Abp Milingo wydalony ze stanu kapłańskiego

Emmanuelem Milingo (fot. archbishopmilingo.org)
PAP / mich

Watykan podjął w czwartek decyzję o wydaleniu ze stanu duchownego, a więc pozbawieniu kapłaństwa emerytowanego arcybiskupa Lusaki w Zambii 79-letniego Emmanuela Milingo, sprawcę największych w ostatnich latach skandali w Kościele katolickim.

To następny krok po nałożeniu w 2006 roku ekskomuniki na Milingo za wyświęcenie czterech żonatych księży.

DEON.PL POLECA

 

 

Kłopoty z byłym afrykańskim dostojnikiem-egzorcystą i piosenkarzem, nazywanym w komunikacie watykańskim "panem Emmanuelem Milingo", rozpoczęły się w maju 2001 roku, gdy ku konsternacji wszystkich związał się z sektą Moona i tam wziął ślub z Koreanką Marią Sung.

Dzięki osobistemu zaangażowaniu Jana Pawła II, który spotkał się arcybiskupem-skandalistą, powrócił on po kilku miesiącach do Kościoła i wyrzekł się żony.

Następnie spędził dłuższy czas na odosobnieniu w Argentynie. Potem zamieszkał pod Rzymem, pod czujnym okiem przedstawicieli Watykanu.

Jednak w 2006 roku potajemnie wyjechał z Włoch, a wkrótce potem w USA wyświęcił czterech żonatych księży, należących do Synodu Kościołów Starokatolickich. Ściągnął tym na siebie ekskomunikę. Zaangażował się także w działalność międzynarodowego stowarzyszenia żonatych księży. W ostatnich miesiącach dokonał następnych święceń.

DEON.PL POLECA


Czwartkowa decyzja Watykanu o pozbawieniu go stanu duchownego oznacza całkowite zerwanie więzów byłego arcybiskupa z Kościołem katolickim. Zabroniono mu noszenia sutanny, a wiernym udziału w uroczystościach pod jego przewodnictwem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Milingo wydalony ze stanu kapłańskiego
Komentarze (17)
L
leszek
19 grudnia 2009, 08:00
Mocna, Papież ma prawo, to zdanie Pana w kwestiach spornych. Wynika to z dogmatu o Nieomulności Papieża w kwestiach wiary. r.kożuchowski. No właśnie - w sprawach wiary (i moralności). A to jest postępowanie dyscyplinarne. Nie dotyczy prawd wiary. Nie upieram się bardzo przy moim stwierdzeniu, jednak tak mnie kiedyś uczono - że świecenia kapłańskie są dane "raz na zawsze i nie można ich cofnąć". Masz całkowitą rację m0cna! DObrze Cię uczono i świetnie pamiętasz! Święcenia kapłańskie stanowią niezatarte znamię tak jak i chrzest! Porzucenie kapłaństwa nie oznacza i nie powoduje utraty skutków święceń, a jedynie zaprzestanie ich wykorzystywania/używania. I tak jak nie da się odchrzcić (czyli cofnąć lub odebrać skutków chrztu) tak samo nie da się odebrać skutków sakramentu kapłaństwa.
K
kozlo.wiecki
18 grudnia 2009, 15:46
~r.kożuchowski zastanow sie co ty piszesz! pomieszanie z poplataniem... pomedytuje abys poznal prawde... ale pewnie znow mnie obrzucisz blotem... no coz... taki masz styl
18 grudnia 2009, 00:19
Mocna, Papież ma prawo, to zdanie Pana w kwestiach spornych. Wynika to z dogmatu o Nieomulności Papieża w kwestiach wiary. r.kożuchowski. No właśnie - w sprawach wiary (i moralności). A to jest postępowanie dyscyplinarne. Nie dotyczy prawd wiary. Nie upieram się bardzo przy moim stwierdzeniu, jednak tak mnie kiedyś uczono - że świecenia kapłańskie są dane "raz na zawsze i nie można ich cofnąć".
R
r.kożuchowski
18 grudnia 2009, 00:13
Kozłowiecki- ty wiesz. To problem bo zakładasz swoją nieomylność. Czy Kozłowiecki uznaje autorytet Papieża, czy Kozłowiecki oskarżając ma na swej uwadze "jedność"? Co Kozłowiecki wie, a czego nie wie. Co Kozlowiecki rozumie prze słowa "miłosierdzxia pragnę bardziej niż ofiary."? Czy Kozlowiecki to Kozlowiecki??????? Wspólczyję ci Kozlowiecki, bo to ci szkodzi co z twych ust lub ręki wychodzi. Miłość nie unosi się gniewem. Kochaj Kościól jak matkę swoją, bo wstyd mi za ciebie. Znasz może szczegóły, ale nie znasz zasad. W sercu masz belkę, co cię niszczy i oślepia. Mierzysz mamoną sprawy Boga. To cecha charakterystyczna złej woli. Jeśli jesteś Katolikiem, to negujesz działanie Opatrzności Bożej. A może właśnie tak ma być. Siedem dni do Bożego Narodzenia w pokornym sercu, serce masz pełne żółci. Jeśli to pycha, to masz problem i ty wiesz jaki. Szatan chce odłączyć Kościól Katolicki od Boga, czy ty aby mu nie pomagasz? Ale to jest niemożliwe. W tym trudnym czasie godzi się nadstawić drugi policzek i matki bronić. W twoim sercu raczej gości kasa, bo mierzysz miarą swego serca wszystko, co cie frustruje. Wstyd mi za ciebie. Czas na Kompletę i modlitwę za twoja duszę:" Ojcze wybacz im, bo nie wiedzą co czynią."
K
Kozlowiecki
17 grudnia 2009, 22:46
ks.Milingo duzo zaplacil aby zostac biskupem Lusaki w Zambii, zaplacil w roznych Kongregacjach w Watykanie... W Zambii go niechciano bo wiedzieli jaki to wariat, ale jak smarujesz to jedziesz.... Ci co forse wzieli w Watykanie i poparli jego nominacje juz wachaja kwiatki od spodu, teraz mozna go odstrzelic...
G
gwiazdeczka
17 grudnia 2009, 21:45
Autor zdjęcia usilnie wskazuje na dwa złote sygnety,ładną zimę mamy tej zimy.
D
dosadny
17 grudnia 2009, 20:44
Podobnie taki ksiądz może udzielić sakramentu pokuty. Na udzielanie sakramentu pokuty potrzebna jest "koncesja" miejscowego biskupa. Była to częsta kara wobec "niepokornych" księży. Jedno co mnie dziwi, to że wyświęcanie stało się przyczyną wydalenia, a w innych przypadkach, taką przyczyną nie jest pedofilia, czy homoseksualizm.
R
r.kożuchowski
17 grudnia 2009, 20:24
Mocna, Papież ma prawo, to zdanie Pana w kwestiach spornych. Wynika to z dogmatu o Nieomulności Papieża w kwestiach wiary.
17 grudnia 2009, 19:50
Jazmig: jesteś pewien? W/g kanonu 1338 Kodeksu Prawa Kanonicznego: § 2. Nie można pozbawić władzy święceń, lecz jedynie zakazać jej wykonywania lub niektórych jej aktów; ... To by oznaczało, że jeżeli prezbiter, czy biskup ma zakazane sprawowanie Mszy Świętej, to mimo wszystko, jeżeli zdecyduje się złamać zakaz - Eucharystia tak sprawowana będzie ważna (choć może niegodna - bo sprawowana w stanie grzechu). Podobnie taki ksiądz może udzielić sakramentu pokuty. Co gorsza - jeżeli to jest biskup, to może udzielić święceń kapłańskich, choć niegodnie. I to jest zapewne największy problem...
R
r.kożuchowski
17 grudnia 2009, 18:44
Minimax, właśnie wróciłem z adoracji i Eucharystii. Wspólczuję negatywnych przeżyć, ale obmowa jest grzechem, a ja nie lubię grzeszyć. Dam ci radę Mt 18,15-17 " 1. Gdy brat twój zgrzeszy <przeciw tobie>, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 2. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa.3. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!" Jeśli zrealizujesz procedurę podaną to z ciebie człekl odważny. Jeśli brak ci odwagi, to smutne. Ksiądz to też człowiek, więc wady i jakieś ma. Kto widzi same wady ten sam jest wadliwy.
jazmig jazmig
17 grudnia 2009, 18:02
nikt nie może pozbawić kogoś kapłaństwa, tak jak nie można komuś cofnąć chrztu czy go anulować.  Kapłaństwa pozbawia się człowiek sam. KK jednie konstatuje ten fakt. Niezatarte znamię nie oznacza, że delkwent ma moc przemiany wina i chleba w krew i ciało Pana.
C
~Cadyk
17 grudnia 2009, 17:43
W artykykule  w pierwszym zdaniu jest rzeczowy błąd, lub niedość precyzyjne sformułowanie, ponieważ wydalenie ze stanu duchownego nie jest równoznaczne z pozbawieniem kapłaństwa. To tak jakby powiedzieć, że wydalenie kogoś ze wspólnoty Kościoła to pozbawienie go chrztu. To jest bzdura. Sakrament kapłaństwa wyciska niezatarte znamię. Stolica Apostolska ma środki jurydyczne i kompetentną władzę do zakazania komuś wykonywania kapłańskiego urzędu, natomiast nikt nie może pozbawić kogoś kapłaństwa, tak jak nie można komuś cofnąć chrztu czy go anulować. 
K
Kozlowiecki
17 grudnia 2009, 16:41
Watykan wypromował Milingo, bo w Zambii go nie chciano, i Watykan go wy...rzucił. Czyli jak w tej slynnej sieci komorkowej... Wszysko zostaje w rodzinie!
M
minimax
17 grudnia 2009, 15:52
@r. kozuchowski - podać parę adresów?
R
r.kozuchowski
17 grudnia 2009, 14:55
Nawet wśród Apostołow znalazł się Judasz. Ja mam swoistego "pecha". Nie znam osobiście złego księdza.
I
internauta
17 grudnia 2009, 14:40
Tzw. "czarne owce" zawsze  były, w każdej ludzkiej społeczności  wszędzie na ziemi.
R
r.kożuchowski
17 grudnia 2009, 14:25
Faktycznie "czarna owca."