która zostawia bolesny ślad w jego życiu. Trzeba żebyśmy wszyscy mieli oczy otwarte i nie pozwalali patrzeć obojętnie na tego rodzaju sytuacje" - mówił przewodniczący KEP.

Dodał, że "dziecko nie ma siły wciągać drugiego człowieka, to człowiek, ten zły, wciąga to dziecko w orbitę swoich niewłaściwych zainteresowań". Powiedział też, że jego zdanie cytowane wcześniej przez media właśnie tak należy rozumieć.

We wtorek w Warszawie rozpoczęły się obrady KEP, których głównymi tematami są przygotowania do kanonizacji Jana Pawła II i Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, a także aneksy do wytycznych ws. procedur reagowania na przypadki pedofilii wśród duchownych. Pierwszy aneks dotyczy pomocy ofiarom, drugi procedury postępowania w kontekście prawa kanonicznego i karnego, trzeci - formacji i profilaktyki w przygotowaniu do kapłaństwa. Jeśli biskupi w głosowaniu przyjmą te aneksy, zostaną one przesłane do zatwierdzenia w Stolicy Apostolskiej.

Biskupi omówią też kwestie związane z wizytą polskiego episkopatu w Stolicy Apostolskiej. Od 1 do 8 lutego 2014 r. zaplanowano spotkania poszczególnych grup biskupów z papieżem Franciszkiem i prefektami dykasterii watykańskich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Michalik tłumaczy swoją wypowiedź
Komentarze (69)
LS
le sz
11 października 2013, 17:48
Jak sam doskonale wiesz skoro to sam napisałeś, "te zachowania" są uznane w świecie za dobre. Dlaczego więc użalasz się że media nie reagują na "te zachowania" tak jak na nieszczęsną wypowiedź abpa Michalika? Niby dlaczego to nie uznane za złe słowa abpa Michalika miałyby oburzać, a to uznawane za dobre "te zachowania" miałyby oburzać? @Xleszek, przeczytaj ze zrozumieniem mój tekst i dopiero później komentuj. Wypowiedź składa się z kilku połączonych ze sobą logicznie zdań. Komentowanie jednego z nich ociera się o (pewnie nieświadomą) manipulację @TomaszL, szkoda że zamiast napisać konkretnie, jedynie jak zwykle enigmatycznie oznajmiasz swój osąd. Zgadza się, napisałeś kilka połączonych ze sobą logicznie zdań. Ale piszesz nieprawdę twierdząc iż wybrałem sobie i skomentowałem tylko jedno z tych zdań. Skomentowałem całą Twoją wypowiedź, bezpośrednio odnosząc się praktycznie do wszystkich zdań. W części z nich wymieniałeś zachowania uznawane w świecie za dobre, w pozostałych użalałeś się, że media wpadły w szał nie reagując na te zachowania ale po wypowiedzi abpa, i tłumaczyłeś to właśnie tym, że to właśnie te zachowania są w świecie uznawane za dobre. No to jakiego połączonego logicznie zdania nie skomentowałem? Nie podoba Ci się że zwróciłem uwagę na absurdalność Twojego wpisu, że masz pretensje o to iż nie wpadły w szał pisząc o tym co jest w świecie uznawane za dobre? a wpadly w szał reagując na to co w świecie jest uznawane za zło? Więc usiłujesz jakoś zadymić swoją wypowiedź wmawiając mi coś negatywnego? A może to Ty przeczytałeś mój wpis bez zrozumienia i stąd ten Twój komentarz?
LS
le sz
11 października 2013, 16:48
"Sam zainteresowany sprostowywał swoją wypowiedź i jej rozumienie jeszcze tego samego dnia, a Ty dopiero teraz, po kilkudziesięciu godzinach to zauważyłaś?" XLeszek zauwazyłam to wcześniej, skomentowałam nawet, kompletnie nie wiem czego się czepiasz. I wyrywasz wypowiedzi z kontekstu. @Penny, przypomnę Ci co sama napisałaś w dn. 2013-10-09 19:49:31, cytuję: "A prawda jest taka, że dziś juz nie ma co tej sprawy rozdmuchiwac, wszyscy już wyrobili sobie zadnie a sam zainteresowany wycofał się.. W tej chwili żałuje swoich słów, jak to zapewnia bp Dziwisz i na ten moment  widząc reakcje kościelnej hierarchii jestem spokojna, że nic nie będzie zamiatane pod dywan." Skoro sam zainteresowany wycofał się już na samym początku, a Ty dopiero po iluś KB dyskusji stwierdziłaś, że nie ma już co tej sprawy rozdmuchiwać, uzasadniając to m.in. tym, że sam zainteresowany wycofał się, to naprawdę dziwisz czemu tak napisałem?
A
Agamemnon
10 października 2013, 13:18
Módlmy się o to, aby nasi przedstawiciele, mówili tak, aby nie musieli "wyjaśniać", "przepraszać", "tłumaczyć" itd. Sprawa z każdym grzechem jest taka sama. Grzech jest złem ! i nie ma co przerzucać winy, na dziecko, ojca, matke, księdza, na to że do szkoły było pod górkę.. Powiedzieć tylko My jako Kościół potępiamy to!! ( przecież potępiamy) I sprawa by była jasna. Mam pytanie, czy ta wypowiedź naszego hierarchy czegoś nauczy biskupów?, czy znowu trzeba będzie "tłumaczyć" co biskup chciał powiedzieć...  Mamy takie "ciężkie czasy dla Kościoła w Polsce " ( zawsze były ciężkie) na biskupach ciąży taka odpowiedzialność za Kościół ( może nie czują tego) że ich wypowiedzi na temat grzechu, powinny być jasne, klarowne, i dla wszystkich zrozumiałe. ( W narodzie dzięki TVN-owi i ministerstwu Edukacji - jest kilka milionów wtórnych analfabetów, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem). Szanowni Biskupi, Kościół w Irlandii został "zajeżdżony" w jedną dekadę, ścigamy się z nimi? Ja dostaję zadyszki w tym biegu..,
A
Aga
10 października 2013, 11:53
 Dom mój będzie przez wszystkie narody nazywany domem modlitwy? A wy uczyniliście zeń jaskinię zbójców.Jezus Chrystus
10 października 2013, 10:48
Niestey Tomaszu, to jest tak jak z plotką - słowo dużo trudniej cofnąc niz wypuścic. Dltego też instytucje Kościoła, księża, biskupi,papież powinni byc bardzo małomówni, nie powinni ulegać presjii mediów i nie powinni na gorąco czegokolwiek komentować. Nie mogą ulegać wszechobecnemu medialnemu gadulstwu.
A
Agata
10 października 2013, 10:31
Niektórzy powiedzieliby "wajcha" Media jakie są każdy widzi... Trafnie ich udział podsumowała Pani psycholog w innym komentarzu zamieszczonym na Deonie - nie dopytali się biskupa o co mu chodzi. Inna rzecz, że ja sie o tej wypowiedzi dowiedziałam od Fundacji zwiazanych z obrona praw dziecka. Te instytucje zareagowały natychmiast. I nie sa to oragna przeciwne Kościołowi, po prostu taka była waga słów Michalika, zresztą on sam je wycofał. Niestey Tomaszu, to jest tak jak z plotką - słowo dużo trudniej cofnąc niz wypuścic. ale to prawda - widac niesprawiedliwośc w pokazywaniu problemu i tanie poszukiwanie sensacji
10 października 2013, 09:51
Penny - Kościół, jako instytucja nie z takimi problemami sobie poradził. Niestety trzeba czasu, bo z różnych powodów młyny instytucji Kościoła mielą powoli, ale dokładnie. Jak widać, są już procedury związane z pedofilią. Tyle, że ja nie o tym cały czas piszę. Zbędne, rzucone w drodze zdania Abp. Michalika zostały (pewnie) celowo rozdmuchane do wielkiego wydarzenia. Łącznie z tym, iż nawet ktoś znany postanowił wystąpić z Kościoła, ktoś inny nagle przypominał sobie, iż jest katolikiem. Szkoda, wielka szkoda, iż nie ma podobnej reakcji mediów i znanych osobistości na słowa niektórych posłów i osób publicznych wypowiedzianych podczas debaty o zabijaniu dzieci nienarodzonych. Bo wtedy tez padły szokujące słowa. I nic, cisza. Obłuda, hipokryzja?
A
Agata
10 października 2013, 09:27
"Sam zainteresowany sprostowywał swoją wypowiedź i jej rozumienie jeszcze tego samego dnia, a Ty dopiero teraz, po kilkudziesięciu godzinach to zauważyłaś?" XLeszek zauwazyłam to wcześniej, skomentowałam nawet, kompletnie nie wiem czego się czepiasz. I wyrywasz wypowiedzi z kontekstu. tomaszu - ja sie z Tobą zgadzam, problem pedofilii to też problem wiernych, nie tylko księzy. Natomiast tu chodzi o wykazanie, że Kościół jako instytucja ma odpowiednie narzędzia (czyt. systemy działań) oraz odpowiednią swiadomość, żeby z takimi zjawiskami walczyć. Czemu różnicuję Kościół powszechny od instytucjonalnego? Ponieważ niestety w takim systemie instytucjonalnym może zdarzyć sie "wzajemne krycie" oraz źle pojeta solidarność. Skandale z USA i Irlandii nie wzięły się znikąd. Problem pedofilii w rodzinie to osobny temat i moim zdaniem nie nalezy ich łączyć.  Ja nie chcę być rozumiana jako osoba atakująca i wyszukująca w każdym księdzu pedofila. Jednak - od instytucji kościelnych, tak jak od każdej innej zajmującej się dziećmi - oczekiwałabym jasnego komunikatu, jasnej postawy.  I oprócz tych nieszczęsnych słów, na ten moment moge powiedzieć, że uzyskuję odpowiedź, która mnie satysfakcjonuje. I uspokaja. I to jest dobre.   
10 października 2013, 08:29
Szkoda, ze nie robią tego, gdy propaguje się naukę seksu w przedszkolu. Szkoda, ze tego nie czynią, gdy propaguje się masturbację oraz wczesną (praktycznie dziecięcia) inicjacje seksualną. Tyle, że te zachowania są uznane w świecie za dobre. Dokładnie tak samo, jak pornografia w gazetach i w telewizji, propagowanie antykoncepcji, rozwodów, homoseksualizmu, aborcji. To już nie oburza, dziś oburzają za to słowa Abp. Michalika Hipokryzja społeczna jest wielka. Jak sam doskonale wiesz skoro to sam napisałeś, "te zachowania" są uznane w świecie za dobre. Dlaczego więc użalasz się że media nie reagują na "te zachowania" tak jak na nieszczęsną wypowiedź abpa Michalika? Niby dlaczego to nie uznane za złe słowa abpa Michalika miałyby oburzać, a to uznawane za dobre "te zachowania" miałyby oburzać? @Xleszek, przeczytaj ze zrozumieniem mój tekst i dopiero później komentuj. Wypowiedź składa się z kilku połączonych ze sobą logicznie zdań. Komentowanie jednego z nich ociera się o (pewnie nieświadomą) manipulację
10 października 2013, 08:13
@Penny: "Działania propagujące seks wśród dzieci" - masz na myśli gender czy edukację seksualną? Mam na myśli każde działanie polegające na uczeniu dzieci seksu. Szczególnie, gdy ta nauka jest oderwana od takich pojęć jak małżeństwo, rodzina. Poza tym Tomaszu zobacz znowu temat dyskusji zeslizguje się na wstrętny świat, który atakuje Kościół. Tyle. że słowa Abp.Michalika wywołały istną lawinę emocjonalnych, czasami wręcz histerycznych wypowiedzi w kierunku Kościoła. Wypowiedzi absolutnie nieadekwatnych do dwóch zdań Abp. Michalika. To boli mnie też, ale niestety w tym przypadku Kościół musi sie wykazać wzorową postawą moralną. Niekoniecznie, bowiem jest Kościołem. Przy okazji warto pamiętać, iż Kościół to my wszyscy. To nie jest tak, iż jest to wyłącznie problem księży. Wymagając od pasterzy, wymagajmy takiej postawy też od siebie. A nie, jak to widać i na tym forum – ksiądz ma być bez skazy, a świeckiemu wiernemu wszystko wolno. Pytanie jest takie: co z pedofilia w kościele? Dlaczego pytają? Bo - niestety - Kościół sobie  z tym nie radził. Kościół „nie radzi sobie” od zawsze z grzechem. Stad zresztą jest Kościołem. Trudno to pojąć? Owszem, ale gdyby nie było grzechu i ludzie byliby świętymi, Kościół byłby zbędnym. "A ile w ostatnich tygodniach dzieci zostało zgwałconych przez ojców, wujków, etc." Co ja mam Ci odpowiedziec? to tragedia ale Kościół nie ma na to wpływu. Ma zaś wpływ na sprawców wśród księży i za nich odpowiada. Jak nie ma wpływu. Jeżeli dziecko zostało zgwałcone przez katolickiego ojca, czy wujka, to jest to dokładnie taki sam problem Kościoła, jak ksiądz pedofil.
M
misjonarz
10 października 2013, 05:02
Proszę mi odpowiedzieć na pewne pytanie, ale dlaczego non stop mówi się o "pedofilii mężczyzn" a nie mówi się, że są kobiety, które wykorzystują sexualnie chłopców, np. swoich synów, dlaczego tak jest ? Sam sobie odpowiem, no bo pewnie odsetek takich działań jest kilkakrotnie mniejszy niż mężczyzn, ale takie coś również istnieje. Ok. bo ja znowu o sprawcy a co z ofiarami ? AAA, właśnie, nikt tego nie zauważy, lub zauważa i dlatego poranieni chłopcy później mają problemy. Jakoś nikt tego nie chce zbadać i zająć się tym, jakoś media o tym nie mówią ? Dlaczego więc tak jest ? Dla mnie odpowiedź jest prosta - mediom nie zależy na ludziach im zależy na rozgłosie, na atakowaniu kogo popadnie a zwłaszcza na atakowaniu kościoła. No a właściwie to jest trochę inaczej - diabeł się uwziął i chce zniszczyć kościół, ale powiem tak - NIE UDA MU SIĘ. Teraz trochę się narażę, ale niech każdy, kto chce tutaj komentować, najpierw przeczyta coś ciekawego: "gniewajcie się a nie grzeszcie, niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce".  p.s. w razie wzburzenie proszę powtarzać do upadłego. 
A
asbabicz
10 października 2013, 04:15
popieram abp Michalika. Sama wiem jak wiele zaniedbanych przez rodziców dzieci biega za księdzem katechetą, łapie za ręce, sutannę, tuli sie, a potem jako dorosłe potrafia oskarzac niewinnych sedziwych kapłanów o molestowanie by wydrzeć pieniadze. jest nagonka medialna na Kosciół, ale tak jest co jakis czas. Teraz się wzmaga. Mądrych odwaznych kapłanów, broniących Kościoła sie atakuje. Ale Kościół jest Chrystusa i różne męty medialne go nie przemoga. Kochamy o. Rydzyka, Ks Michalika, poważamy Was i podziwiamy. Dla mnie to mędrcy dzisiejszych czasów. osobiście zbeształam media na wszystkich potralach.
A
Archangelo
9 października 2013, 22:10
Ojciec nas Szatan, już grzeje siarkę którą w dupę wleje Ci czarna, pedofilska kanalio!
LS
le sz
9 października 2013, 20:42
"Bo gdybyś twierdziła, że 73-letni człowiek w roztargnieniu rozpętał burzę to nie oponowałbym lecz przyznał rację" Cóz Leszku śmiem watpić. Mam wrażenie, że Ty głównie oponujesz i przyznanie racji to ostatnia rzecz jaką możesz zrobić ;) @Penny, to już Twój problem jakie masz wrażenia. Twoje wrażenia są wyrazem Twoich wyobrażeń. Ok w takim razie wycofuję "wyraźnie powiedział" oraz "można to zrozumiec jako" niech Ci będzie. Lepsze jest - powszechnie zrozumiano jako. Spieraj się teraz, co to znaczy powszechnie i jakie mam źródła, żeby w ten sposób pisać. Przy takim stawianiu sprawy nie widzę najmniejszego sensu w spieraniu się. Leszku ja się wypowiadam w komentarzu internetowym. On przed kamerą. Ja jestem sobie psychologiem w przygotowaniu.On jest biskupem. Tu nie chodzi o brak prawa do pomyłki. Tu chodzi o to, że on wypowiada sie z pozycji autorytetu moralnego. Szkoda polega na tym, że w ostatnich latach zadano sobie wiele trudu, żeby zmienić myślenie o ofiarach pedofilii i samej pedofilii. Żeby przerzucić ciężar z ofiar na sparwców. Żeby ofiary ośmieliły sie mówić. No i co z tego? Czy to ma być uzasadnieniem dla przypisywania mu przez Ciebie czy kogokolwiek słów których nie wypowiadał i myśli których nie wyrażał? A prawda jest taka, że dziś juz nie ma co tej sprawy rozdmuchiwac, wszyscy już wyrobili sobie zadnie a sam zainteresowany wycofał się.. W tej chwili żałuje swoich słów, jak to zapewnia bp Dziwisz i na ten moment  widząc reakcje kościelnej hierarchii jestem spokojna, że nic nie będzie zamiatane pod dywan. Sam zainteresowany sprostowywał swoją wypowiedź i jej rozumienie jeszcze tego samego dnia, a Ty dopiero teraz, po kilkudziesięciu godzinach to zauważyłaś?
A
Agata
9 października 2013, 19:49
"Bo gdybyś twierdziła, że 73-letni człowiek w roztargnieniu rozpętał burzę to nie oponowałbym lecz przyznał rację" Cóz Leszku śmiem watpić. Mam wrażenie, że Ty głównie oponujesz i przyznanie racji to ostatnia rzecz jaką możesz zrobić ;) Ok w takim razie wycofuję "wyraźnie powiedział" oraz "można to zrozumiec jako" niech Ci będzie. Lepsze jest - powszechnie zrozumiano jako. Spieraj się teraz, co to znaczy powszechnie i jakie mam źródła, żeby w ten sposób pisać. Leszku ja się wypowiadam w komentarzu internetowym. On przed kamerą. Ja jestem sobie psychologiem w przygotowaniu.On jest biskupem. Tu nie chodzi o brak prawa do pomyłki. Tu chodzi o to, że on wypowiada sie z pozycji autorytetu moralnego. Szkoda polega na tym, że w ostatnich latach zadano sobie wiele trudu, żeby zmienić myślenie o ofiarach pedofilii i samej pedofilii. Żeby przerzucić ciężar z ofiar na sparwców. Żeby ofiary ośmieliły sie mówić.    A prawda jest taka, że dziś juz nie ma co tej sprawy rozdmuchiwac, wszyscy już wyrobili sobie zadnie a sam zainteresowany wycofał się.. W tej chwili żałuje swoich słów, jak to zapewnia bp Dziwisz i na ten moment  widząc reakcje kościelnej hierarchii jestem spokojna, że nic nie będzie zamiatane pod dywan.
LS
le sz
9 października 2013, 19:25
Wciąż czepiasz sie słówek. @Penny... No tak, oczywiście... Ty, to czepiając się słów użytych przez abpa oczywiście nie czepiasz się słówek? ;-) Ale jak ja zwracam Ci uwagę, że abp nie powiedział tego co mu przypisujesz to okazuje się że czepiam się słówek? Ok słowo "wyraźnie powiedział" nie jest trafne. Gdybyś nie twierdziła że "wyraźnie powiedział" lecz uznała, że "można to zrozumieć jako" to nie byłoby sprawy i nie reagowałbym. Natomiast biskup swoją wypowiedzią "wielu przypadków molestowania można by uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe" w sposób płynny przerzuca probelm ze sprawców na ofiary. Nawet jezeli robi to nie intencjonalnie, to jednak złe wrażenie pozostaje. Więc nie zarzucaj mi oszerstw. Gdybyś poprzednio tak jak teraz modyfikujesz stwierdziła, że być może nie robi tego intencjonalnie lecz pozostaje wrażenie" to nie mówiłbym o oszczerstwie. Oszczerstwem było natomiast Twoje fałszywe stwierdzenie że "wyraźnie powiedział" i stawianie na tej podstawie nieprawdziwych, a więc oszczerczych zarzutów.   Ja już dłużej tematu nie ciągnę, bo nie chcę się znęcać nad 73-letnim człowiekiem, który w roztargnieniu rozpętał burzę. Ciesze się, że jednak wiekszość katolików widzi problem i dzięki temu hierarchowie też zaczynają podchodzic do sprawy poważnie Nie chcesz kontynuować znęcania się czy dopiero doszłaś do wniosku że to znęcanie się? Ale ciekawa konkluzja. Bo gdybyś twierdziła, że 73-letni człowiek w roztargnieniu rozpętał burzę to nie oponowałbym lecz przyznał rację. Tyle że dotychczas ujmowałaś to inaczej.
A
Agata
9 października 2013, 19:01
Wciąż czepiasz sie słówek. Ok słowo "wyraźnie powiedział" nie jest trafne. Natomiast biskup swoją wypowiedzią "wielu przypadków molestowania można by uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe" w sposób płynny przerzuca probelm ze sprawców na ofiary. Nawet jezeli robi to nie intencjonalnie, to jednak złe wrażenie pozostaje. Więc nie zarzucaj mi oszerstw.   Ja już dłużej tematu nie ciągnę, bo nie chcę się znęcać nad 73-letnim człowiekiem, który w roztargnieniu rozpętał burzę. Ciesze się, że jednak wiekszość katolików widzi problem i dzięki temu hierarchowie też zaczynają podchodzic do sprawy poważnie
LS
le sz
9 października 2013, 18:27
xLeszek proszę: "Dodał, że wielu przypadków molestowania można by uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe." za: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16091,abp-michalik-o-przypadkach-pedofilli-w-kosciele.html To też jest szkodliwa perspektywa, niestety. I wg Ciebie w/w słowa: "Dodał, że wielu przypadków molestowania można by uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe." są tym cytatem mającym udowodnić, że abp wyraźnie powiedział że byłoby MNIEJ przypadków gdyby dzieci były TAKIE A NIE INNE?!? Oj, @Penny... Kpisz sobie? Usiłujesz wykręcić się sianem nie potrafiąc przyznać do błędu? Czy "tylko" masz wprost elementarne problemy w czytaniu ze zrozumieniem? Jezeli masz problem z określeniem kto jest wierzącym czy w ogóle kto jest katolikiem, to ja nie mam zamiaru Ci tego tłumaczyć. Nie, ja nie mam takiego problemu. Leszku, ja chyba odpadam z tej rozmowy, bo ja nie wypowiadam się tu dla frajdy z czepiania się słówek oraz porównywania pedofilii do wypadków drogowych. Uwierz, takie porównania nie pomgają. Wyobraź sobie że ja też nie wypowiadam się tutaj dla frajdy. Znam przyjemniejsze zajęcia niż sprostowywanie fałszywych stwierdzeń wkładanych w usta abpa i rzucanych mu oszczerstw.
LS
le sz
9 października 2013, 18:08
        Przychodzę słuchać i być posłuszny, ale gdy słyszę wypowiedź, która jest  NIECO nie na temat, pozwala przeciwnikom czepiać się i "interpretować" to widzę nieporadność przeciwko której rozum ( a Stwórca po to go dał by go używać) sie buntuje. To samo dotyczy NIEKTÓRYCH listów pasterskich Episkopatu. Zwłaszcza dziś gdy tyle jest bezpodstawnych ataków potrzebna jest niezwykła klarowność myśli i lapidarność w słowach, tak by szpilki sie nie dało wetknąć.  Arcybiskupem nie zostaje się za staż pracy tylko za umiejętności jw. @MR, no to nie dość że masz wygórowane i wręcz irracjonalne wymagania to jeszcze mieszasz sytuacje. Po pierwsze, przychodzisz - i to do Koscioła przychodzisz - gdy przychodzisz na liturgię celebrowaną w zgromadzeniu Kościoła, np. na Mszę św., ale nie tylko. Natomiast sytuacja o której mówimy nie jest sytuacją odbywającą się w Kościele lecz w świecie, nie na liturgii lecz w wypowiedzi do mediów. Nie może więc być mowy o tym, że przyszedłeś do Kościoła lecz musi być mowa o tym iż usłyszałeś czy wyczytałeś coś w mediach. A po drugie, każdy duchowny, a więc nie tylko księża ale i biskupi, są ludźmi tak samo niedoskonałymi i ułomnymi jak i reszta wiernych. Irracjonalne jest więc wymaganie od nich doskonałości tak by szpilki nie dało się wetknąć. Nie tylko księża ale i każdy arcybiskup nie ma przywileju nieomylności, nawet jeśli wypowiada się uroczyście w sprawach wiary, a co dopiero udzielając wywiadu mediom. A arcybiskupem nie zostaje się za umięjętności, w szczególności za niezwykłą klarowność myśli i lapidarność w słowach, tak by szpilki sie nie dało wetknąć. Tytuł arcybiskupa otrzymuje się z reguły zostając biskupem ordynariuszem archidiecezji, ewentualnie czasem, ale to rzadziej za szczególne zasługi.        
A
Agata
9 października 2013, 17:41
xLeszek proszę: "Dodał, że wielu przypadków molestowania można by uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe." za: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16091,abp-michalik-o-przypadkach-pedofilli-w-kosciele.html To też jest szkodliwa perspektywa, niestety.  Jezeli masz problem z określeniem kto jest wierzącym czy w ogóle kto jest katolikiem, to ja nie mam zamiaru Ci tego tłumaczyć. Leszku, ja chyba odpadam z tej rozmowy, bo ja nie wypowiadam się tu dla frajdy z czepiania się słówek oraz porównywania pedofilii do wypadków drogowych. Uwierz, takie porównania nie pomgają.
DM
do misjonarza
9 października 2013, 17:36
Sprawa jest trudna, z wielu powodów, bo oczywiście, że istnieją przypadki pedofilii, czyli powiedzmy wprost "dotykania narządów intymnych przez pedofila". Jednak czy każde działanie, np. przytualnie się dziecka do kogoś ( w tym księży), należ tak nazwać ? No nie należy, bo prawdą jest, że dzieci z rodzin rozbitych a zwłaszcza z tych gdzie nie ma ojca, szukają czegoś zastępczego i może się zdarzyć, że dziecko lgnie do księdza. Sam miałem taki przypadek, tzn. dziecko - 7 letnie (wychowywane bez ojca), nagle usiadło mi na kolana i zaczęło się do mnie przytulać. Oczywiście byłem troszkę skonternowany, ale co miałem ją zrzucić ?, powiedzieć tak nie wolno a tym bardziej, że to pedofilia ? No absurd, a więc dziecko pogadało ze mną, przytuliło się parę razy i poszło w swoją stronę. Z pewnością część tych "ekscesów pedofilskich miało taki scenariusz", jednak komuś strasznie zależy aby to nagłośnić, chyba coś w stylu pierwszych Chrześcijan - "oni porywają dzieci i je jedzą". Oczywiście była to plotka i absurd, jednak taka plotka bywa niebezpieczna. Ludzie, którzy słuchają plotek, będą to nagłaśniać i puszczać dalej a plotka sie rozrasta i powstaje problem. gdybyś miał swoje dziecko, to życzyłbyś sobie aby ktoś wkładał mu łapska w majtki ? o reszcie czynów pedofilskich nawet już nie wspomnę.Pogłaskanie dziecka po głowie nie jest pedofilią, ale już np. całowanie w usta, obmacywanie i INNE CZYNNOŚCI SEKSUALNE - podofilią już są. I nie są to żadne plotki.
MR
Maciej Roszkowski
9 października 2013, 17:31
PS. Wiem co propagują media głównego ścieku, ideologowie, ale oni nie są moi. A biskup jest mój.
MR
Maciej Roszkowski
9 października 2013, 17:28
          Przychodzę słuchać i być posłuszny, ale gdy słyszę wypowiedź, która jest  NIECO nie na temat, pozwala przeciwnikom czepiać się i "interpretować" to widzę nieporadność przeciwko której rozum ( a Stwórca po to go dał by go używać) sie buntuje. To samo dotyczy NIEKTÓRYCH listów pasterskich Episkopatu.          Zwłaszcza dziś gdy tyle jest bezpodstawnych ataków potrzebna jest niezwykła klarowność myśli i lapidarność w słowach, tak by szpilki sie nie dało wetknąć.  Arcybiskupem nie zostaje się za staż pracy tylko za umiejętności jw.
JZ
Jakub z Poznania
9 października 2013, 17:27
Zdanie wypowiedziane przez arcybiskupa - oburzające. Podejrzewam, że rozumiem o co mu chodziło, ale zrobił uogólnienie i nie wytłumaczył swojej myśli - więc się nie liczy. Przeprosiny i sprostowanie super - ale znowu nie wytłumaczył problemu i znowu powiedział ogólnie. Ludzie i media nie oburzają się na zdania o krzywdzie płynącej z rozpadu rodzin. Nie widze tego. Więc nie ma co tłumaczyć statystyk w domach dziecka. Dlaczego on nie mógł pokornie stanąć przed dziennikarzami i powiedzieć w pokorze: źle powiedziałem źle, źle, źłe - wybaczcie mi. I koniec. Cała otoczka sprostowania, że arcybiskup się spieszy, że musiał gdzieś tam wyjść, tak jakby ta konferencja i ten błąd i sprostowanie były rzeczami małej wagi. Kurde troszke pokory żeby pokazał - co mu szkodzi? Poterzbujemy dziś Kościoła pokornego, przyznawajacego się do swoich błędów i stającego w prawdzie. Jestem wierzący prakykujący i kochający kościół. Dlatego mi trudno. Słabe na maksa to sprostowanie.
J
JAMISZCZ
9 października 2013, 16:43
Drodzy komentatorzy-powiedzmy sobie szczerze, że w końcu ktoś powiedział co myśli, a nie to co powinno być powiedziane! Biskup Michalik tłumacząc się Lapsusuem słownym strzelił sobie sam w kolano, robiąc przy tym wielką krzywdę całemu Kosciołowi. Pomylić, to się można w dodawaniu a nie w kwestii pedofilii!!!!  Także usilne bronienie tego Księdza jest nie na miejscu. Wiem,że wielu księży będzie Go bronić(swojego przecież trzeba)ale zacznijmy szanować siebie i wiernych
LS
le sz
9 października 2013, 16:22
[...] jedno zdanie Abp. Michalika wywołało histerię medialną. Działania propagujące seks wśród dzieci, wywołują w mediach przychylne recenzje, i wielkie oburzenie, iż jacyś zacofani rodzice się na „lekcje” seksu nie zgadzają. Nie widzisz tego zakłamania współczesnego świata? @TomaszL, a czy Ty naprawdę nie widzisz absurdalności tego co piszesz? Dziwisz się negatywnej reakcji mediów na wypowiedź którą nie tylko przeciwnicy Kościoła uznają za złą? Dziwisz się przychylnym reakcjom mediów na to co jest uznawane za dobre i oburzeniu na to co jest uznawane za złe? ps @TomaszL, ciągle czekam na Twoją zaległą odpowiedź
LS
le sz
9 października 2013, 16:14
@TomaszL, wpierw postanowiłem to zignorować, ale po kolejnym Twoim wpisie w tym stylu postanowiłem jednak wrócić Przy okazji, po niefortunnych słowach Abp. Michalika media wpadły w istny szał. Szkoda, ze nie robią tego, gdy propaguje się naukę seksu w przedszkolu. Szkoda, ze tego nie czynią, gdy propaguje się masturbację oraz wczesną (praktycznie dziecięcia) inicjacje seksualną. Tyle, że te zachowania są uznane w świecie za dobre. Dokładnie tak samo, jak pornografia w gazetach i w telewizji, propagowanie antykoncepcji, rozwodów, homoseksualizmu, aborcji. To już nie oburza, dziś oburzają za to słowa Abp. Michalika Hipokryzja społeczna jest wielka. Jak sam doskonale wiesz skoro to sam napisałeś, "te zachowania" są uznane w świecie za dobre. Dlaczego więc użalasz się że media nie reagują na "te zachowania" tak jak na nieszczęsną wypowiedź abpa Michalika? Niby dlaczego to nie uznane za złe słowa abpa Michalika miałyby oburzać, a to uznawane za dobre "te zachowania" miałyby oburzać?
LS
le sz
9 października 2013, 15:57
xLeszek - posługujesz sie metaforami i analogiami. Wróć prosze do podstawoego problemu. Bp wyraźnie powiedział że byłoby MNIEJ przypadków gdyby dzieci były TAKIE A NIE INNE, może to nie jest obwinianie dzieci, ale to jest zmiana punktu uwagi ze sprawcy na ofiarę, a tego wiktymologia nie uczy. @Penny, nie bardzo wiem co masz na myśli mówiąc iż posługuję się metaforami i analogiami. Chodzi Ci o przykład z przebieganiem na czerwownym świetle? Użyłem go aby obrazowo pokazać do jak fałszywych wniosków może prowadzić zastosowany przez Ciebie chwyt retoryczny stwierdzający że każde dziecko mogło być ofiarą. Prosisz aby wrócić do podstawowego problemu? Ależ oczywiscie! Szkoda tylko że wbrew swojej prośbie, już w następnym zdaniu zaczynasz od napisania nieprawdy, i to twierdząc że "bp wyraźnie powiedział". No to skoro bp wyraźnie powiedział, to proszę o zacytowanie tej wyraźnej wypowiedzi stwierdzającej rzekomo że byłoby mniej tych przypadków gdyby dzieci były inne. Fajnie, że Ciebie tekie wypowiedzi biskupa nie niepokoją. Ja niestety mam inne doświadczenie i to nie wśród niewierzących, a wierzących właśnie. A może to zależy od tego czyje reakcje brać pod uwagę? Kogo nazywać wierzącym? Dodajmy jeszcze, że to druga wpadka biskupia w przeciągu dwóch tygodni. To jest smutne i niestety ale nadszarpniete zaufanie trzeba odbudować. Nie kojarzę wcześniejszej wpadki zdwóch tygodni. Ale to i tak nie ma znaczenia. Bo czym innym jest uznać, że to była wpadka i nie powinien tak tego ujmować, a zupełnie czym innym jest przypisywać temu określone intencje czy motywacje. Bp Polak, bp Guzdek, przykłady naprawy z Irlandii i USA - naprawdę to nie jest zła droga Przytocze jeszcze raz tekst, na podstawie którego uznaje zachowanie wzorcowe http://www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,562,art,15514 Trudno mi stwierdzić czy to było/jest wzorcowe, ale rzeczywiście chyba godne naśladownictwa. Tyle że nie na temat, bo to opis działań trwających wiele lat. Taktyka obrony moim zdaniem nie ma sensu. Znowuż kwestia punktu widzenia. Bo jak najbardziej zgadzam się z tym, że nie należy wypierać się tego co zostało powiedziane. Ale nie oznacza to że nie należy reagować na wmawianie tego conie zostało powiedziane. A problem najwyraźniej w tym, że Ty za nie mającą sensu obronę uznajesz reakcje na wmawianie tego czego nie było. I paradoksalnie masz rację, bo Ci którzy wmawiają to czego nie powiedziano i tak są nie do przekonania, więc rzeczywiście tłumaczenie im czegokolwiek nie ma sensu.
A
Agata
9 października 2013, 13:00
TomaszuL - ok zgadzam się, ta histeria medialna boli. Niestety ja to widzę z innej strony. "Działania propagujące seks wśród dzieci" - masz na myśli gender czy edukację seksualną? Poza tym Tomaszu zobacz znowu temat dyskusji zeslizguje się na wstrętny świat, który atakuje Kościół. To boli mnie też, ale niestety w tym przypadku Kościół musi sie wykazać wzorową postawą moralną. Pytanie jest takie: co z pedofilia w kościele? Dlaczego pytają? Bo - niestety - Kościół sobie  z tym nie radził. Słusznie wskazuje na to o. Żak. I teraz jednak podjął odpowiednie kroki, a całe dobro tym uzyskane niszczy jedna niefortunna wypowiedź. I nie zmienisz mediów. Trzeba nauczyć sie z nimi prowadzic dialog :( Tomaszu ja kiedyś pracowałam na telefonie zaufania dla dzieci. Miałam rozmowy z dziecmi molestowanymi. Niestety, te słowa były tak cięzkiego kalibru, że przez cały wieczór nie mogłam uwierzyć, że biskupowi może się to wymsknąć, nawet bez złej woli. "A ile w ostatnich tygodniach dzieci zostało zgwałconych przez ojców, wujków, etc." Co ja mam Ci odpowiedziec? to tragedia ale Kościół nie ma na to wpływu. Ma zaś wpływ na sprawców wśród księży i za nich odpowiada.
9 października 2013, 12:04
@Penny – jedno zdanie Abp. Michalika wywołało histerię medialną. Działania propagujące seks wśród dzieci, wywołują w mediach przychylne recenzje, i wielkie oburzenie, iż jacyś zacofani rodzice się na „lekcje” seksu nie zgadzają. Nie widzisz tego zakłamania współczesnego świata? I druga sprawa, cały ten medialny zgiełk ostatnich tygodni zapewne bardzo pomaga pedofilom nie księżom. Kilku księży zostało podejrzanymi lub skazanymi za pedofilię. A ile w ostatnich tygodniach dzieci zostało zgwałconych przez ojców, wujków, etc. Tyle, że o tym w mediach jakoś cicho. Ale opinia ksiądz=pedofil staje się powoli medialnym standardem.
M
marios
9 października 2013, 11:48
Oczywiście, iż szerszy kontekst jest potrzebny. Pedofilii, jako jednej z preferencji seksualnych, nie można rozpatrywać w oderwaniu od fascynacji współczesnego świata seksem i różnymi z tym związanymi parafilii. Czyny pedofilne, bez względu na osobę, jej funkcje i rangę społeczną są jednoznacznie złe i (jeszcze) nikt o zdrowych zmysłach nie uważa inaczej. Nie można też w żaden sposób przypisywać winy dziecku, ofierze takich zachowań. Przy okazji, po niefortunnych słowach Abp. Michalika media wpadły w istny szał. Szkoda, ze nie robią tego, gdy propaguje się naukę seksu w przedszkolu. Szkoda, ze tego nie czynią, gdy propaguje się masturbację oraz wczesną (praktycznie dziecięcia) inicjacje seksualną. Tyle, że te zachowania są uznane w świecie za dobre. Dokładnie tak samo, jak pornografia w gazetach i w telewizji, propagowanie antykoncepcji, rozwodów, homoseksualizmu, aborcji. To już nie oburza, dziś oburzają za to słowa Abp. Michalika Hipokryzja społeczna jest wielka. ...To było tylko przejęzyczenie ale oczywiście wszyscy z tego zrobią z tego wielką aferę byle tylko był najgorszy. A przecież kościół to nie budowla kościołem są ludzie więc obrażając,atakując i krytykować kościół tak na prawdę uderzamy w samych siebie w Pana Jezusa który mieszka w kościele, mieska w nas.
M
marios
9 października 2013, 11:42
Ksiądz Arcybiskup po prostu  się przejęzyczył nie miał na myśli czegoś złego co wywołałoby niepokoje i różne reakcje. Ale niestety słowo się rzekłó media najbardziej te lewicowe od razu przystąpiły do ataku żeby upokorzyć,zkrytykować i zmieszać arcybiskupa z błotem, teraz wszyscy będą psy wieszać na księdzu arcybiskupie. I to przez co za jedno niechcące przejęzyczenie ale przecież ludzie którzy są z kościołem na bakier na pewno to wykorzystają przeciwko kościołowi i kapłanom i znowu będzie że kościół jest żły że to siedlisko grzechu, sodoma i gomora. Powinniśmy to wszystko otoczyć naszą modlitwą. Księdza arcybiskupa,ludzi którzy będą go atakować a także za nas samych abyśmy sami szukali prawdy a nie dawali wiarę pierwszym lepszym nownkom.
A
Agata
9 października 2013, 11:34
xLeszek - posługujesz sie metaforami i analogiami. Wróć prosze do podstawoego problemu. Bp wyraźnie powiedział że byłoby MNIEJ przypadków gdyby dzieci były TAKIE A NIE INNE, może to nie jest obwinianie dzieci, ale to jest zmiana punktu uwagi ze sprawcy na ofiarę, a tego wiktymologia nie uczy.  Fajnie, że Ciebie tekie wypowiedzi biskupa nie niepokoją. Ja niestety mam inne doświadczenie i to nie wśród niewierzących, a wierzących właśnie. Dodajmy jeszcze, że to druga wpadka biskupia w przeciągu dwóch tygodni. To jest smutne i niestety ale nadszarpniete zaufanie trzeba odbudować.  Bp Polak, bp Guzdek, przykłady naprawy z Irlandii i USA - naprawdę to nie jest zła droga Przytocze jeszcze raz tekst, na podstawie którego uznaje zachowanie wzorcowe http://www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,562,art,15514 Taktyka obrony moim zdaniem nie ma sensu.
A
Agata
9 października 2013, 11:08
TomaszuL, odpowiem Ci tak - ten szrszy kontekst jest potrezbny pod warunkiem, że nie rozmywa on problemu. Tu jest rzecz dyskusyjna, ponieważ ja yślę, że w tym konkretnym przypadku, kontekst słuzył rozmyciu, natomiast inni moga myślec inaczej. Co do konetkstu, który Ty podałes, omijając niefortunny kontekst rodzinny, to fascynacja wpólczesnego świata seksem tak średnio się ma do pedofilii. To nie jest jedna z preferencji seksualnych tylko jedna z zaburzonych preferencji seksualnych. Co do mediów rozdmuchujących sprawę do niebywałych rozmiarów - zgoda. Ale przyznaj, biskup sie niestety sam podłożył... 
B
Beata
9 października 2013, 11:03
Dobrze się stało, że bp Michalik swoją niefortunną wypowiedzią zwrócił uwagę wszystkich na to co dzieje się w polskim Kościele. Jak myślą, jak działają nasi hierarchowie...  Na pewno nie było zamierzeniem bp Michalika podreślić to co własnie podreślił... ale Pan Bóg posługuje się nami po swojemu ;)))
LS
le sz
9 października 2013, 10:59
XLeszku ten szerszy kontekst o którym mówisz jest zbędny @Penny, to że WG CIEBIE JEST zbędny wcale nie oznacza że tak jest, szczególnie że uzasadnienie podajesz naciągane i fałszywe. 1. Jest nieprawdziwy - ofiarą może stać się każde dziecko. Tak samo jak każdy może ulec wypadkowi samchodowemu. Ale wcale nie dowodzi to, że w takim razie można przebiegać miedzy samochodami na czerwonym świetle. I to że nie podam Ci żadnej statystyki wypadków w żaden sposób nie będzie dowodziło, że można przebiegać na czerwonym świetle. 2. Powiedzieć można wiele i z tego cos wynika. Na razie wiemy, że chcą wprowadzac wytyczne watykańskie odnośnie reagowania na przypadki pedofilii w kościele, natomiast takie wypowiedzi obniżają zaufanie do tych działań... To najwyraźniej zależy od wcześniejszego nastawienia. Bo u mnie jakoś nie obniżyły zaufania... i to pomimo tego iż nie jestem wielbicielem abpa Michalika.. 3. Podawanie "szerszego kontekstu" - jaki ma sens? na razie skutkuje "lapsusem językowym". I czy daje poczucie bezpieczeństwa wiernym, że w przypadku ujawnionej pedofilii Kościół zareaguje? Nie sądzę aby dla wiernych miało to taakie znaczenie jak sugerujesz. Znacznie większe znaczenie ma to dla niewiernych, którzy mają okazję do używania.
9 października 2013, 10:54
Oczywiście, iż szerszy kontekst jest potrzebny. Pedofilii, jako jednej z preferencji seksualnych, nie można rozpatrywać w oderwaniu od fascynacji współczesnego świata seksem i różnymi z tym związanymi parafilii. Czyny pedofilne, bez względu na osobę, jej funkcje i rangę społeczną są jednoznacznie złe i (jeszcze) nikt o zdrowych zmysłach nie uważa inaczej. Nie można też w żaden sposób przypisywać winy dziecku, ofierze takich zachowań. Przy okazji, po niefortunnych słowach Abp. Michalika media wpadły w istny szał. Szkoda, ze nie robią tego, gdy propaguje się naukę seksu w przedszkolu. Szkoda, ze tego nie czynią, gdy propaguje się masturbację oraz wczesną (praktycznie dziecięcia) inicjacje seksualną. Tyle, że te zachowania są uznane w świecie za dobre. Dokładnie tak samo, jak pornografia w gazetach i w telewizji, propagowanie antykoncepcji, rozwodów, homoseksualizmu, aborcji. To już nie oburza, dziś oburzają za to słowa Abp. Michalika Hipokryzja społeczna jest wielka.
LS
le sz
9 października 2013, 10:49
Gdybym wiedział co byłoby najlepiej, to bym zaproponował. Ja przychodzę do Kościoła słuchać, a nie doradzać. @MR, jak nie widzisz lepszego rozwiązania to na jakiej podstawie negujesz wypowiedź abpa? Nie przychodzisz doradzać lecz słuchać, nie masz nic do powiedzenia, ale milczeć nie będziesz? A nie pomyliło Ci się coś? Czy ktoś oczekiwał od Ciebie abyś przychodził do Kościoła i doradzał? Kiedy coś takiego miało miejsce?
A
Agata
9 października 2013, 10:32
XLeszku ten szerszy kontekst o którym mówisz jest zbędny ponieważ: 1. Jest nieprawdziwy - ofiarą może stać się każde dziecko. Możesz oczywiście przytaczać statystyki, ale wybacz - jeżeli biskup jest specem od wiktymologii to niech poda prawdopodobieństwo albo procenty - jaki procent ofiar pedofilii to dzieci z rodzin rozwiedzionych a jaki procent to dzieci z rodzin pełnych. Przy czym on był pytany o peofilie w kościele, więc może poda statystyki dotyczące ofiar księży? Nie poda bo ich nie ma. I to też jest niedobre. 2. Powiedzieć można wiele i z tego cos wynika. Na razie wiemy, że chcą wprowadzac wytyczne watykańskie odnośnie reagowania na przypadki pedofilii w kościele, natomiast takie wypowiedzi obniżają zaufanie do tych działań... 3. Podawanie "szerszego kontekstu" - jaki ma sens? na razie skutkuje "lapsusem językowym". I czy daje poczucie bezpieczeństwa wiernym, że w przypadku ujawnionej pedofilii Kościół zareaguje?
MR
Maciej Roszkowski
9 października 2013, 10:24
Gdybym wiedział co byłoby najlepiej, to bym zaproponował. Ja przychodzę do Kościoła słuchać, a nie doradzać. Po iluś dość podobnych sytuacji widać, że nasi pasterze zarządzający ogromną organizacją nie mają umiejętności  komunikacji. Nie oburzam się jak wielu, jestem zawiedziony.
LS
le sz
9 października 2013, 10:16
Przeprosił to dobrze, ale mleko sie rozlało. Że mleko się rozlało to wcale nie neguję. Różnimy się jednak w postrzeganiu tego "mleka". XLeszku, to o czym piszesz to też beznadziejne tłumaczenie zjawiska pedofilii. Bo znowu mamy sytuację, w której hierarcha odpowiedzialność za pedofilię zrzuca na wiernych - bo sie rozwodzą... @Penny, absolutnie nieprawda! Abp. Michalik nie zrzucał bynajmniej na nikogo odpowiedzialności za pedofilię. Zwracał jedynie uwagę na jej szerszy kontekst. To jest bez sensu, przecież my oczekujemy od niego zapewnienia, że Kościół nie będzie zamiatał pod dywan, że nie będzie szukał usprwiedliwień, no deklaracji, że możesz bezpiecznie posłać dziecko do ministrantów! Bez sensu to jest właśnie to że WY (nie wiem kogo reprezentujesz? siebie i sąsiada? czy całą resztę ludzkości?) oczekujecie tego typu deklaracji. Powiedzieć to wszystko można. Ale niekoniecznie coś z tego musi wynikać. Po co komu tekst o rozwodnikach? Po co? Po to aby autentycznie zająć się problematyką pedofilii! A nie tylko ulżyć sobie na pedofilach w sutannach. Wiktymologia jest nauką o ofiarach przestępstw i mówi o pewnych zauważalnych prawidłowościach, wręcz predyspozycjach do tego by zostać ofiarą. Są pewne zachowania które wprost prowokują napastnika do ataku! I nie o to chodzi, że jak np. wyzywająco umalowana i skąpo ubrana dziewczyna idąca w środku nocy samotnie przez park zostanie zgwałcona, to będzie to jej wina a nie gwałciciela - chodzi o to aby nie chodziła nocą przez park i nie narażała się!
A
Agata
9 października 2013, 09:51
Zgadam się po części z Kingą. Przeprosił to dobrze, ale mleko sie rozlało.  XLeszku, to o czym piszesz to też beznadziejne tłumaczenie zjawiska pedofilii. Bo znowu mamy sytuację, w której hierarcha odpowiedzialność za pedofilię zrzuca na wiernych - bo sie rozwodzą... To jest bez sensu, przecież my oczekujemy od niego zapewnienia, że Kościół nie będzie zamiatał pod dywan, że nie będzie szukał usprwiedliwień, no deklaracji, że możesz bezpiecznie posłać dziecko do ministrantów! Po co komu tekst o rozwodnikach?
Jadwiga Krywult
9 października 2013, 09:41
XLeszek, jestem innego zdania, a tłumaczenia o lapsusie są żałosne. Są dwie opcje: 1. Tłumaczenie jest prawdziwe. Bardzo żałosne jest wtedy, że biskup (którego bardzo ważnym narzędziem pracy jest słowo) wypowiada się tak nieporadnie. Żałosne ? Żałosne. albo 2. Co w sercu to na języku. Jeszcze bardziej żałosne. Tak czy siak biskup wysyła komunikat: 'dzieci, nie przytulajcie się do nikogo, bo każdy może być pedofilem'. Co z takich dzieci wyrośnie ?
T
teresa
9 października 2013, 09:27
Nieszczęsna wypowiedź. Dzieci nie szukają seksu u dorosłych,nawet jeśli w rodzinach źle się dzieje, potrzebują jedynie rodzinnego ciepła.Deprawacja nieletnich za ich zgodą to co innego,tego nie nazywa się molestowaniem.
Jadwiga Krywult
9 października 2013, 08:51
Wg mnie zrobił to co powinien, to co było najlepsze. Przyznał się do swojgo błędu i przeprosił. Powinien powiedzieć 'głupoty gadałem, podszkolę się', a nie że lapsus. Oczywiście dobrze, że zareagował od razu.
LS
le sz
9 października 2013, 08:43
Schemat jest prosty jak budowa cepa. Najpierw się palnie jakąś nieprzemyślaną myśl, w języku zawiłym i zbyt obfitym. Potem się broni przed :"interpretacjami,  niezrozumieniem" etc. Na koniec nawet się przeprasza. Przepraszać to ja mogę kogoś kogo potrąciłem w tramwaju. @MR, rozumiem że najlepiej byłoby gdyby nie palnął, ale skoro już palnął, to co wg Ciebie powinien zrobić? Iść w zaparte i tak jak tu co poniektórzy na forum do upadłego dowodzić, że nie palnął, dowodzić że bzdura nie jest bzdurą? Wg mnie zrobił to co powinien, to co było najlepsze. Przyznał się do swojgo błędu i przeprosił.
U
Ula
8 października 2013, 22:18
Jak nie wieszs, po co piszesz?
M
misjonarz
8 października 2013, 21:46
Nie jestem księdzem a ponadto nie wiem co znaczy owe "kloch" :) ,jestem świeckim misjonarzem, biednym człowiekiem :) a zaszczyty, to proszę udać się na wątek o "mszy o uzdrowienie", zobaczysz, jakie to mam zaszczyty :).
U
Ula
8 października 2013, 21:36
Kloch jak zwykle broni hierarchy i swojej kariery=pieniędzy & zaszczytów! Ta miernota tłumaczy mi sens prostych słów! Mataczenie!
M
misjonarz
8 października 2013, 21:01
Sprawa jest trudna, z wielu powodów, bo oczywiście, że istnieją przypadki pedofilii, czyli powiedzmy wprost "dotykania narządów intymnych przez pedofila". Jednak czy każde działanie, np. przytualnie się dziecka do kogoś ( w tym księży), należ tak nazwać ? No nie należy, bo prawdą jest, że dzieci z rodzin rozbitych a zwłaszcza z tych gdzie nie ma ojca, szukają czegoś zastępczego i może się zdarzyć, że dziecko lgnie do księdza. Sam miałem taki przypadek, tzn. dziecko - 7 letnie (wychowywane bez ojca), nagle usiadło mi na kolana i zaczęło się do mnie przytulać. Oczywiście byłem troszkę skonternowany, ale co miałem ją zrzucić ?, powiedzieć tak nie wolno a tym bardziej, że to pedofilia ? No absurd, a więc dziecko pogadało ze mną, przytuliło się parę razy i poszło w swoją stronę. Z pewnością część tych "ekscesów pedofilskich miało taki scenariusz", jednak komuś strasznie zależy aby to nagłośnić, chyba coś w stylu pierwszych Chrześcijan - "oni porywają dzieci i je jedzą". Oczywiście była to plotka i absurd, jednak taka plotka bywa niebezpieczna. Ludzie, którzy słuchają plotek, będą to nagłaśniać i puszczać dalej a plotka sie rozrasta i powstaje problem. Zresztą nagłaśnia się problemy pedofilskie mężczyzn a nikt nie zauważa, że kobiety też potrafią molestować - np. swoich synów. Sam widziałem taką scenę, no matka ewidentnie molestowała swojego syna. No i chociaż robiła to delikatnie i w ukryciu to było to molestowanie. No i co ?, dlaczego nikt takich spraw nie porusza ? Odpowiedź wydaje się prosta, bo nikt tego nie zauważa i prawdopodobnie nie zauważy, bo molestowanie przez kobiety jest bardzo subtelne. Nie chcę tutaj bronić nikoga a tym bardziej księży, którzy ewidentnie byli lub są pedofilami, lecz chcę naznaczyć, że to nie jest takie proste. 
R
renia
8 października 2013, 20:55
Emerytura wydaje się jedyną właściwą odpowiedzią na problem tak wysoko postawionych osób, które wykazują się tak niewiarygodną ignorancją i brakiem odpowiedzialności za słowa. Biskup nie jest przy tym tylko jakimś urzędnikiem, czy byłym wysokim urzędnikiem państwowym wygadującym bzdury, on reprezentuje Kościół. Będąc świeżo po lekturze artykułu Abp Diarmuida Martina w Więzi, widzę tak olbrzymią przepaść między ich wypowiedziami, że mnie to boli. Na dodatek Kościół w Polsce wciąż jeszcze jest w daleko lepszej sytuacji niż w Irlandii. Marnowanie kredytu zaufania nas, wiernych, do Kościoła jako instytucji powinno się tutaj jednak skonczyć, bo będzie jak u nich.
MR
Maciej Roszkowski
8 października 2013, 20:11
Schemat jest prosty jak budowa cepa. Najpierw się palnie jakąś nieprzemyślaną myśl, w języku zawiłym i zbyt obfitym. Potem się broni przed :"interpretacjami,  niezrozumieniem" etc. Na koniec nawet się przeprasza. Przepraszać to ja mogę kogoś kogo potrąciłem w tramwaju.
S
sprecyzujmy.
8 października 2013, 20:01
Dziecko szuka miłości, ale nie szuka seksu. Abp tych rzeczy nie rozróżnia?????
M
Michał
8 października 2013, 19:27
Kanon 401 § 2 aż się prosi o zastosowanie, Księże Arcybiskupie.
T
Tomasz
8 października 2013, 19:24
Sami nieomylni się odezwali... Abp palnął głupotę i ma odwagę za to przeporsić. Widać, że niektórzy oczekują, że ma popełnić harakiri i wtedy zadośćuczyni żadnej kolejnego newsa gawiedzi. Weźcie se na wstrzymanie... ...To nie jest zwykła głupota. To jest grzech.
A
Agata
8 października 2013, 19:19
K - i na tym polega zło tej wypowiedzi. Bo dziecko owszem szuka miłości u ludzi i normalni ludzie mu ją dają. To jest inaczej: pedofil wyszukuje dzieci z rodzin z problemami, bo do takich łatwiej podejśc. Ale takie dziecko ze zdrowej rodziny też podejdzie więc tekst nie trafiony i w dodatku obciąża dziecko... 
K
~K
8 października 2013, 19:15
A ja tam od razu zrozumiałam o co chodzi.  Tłuamczenie trochę abp nie wyszło- odnoszę wrażenie, że się nim pogrążył. Ale pochwalić należy, żę zareagował od razu i nie czekał na "memy"... Ale zawsze znajdzie się ktoś, kto tak odwróci sens zdania, że się trzeba ze swoich dobrych intencji tłumaczyć.  Dziecko na pewno nie wciągaw zło intencjonalnie, ale podświadomie szuka czegoś czego mu brakuje. I czasem trafia na równie zagubionego człowieka... 
W
we
8 października 2013, 19:13
Sami nieomylni się odezwali... Abp palnął głupotę i ma odwagę za to przeporsić. Widać, że niektórzy oczekują, że ma popełnić harakiri i wtedy zadośćuczyni żadnej kolejnego newsa gawiedzi. Weźcie se na wstrzymanie...
Q
qwerty
8 października 2013, 19:09
nienawidzę tej kościelnej hipokryzji - jak zwykłego człowieka poniesie głupota, to powie "przepraszam, zachowałem się jak idiota", tak powiedzą też inni jak biskupa poniesie głupota, to się to nazywa nieporozumieniem i niewinnym lapsusem językowym, i zarzuca się zdrowo i normalnie myślącym  "błędne interpretowanie wypowiedzi" - skandal mam dosyć tych ludzi!!!! najpierw z rodziców i dzieci zrobił współwinnych(to - dziecko wciąga dorosłego), a teraz pojawia się tłumaczenie, że nastąpiło "błędne rozumienie wypowiedzi"  - nie traktują poważnie ani powierzonych sobie wiernych, ani siebie samych... są antyprzykładem ci przewodzący Kosciołowi
T
Tomasz
8 października 2013, 19:07
Tron arcybiskupi wart jest tej drobnej samokrytyki.
A
anique
8 października 2013, 19:06
tzw. "lapsus językowy" może przydarzyć się uczniowi w szkole podstawowej, a nie biskupowi. Zanim się coś powie, należy pomyśleć.  ... czy ogóle możliwa jest tu jakaś pomyłka??
Q
qwerty
8 października 2013, 18:56
nienawidzę tej kościelnej hipokryzji - jak zwykłego człowieka poniesie głupota, to powie "przepraszam, zachowałem się jak idiota", tak powiedzą też inni jak biskupa poniesie głupota, to się to nazywa nieporozumieniem i niewinnym lapsusem językowym, i zarzuca się zdrowo i normalnie myślącym  "błędne interpretowanie wypowiedzi" mam dosyć tych ludzi! najpierw z rodziców i dzieci zrobił współwinnych, a teraz pojawia się tłumaczenie, że nastąpiło "błędne rozumienie wypowiedzi"  - nie traktują poważnie ani powierzonych sobie wiernych, ani siebie samych... są antyprzykładem ci przewodzący Kosciołowi  
J
jac
8 października 2013, 18:51
No cóż. Wszystko jeszcze przed naszymi biskupami. Dla przykładu:  kard. O’Malley aby spłacić odszkodowania ofiarom przestępstw seksualnych księży sprzedał biskupią rezydencję i zamieszkał w seminarium. Trzeba brać przykład ze świętych; zawsze jest czas się nawrócić. 
M
Marceli
8 października 2013, 18:49
Z Kościołem nie trzeba walczyć, trzeba dać się wypowiadać jego sługom, a sami go zniszczą...
L
leszek
8 października 2013, 18:37
Słowa arcybiskupa Michalika dowodzą tego, ze pierwszy punktem walki z pedofilą w Kościele powinna być rzetelna edukacja. Jak Kościół chce walczyć z tym przerażającym zjawiskiem, jeśli nawet hierachowie żyją w świecie baśni, mitów i nonsensów na ten temat. Co pomoga nawet najsurowsze procedury dla ludzi nie rozumiejących samego problemu ? 
L
lapsusik
8 października 2013, 18:34
tzw. "lapsus językowy" może przydarzyć się uczniowi w szkole podstawowej, a nie biskupowi. Zanim się coś powie, należy pomyśleć. 
A
Agata
8 października 2013, 18:27
a przeczyta wcześniej: http://www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,562,art,15514 ?? dobrze by było czerpać z przykładów tych którzy przez to przeszli
X
xyz
8 października 2013, 18:23
Sprostowanie przyszło o jedną wypowiedź za późno....
K
kris
8 października 2013, 18:17
Rzecznik wie, rzecznik zna.... Nie znajduję w wytłumaczeniu usprawiedliwienia dla tych słów, jesli one padły. Ciekawe czy czlonkowie  Episkopatu znają słowo dymisja....