Abp Ryś na rozesłaniu Oaz: nie chodzi o to, co mówisz, chodzi o to, jak żyjesz
"Ten Jezus, w którym nie ma 'tak' i 'nie' mówi dziś do nas: to jest zasada, która was obowiązuje - żyjcie: tak-tak, nie-nie. Nie chodzi tylko o to, co mówimy, ale o to, jak żyjemy" - mówił do oazowiczów abp Grzegorz Ryś.
Dziś przed południem w parafii p.w. N.M.P. Królowej Polski w Łodzi metropolita łódzki przewodniczył Mszy świętej, która zgromadziła moderatorów i animatorów Oaz z archidiecezji, które w czasie tegorocznych wakacji odbywać się będą na terenie całej Polski.
Odwołując się dzisiejszej ewangelii abp Ryś zauważył: "w języku Biblii prawda jest cechą osoby. Człowiek jest prawdziwy, albo jest fałszywy. Kiedy człowiek jest prawdziwy? Wtedy, kiedy tak znaczy tak, a nie znaczy nie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mego głosu - mówi Jezus. Nie mówi, każdy kto mówi prawdę - słucha mego głosu, ale każdy, kto jest z prawdy! (…) Prawda wyklucza w nas jakąś połowiczność. Wyklucza z nas jakieś podwójne życie".
"Kiedy przezywamy rekolekcje, staje przed naszymi oczami to, w których miejscach swojego życia, swojego człowieczeństwa, nie jesteśmy spójni, gdzie nie ma w nas prawdy. Gdzie postępujemy inaczej, niż by oznaczały nasze deklaracje. Przeżywamy rekolekcje modląc się do Ducha Świętego, aby zebrał nas jakoś w całość, by przywrócił nam wewnętrzną jedność, byśmy byli wewnątrz scaleni, byśmy byli tak-tak, nie-nie. Byśmy nie tylko mówili w ten sposób, ale byśmy tacy byli" - podkreślił arcybiskup.
Metropolita łódzki przypomniał także o przypadającej w tym roku 40. rocznicy powstania Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, której założycielem jest sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki. "Krucjata Wyzwolenia Człowieka, to jest niezwykły dar dla Kościoła w Polsce. Wiecie, że Blachnicki za ten dar płacił całym sobą. Kiedy został wsadzony do więzienia, to jako powód podano, że jest to odwet za jego akcję teźwościową. Kiedy zaczynał ruch trzeźwościowy na Śląsku - mówią o tym historycy - to był jedyny moment w powojennej Polsce, kiedy spożycie alkoholu realnie spadło. Spadło na tyle znacząco, że Blachnickiego uznano za niebezpiecznego dla skarbu państwa i wsadzono go do więzienia. On nie mówił, ale płacił samym sobą" - zauważył kaznodzieja.
Kończąc homilię, abp Ryś życzył wszystkim: "aby te wakacyjne rekolekcje uczyniły was prawdziwymi. Byście trwali w tej prawdzie, która was wyzwoli. Życzę byście byli siewcami wolności dookoła siebie. Byście przekazywali to, co sami przeżyliście. To potrzebne jest wam, ale tego też potrzebuje łódzki Kościół" - zakończył.
Przed błogosławieństwem arcybiskup wręczył każdej z ekip oazowych zapaloną świecę, która będzie towarzyszyła uczestnikom tegorocznych rekolekcji wakacyjnych. Następnie metropolita łódzki odmówił nad wszystkimi organizatorami tegorocznych Oaz modlitwę posłania.
Skomentuj artykuł