Abp Skworc: Śląsku, wstań, zjednoczony

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
KAI/ ad

Do czerpania z politycznego-społecznego dorobku Wojciecha Korfantego inspiracji i siły do budowania ojczyzny zachęcał dziś z okazji 140. rocznicy jego urodzin abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przewodniczył w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach Mszy św. w intencji wielkiego Ślązaka i Polaka. "Śląsku, wstań, zjednoczony wokół takich synów jak Wojciech Korfanty!" - zaapelował hierarcha.

We Mszy św. uczestniczyli m. in. przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych, członkowie Związku Górnośląskiego, parlamentarzyści, liczne poczty sztandarowe, służby mundurowe, młodzież. Obecny był arcybiskup senior Damian Zimoń. Oprawę muzyczną przygotował Zespól "Śląsk".

Przypominając postać i życie Wojciecha Korfantego metropolita katowicki zwrócił uwagę, że jego imię stało się programem i zadaniem równocześnie. "Walki i zmagań nie brakowało w życiu Wojciecha Korfantego. Nie brakowało również pociechy, którą wniósł on w dzieje śląskiej ojcowizny i polskiej ojczyzny. Był prawdziwie wojownikiem uzbrojonym głęboko humanistycznymi, bo ewangelicznymi wartościami, nie tylko w służbie miłości ojczyzny, lecz także w służbie człowiekowi i Bogu" - mówił abp Skworc.

Kaznodzieja pytał dalej, czy mieszkańcy Śląska nie odeszli od dorobku, myśli, dzieła Wojciecha Korfantego. "Została jego intelektualna spuścizna, która ma nie tylko wartość archiwalną. Powinna być codziennym pokarmem wszystkich, którzy Śląskowi dobrze życzą, a zwłaszcza tych, którzy przyznają się do śląskości i powołują się na śląskie korzenie" - powiedział.

Przypominając dorobek Korfantego metropolita katowicki skupił się na trzech ważnych dla społeczeństwa sprawach: rodzinie, prawie i sumieniu.

"Najpierw rodzina - aktualnie obiekt niebywałych eksperymentów lingwistycznych i legislacyjnych. Kiedy w II Rzeczypospolitej pracowano nad reformą prawa małżeńskiego Korfanty przypominał i postulował prawo rodzinne zawierające następujące treści: nierozerwalność małżeństwa i ochrona płodności; nadanie rodzinie osobowości prawnej; daleko idąca ochrona kobiety, macierzyństwa, dzieci i sprawy ich wychowania, wszechstronnie ustawodawstwem zapewnione; podstawy materialne rodziny muszą być ugruntowane przez odpowiednią reformę prawa władania ziemią, budownictwa, prawa najpierw pracy, ustawodawstwa przemysłowego, skarbowego i podatkowego" - mówił abp Skworc. "Przypominam te, choć brzmiące dziś archaicznie, to w treści aktualne postulaty i oby, jak deklarowano, "przełomowy" Rok Rodziny 2013, stał się nim rzeczywiście, a nie kolejną fikcją" - powiedział metropolita katowicki.

Przywołując słowa o sumieniu, które Korfanty nazywał siłą rewolucyjną, a które brzmiały m. in. "Sumienie nam mówi, że tylko prawda i prawo, zgodne najpierw wolą Bożą, może być podstawą ładu w życiu ludzkim", metropolita katowicki powiedział: "Te słowa dedykuje Korfanty wszystkim, którzy mają wątpliwości i dylematy kogo słuchać, i jasno wskazuje na prymat sumienia przed wszystkim innym".

Kończąc abp Skworc stwierdził: "Kiedy wspominamy 140. rocznicę urodzin Wojciecha Korfantego, wróćmy wszyscy do jego politycznego-społecznego dorobku, jak do źródła, aby z bogactwa ducha tego niezwykłego Ślązaka czerpać inspirację i siły do budowania naszej ojcowizny i ojczyzny. Nie powinniśmy odchodzić od myśli i dorobku Wojciecha Korfantego - Ślązaka i męczennika za sprawy Śląska i Polski".

Podkreślił, że należy je podjąć i realizować, bo są wspólnototwórcze, państwotwórcze i uniwersalne, jak uniwersalna jest katolicka nauka społeczna, której Korfanty był wierny. Abp Skworc zaapelował: "Śląsku, wstań, zjednoczony wokół takich synów jak Wojciech Korfanty! I buduj swoją ojcowiznę i ojczyznę w jedności, na miarę głoszonych przez niego ideałów i zasad, których źródła są w Ewangelii".

Wojciech Korfanty (1873-1939) był polskim przywódcą narodowym Górnego Śląska. Od 1901 r. był redaktorem naczelnym "Górnoślązaka". W 1902 r. przebywał w więzieniu we Wronkach za zamieszczenie artykułów pt. "Do Niemców" i "Do moich braci Górnoślązaków". W latach 1903-12 i 1918 był posłem do Reichstagu i pruskiego Landtagu (1903-18), gdzie reprezentował Koło Polskie. Stanowiło to wyłom w dotychczasowej tradycji, gdyż dotąd śląscy Polacy reprezentowali katolicką partię Centrum.

25 października 1918 r. wystąpił w Reichstagu z żądaniem przyłączenia do państwa polskiego wszystkich ziem polskich zaboru pruskiego oraz Górnego Śląska. W 1920 r. został polskim komisarzem plebiscytowym na Górnym Śląsku. Po niekorzystnej dla Polaków interpretacji wyników tego głosowania, przeprowadzonego w atmosferze wzajemnego zastraszenia, terroru oraz obustronnej manipulacji (np. po stronie niemieckiej sprowadzenie 180 tys. wyborców niezwiązanych bezpośrednio ze Śląskiem), ogłosił i stanął na czele III powstania śląskiego.

W odrodzonej Polsce w latach 1922-30 był posłem na Sejm, związanym z Chrześcijańską Demokracją. Od października do grudnia 1923 r. był wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa i jego doradcą z ramienia ChD. Od 1924 wydawca dzienników "Rzeczpospolita" i "Polonia".

W 1930 r. został aresztowany i wraz z posłami Centrolewu osadzony w twierdzy brzeskiej, jednak z samego procesu brzeskiego został wyłączony. Po uwolnieniu powrócił na Górny Śląsk. Wiosną 1935 r. w obawie przed represjami udał się na emigrację do Pragi w Czechosłowacji. Do kraju powrócił w kwietniu 1939 r., został jednak aresztowany i osadzony w więzieniu, z którego zwolniono go dopiero w lipcu, w wyniku ciężkiej choroby. Z jego śmiercią związanych jest wiele niejasności. Jedna z hipotez mówi, że zatruł się oparami arszeniku, którymi nasączone były ściany jego celi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Skworc: Śląsku, wstań, zjednoczony
Komentarze (1)
S
ssl
6 maja 2013, 23:19
Wojciech Korfanty to nie ślązak ale wielkopolanin. Sprowadzenie 180 tys Niemców było mozliwe dzięki polskiej inicjatywie domagającej się prawa głosu dla urodzonych ale nie mieszkających na Ślasku - okazało sie to strzałem do własnej bramki. Korfanty nie stał na czele powstania - określa się go jako dyktatora powstania - dowódca sił powstańczych był hrabia Mielżyński tez z Wielkopolski.