Abp Ryś: Konieczna zmiana sposobu myślenia o uchodźcach

(fot. youtube.com)
PAP / ml

Skoro uważamy się za uczniów Jezusa Chrystusa, zacznijmy myśleć o uchodźcach w kategoriach Jezusowych - powiedział metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, inicjując debatę z młodzieżą z liceów w Łodzi, poświęconą tolerancji i otwartości na inne narodowości.

Kilkuset licealistów wzięło w środę udział w spotkaniu na Uniwersytecie Łódzkim, prezentującym działalność organizacji pozarządowych na rzecz uchodźców i cudzoziemców i połączone z debatą na temat tolerancji. Otworzył je film ze specjalnym wystąpieniem łódzkiego metropolity, który zachęcał do "rozpoznawania Jezusa w ludziach obcych, uchodźcach".

DEON.PL POLECA

"Co trzeba czynić, zwłaszcza w Polsce, to porządkować myślenie i wpływać na myślenie. Obecnie nasz spór o przyjęcie uchodźców jest w dużej mierze sporem teoretycznym. Spieramy się o ludzi, którzy są dla nas jakąś abstrakcją; to problem, którego na co dzień nie zaznajemy. (...) Jeśli uważamy się za uczniów Jezusa Chrystusa, zacznijmy o tych ludziach myśleć w kategoriach Jezusowych" - podkreślił abp Ryś.

Jak dodał, potrzebne są spotkania i dyskusje "nawracające" sposób myślenia o problemie uchodźców; przypomniał też, że jednym z takich działań jest praktykowana w Kościele w październiku modlitwa za uchodźców, w czasie której wierni starają się pamiętać "zwłaszcza o tych, którzy stracili życie w drodze, gdzieś w falach Morza Śródziemnego."

"Rozmowa na temat uchodźców i imigrantów - także w Kościele - posługuje się argumentacją zaczerpniętą ze świata polityki. Tymczasem w narracji Kościoła rozstrzygające powinno być zdanie zapisane w Ewangelii wg św. Mateusza, (...) gdzie Jezus mówi byłem przybyszem, a przyjęliście mnie" - podkreślił abp Ryś.

Wyjaśniając pełne znaczenie tego zdania, metropolita odwołał się do oryginalnego tekstu Ewangelii w języku greckim, gdzie słowo "ksenos" oznacza nie tylko przybysza, lecz także osobę obcą, natomiast przyjęcie rozumiane jest szerzej, nie tylko jako "otwarcie drzwi na moment", ale jako "bycie razem i zaliczenie do wspólnoty".

Abp Ryś zachęcał również do wykształcenia w sobie "zdolności rozpoznania Jezusa w ludziach obcych, oczekujących pomocy".

Spotkanie na UŁ zostało zorganizowane przez ks. Arkadiusza Lechowskiego ze Stowarzyszenia Missio Quotidiana w ramach projektu "Tell the Good News" we współpracy z fundacją "Kolorowo".

"Naszym zadaniem jest przekazywanie dobrej nowiny, która ma wymiar nie tylko ewangeliczny, lecz rozumiana jest bardzo szeroko - chodzi przede wszystkim o postrzeganie świata pozytywnie. Często jesteśmy bombardowani złymi informacjami, a my chcemy pokazać, że nawet na te, które wiążą się z niepokojem, lękiem, można spojrzeć ze strony pozytywnej. Nie chcemy niczego nikomu narzucać, a raczej pokazywać inne aspekty rzeczywistości" - zaznaczył ks. Lechowski.

Pierwsze z cyklu spotkań poświęconych problemowi uchodźców zostało zaadresowane do licealistów. Organizatorzy postanowili pokazać m.in. jakim potencjałem - w ciągu wieków - byli emigranci, jaki wpływ wywarli na rozwój społeczeństw.

"Mamy w polskiej kulturze dużo potencjału związanego z uchodźcami. Fryderyk Chopin, Zygmunt Krasiński, Józef Bem - to emigranci. Wiele wynalazków powstało właśnie na emigracji. A my skupiamy się tylko na tym, że pojawi się u nas terrorysta i wysadzi nam dom" - podkreśliła ambasadorka fundacji "Kolorowo" Joanna Wiernicka-Zawisza, prowadząca debatę.

O roli komunikacji w postrzeganiu imigrantów mówiła językoznawca dr Monika Kopytowska. "W postrzeganiu przybyszów i osób różnych kulturowo bardzo ważny jest język - to, jak o nich mówimy i jaki obraz ich kultury tworzymy w naszych umysłach za pomocą użytych słów" - wyjaśniła.

Jako przykład kontaktów międzykulturowych przedstawiono relacje studentów studiów międzynarodowych, którzy na co dzień stykają się z obcokrajowcami. Przewidziano także prezentacje dotyczące zagranicznej działalności Polskiej Akcji Humanitarnej, Caritas Polska i Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Ryś: Konieczna zmiana sposobu myślenia o uchodźcach
Komentarze (12)
23 listopada 2017, 18:24
Czy biskup Ryś nie wie czy udaje ze nie wie jak naprawdę wygląda sytuacja imigrantów w krajach Europy Zachodniej? Bo albo naiwny albo...? Fakty, a nie pobożne życzenia i teorie. To tak jak by chwili ataku mordercy lub gwałciciela nie bronić się, ale pokazać mu Ewangelię i prosić - "nie zabijaj mnie, nie gwałć, ja cię przecież kocham i Jezus polecił mi Ci przebaczyć". Choć, dam Ci coś do zjedzenia, prześpij się u mnie w domu, to Ci przejdzie chęć zabicia mnie lub zgwałcenia. Zobaczysz jak mieszkam, zmienisz zdanie, nawrócisz się, będzie dobrze, rozumiem Cię, jest Ci ciężko, ale nie przejmuj się.". Absurd. I nie używać argumentów "ad hominem", czyli nie szantażować mnie uczuciowo. 
24 listopada 2017, 07:52
"nie zabijaj mnie, nie gwałć, ja cię przecież kocham i Jezus polecił mi Ci przebaczyć" Dokładnie tak. Co z tego, że "ocalisz" to życie, jeśli to nie będzie życie w Chrystusie? Chyba, żę lęk jest dla Ciebie silniejszy od przywiązania do Chrystusa.
DD
~DamDam Dd
13 listopada 2021, 23:43
Jezus nic nie poleca robić !!!!. Jezus daje przykład, i pozostawia każdemu z nas wolną wolę, a wszystko to robi na chwałę naszego Boga Ojca. Jezus, kiedy był maltretowany i mordowany, prosił Boga Ojca "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią" to tyle i tylko, albo aż, tyle.
Oriana Bianka
23 listopada 2017, 18:13
W Polsce przebywa ponad milion obywateli Ukrainy, którzy przyjechali do pracy. Według danych Eurostatu za rok 2016 Polska wydała najwięcej zezwoleń związanych z podjęciem pracy przez obywateli spoza UE. Polska jest też drugim państwem - po Wielkiej Brytanii - pod względem bezwzględnej liczby pozwoleń pobytowych, które wydano cudzoziemcom spoza EU.   Największy odsetek  stanowią obywatele Ukrainy (513 tys., 87,5 proc.), Białorusi (28 tys., 4,8 proc.) oraz Mołdawii (8 tys., 1,3 proc.). Tak mówią statystyki. Mnie zastanawia, jaka jest polityka naszego rządu wobec tej imigracji: czy zamierza się ich integrować i zachęcac do pozostania w Polsce na stałe? Mimo że wydaje się, że są do nas podobni, to jednak potrzebna jest mądra polityka integracyjna.
Manuel Vetró
23 listopada 2017, 17:56
Sppookojnie, to nie licealiści dają 250 ( do pincet  bydzie przeca ) jedynek arcybuskupowi Rysiowi od nowej ewangelizacji. To teolodzy z de(m)ona.
Z
ZbyszekMichal
23 listopada 2017, 16:33
Pytanie, a w związku z tym diagnoza jest źle postawiona. Abp Ryś uważa że problemem jest niezrozumienie przez Polaków słów Jezusa na temat obcych. Wychodzi z założenia że skoro jest to dla nas problem teoretyczny łatwo nam nie pamiętać nakazu Pańskiego (dodajmy że na dodatek padają one przy okazji opisu Sądu Ostatecznego więc ich waga jest decydująca o naszym zbawieniu bądź potępieniu). Jednak imigranci to nie jest problem teoretyczny. Zgoda może nie taki znów problem (chwilowo) ale jako naród mamy do czynienia z niezwykłym doświadczeniem dotyczącym masowego napływu imigrantów. Jak łatwo się domyślić mówię o Ukraińcach. Ocenia się że jest ich ponad milion, a prognozy ukraińskie mówią że do końca 2017 będzie to DWA MILIONY ludzi. Są bliscy kulturowo, łatwiej uczą się języka (choć problemy językowe stały się już wyraźne) i trafiają w bardzo pilną potrzebę polskiej gospodarki. W Polsce brakuje rąk do pracy - popyt przekracza możliwości i inwestycje nie nadążają. Ten czynnik mógłby łagodzić napięcia, gdyby nie jeden fakt: mimo braku rąk do pracy pensje nie rosły w zadawalającym pracowników tempie. GŁÓWNĄ PRZYCZYNĄ BYŁ NAPŁYW UKRAIŃCÓW! Nie zabierali oni pracy Polakom, ale skutkiem ich aktywności było ograniczenie wzrostu płac. I MIMO TO W POLSCE PRZYPADKI ANTYUKRAIŃSKIEGO ZACHOWANIA SĄ RZADKOŚCIĄ. Mimo to, mimo obecności niespotykanej w naszej historii powojennej fali imigracji Polacy mają dużo lepszy stosunek do imigrantów niż obywatele krajów EU (http://www.independent.co.uk/news/world/europe/europe-immigration-most-anti-immigrant-countries-italy-france-germany-uk-a7460301.html ). 
Z
Zbyszek
23 listopada 2017, 16:34
cd Zdecyowana większość osób z którymi mam okazję rozmawiać na temat Ukraińców ceni w nich zdolność do ciężkiej pracy. Zdecydowana zaś większość raportów dotycząca imigracji islamskiej podkreśla związany z nią problem - nieskłonność do pracy, zwłaszcza mężczyzn. Oczywiście jest to związane z chorobą europejskich instytucji pomocowych wspierających pasożytnictwo. Nie jest to jednak błąd instytucjonalny - problemem nie są procesury, systemy czy nawet mniej lub bardziej kompetentni pracownicy. Problemem jest zdegenerowana ideologia multikulturyzmu, fobie europejski (zwłaszcza antychrześcijanizm), przekładanie zbrodniczych doświadczeń kolonialnych takich krajów jak Francja, Niemcy, Belgia, Włochy czy Wielka Brytania na wszystkich białych. Problemem jest rasiszm antyrasistów. Gdy w ciężarówce wjeżdzajacej do Zjednoczonego Królestwa zostaną odkryci nielegalni imigranci karany jest kierowca. Tu policja jest. Ale gdzie ona była gdy ci przestępcy przemocą zmuszają kierowcę by ich zabrał? Pod hasłem pomocy imigrantom przymyka się oczy na przemoc dotykających m.in. polskich kierowców! To jest rasizm. Takich przykładów pokracznej i szkodliwej tolerancji można mnożyć. Podsumowując: problemem nie jest czy pomagać imigrantom, ale jak. I to ostatnie musi być robione z miłością. Jak wiemy to nie tylko troska o potrzebujące ale i stawianie mu wymagań. Bezmyślność bezstresowego wychowania dzieci jest już powszechie znana. Teraz pora zwalczyć bezmyślne podejście do imigrantów. Oni mają obowiązki, a rolą państwa jest egzekwowanie ich. Pranie mózgów proponowana przez Arcybiskupa jest drogą głupców, drogą do nikąd. I to mimo że szanuje abp Rysia
a a
23 listopada 2017, 14:58
Nie sądzicie, że większość społeczeństwa nie miałaby nic przeciwko imigrantom, gdyby się normalnie zachowywali i szanowali kraj, do którego przybywają?
a a
23 listopada 2017, 14:54
Oczywiście, wśród muzułmańskich uchodźców większość stanowią kompozytorzy, poeci i inżynierowie... Porównywanie Chopina do agresywnych najeźdzów z trzeciego świata próbujących żyć na rachunek przyjmującego ich społeczeństwo, no litości.
LD
Lucyna Dąbrowska
23 listopada 2017, 14:47
A swoja drogą, proszę zwrócić uwagę, że bp Ryś nigdy nie ujmuje się za prześladownymi chrześcijanami ( ani w liscie, niedawno odczytywanym o ubogich, ani w Drodze Krzyżowej na ŚDM)
LD
Lucyna Dąbrowska
23 listopada 2017, 14:43
Niestety dostalismy tego  "otwartego" biskupa i jego narzucającą narrację. Ciekawe, czemu otwarty tylko na lewicowo-liberalne środowiska?
23 listopada 2017, 14:20
to dlatego Deon.pl promuje Abp Rysia! Kolejny zwolennik Islamu i niszczenia Europy, też przepłacony przez Arabię??