Abp Welby: dość już mówienia, że ISIS to nie islam

(fot. youtube.com)
KAI / ml

Czas już przestać twierdzić, że Państwo Islamskie nie ma nic wspólnego z islamem - uważa abp Justin Welby, zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej.

Przemawiając w Instytucie Katolickim w Paryżu podkreślił on, że wszelkiego rodzaju liderzy religijni muszą wziąć odpowiedzialność za działania ekstremistów, którzy wyznają ich wiarę. Jego zdaniem, bez zrozumienia religijnej motywacji terrorystów nie można skutecznie walczyć z ich ideologią.
Jeśli akty przemocy z pobudek religijnych będziemy traktować jedynie jako zagrożenie bezpieczeństwa czy sprawę o charakterze politycznym, to bardzo trudno albo w ogóle nie będziemy mogli się z tym uporać - podkreślił arcybiskup Canterbury. Jego zdaniem w tej walce niezbędne są również argumenty o charakterze teologicznym.
W podobny sposób podchodzi on również do problemu chrześcijańskich bojówek w Republice Środkowoafrykańskiej czy hinduistycznych prześladowań chrześcijan w Indiach. Jeśli liderzy religijni nie wezmą za to odpowiedzialności, nie znajdziemy rozwiązania - podkreślił abp Welby.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Welby: dość już mówienia, że ISIS to nie islam
Komentarze (33)
Agamemnon Agamemnon
20 listopada 2016, 00:48
Islam to nie religia, to ideologia przemocy.
PoloCocktowiec Kowalski
19 listopada 2016, 23:37
Duchowny anglikański mówi dużo mądrzej od papieża rzymskiego, smutne czasy nam nastały, ale mam nadzieję, że nadejdzie nowe. Myślicie, że jest szansa żeby Bergoglio ustąpił przed śmiercią?
21 listopada 2016, 20:39
Myslę, ze polscy katolicy ... hmmm nie mają wiele wspólnego z chrześcijaństwem ale za to z głupotą wiele.
19 listopada 2016, 22:42
No i kto ma rację? Papież Franciszek czy abp Welby? Posłuszenstwo mi mówi, ze rację ma Papież (nie można utozsamiac terroryzmu z islamem), a rozum i zdrowy rozsadek mówi, że jednak racje ma abp Welby.  
20 listopada 2016, 10:23
Każda religia monoteistyczna tworzy przymus wyznawania tego Boga i brak tolerancji dla wyznawców innego Boga. W efekcie wyznawcy dążą do zniszczenia innych wyznawców nazywając to "nawróceniem" i troską o "zycie wieczne" wyznawcy innego Boga. Wyprawy krzyżowe, wojna trzydziestoletnia, Noc św. Bartłomieja to wszystko pokazuje, że chrześcijaństwo ma te same problemy co Islam. Włąsciwie po co ludzie wierzą w mity? 
PoloCocktowiec Kowalski
20 listopada 2016, 10:45
krucjaty były w obronie przed islamem, nie znasz historii
ZL
z l
20 listopada 2016, 13:38
a wymordowanie : Eksterminacja Indian: po odkryciu Ameryki uznani przez Krk jako istoty bez duszy, a więc nie ludzie. W wyniku planowego wyniszczenia całych narodów (aby zrobić miejsce dla białej rasy) chrześcijańscy konkwistadorzy i misjonarze wymordowali ponad 70 milionów Indian. To największy holokaust w dziejach ludzkości; to obrona przed czym ( kim)? a wymordowanie : Prześladowanie heretyków, tj. chrześcijan ewangelicznych, m.in. krwawe łaźnie zgotowane waldensom, katarom, protestantom, noc św. Bartłomieja w Paryżu, czyli słynna rzeź 3 tys. hugenotów z podjudzenia papieża Grzegorza XIII; Krucjaty, nie tylko przeciwko muzułmanom (ok. 1 mln ofiar), bo nawet przeciw katolikom (krucjata aragońska), gdy chodziło o pieniądze i wpływy; to obrona przed czym? a: Wykorzystywanie seksualne dzieci. W USA, gdzie wybuchła afera, co 20 ksiądz katolicki wykorzystywał seksualnie małych chłopców i dziewczynki. Przyjmuje się, że skala zjawiska molestowania seksualnego przez kler Krk dotyczy nawet 5 milionów dzieci. to obrona przed czym? Króluj nam Panie Jezu Chryste
a a
20 listopada 2016, 14:11
Ale bełkot, Kościół nigdy nie uznał Indian za istoty bez duszy, a konkwistarzony nigdy nie wymordowali 70 mln Indian - na litość, przez całą historię w sumie nie zyło tylu Indian - naprawdę myslisz, że kilkuset Hiszpanow byłoby w stanie ich pokonach? Weź się doucz historii z wiarygodnych źródeł, a nie bzudry wyczytane na necie wypisujesz.  Krucjaty to obrona przed ekspansją islamu i tworzącym się kalifatem - tamte ziemie pierwotnie były zamieszkane przez chrześcijan, islam zagrażał Europie, momentami podchodził nawet pod Rzym. Islamiści też wymordowali sporo chrześcijan. 
ZL
z l
20 listopada 2016, 16:17
Tania z ciebie szumowina. Nie znasz ty histori w tym zakresie a i z logiką u ciebie kiepsko. Okres mordu indian to nie tydzień lecz lata ( długie lata). Na początek popraw swoje logiczne myślenie i przeanalizuj ile niemców pilnowało obozów i ile ludzi gineło w komorach śmierci. Po nauczeniu się poprawnego myślenia przy kilku zmiennych będziesz rozumiał, że wymordowanie indian nie było trudne przez krwawego najeźdźcę. Co do liczby najeżdźców to postukaj się w głowę ze swoimi danymi. To wstyd aby przy współczesnym dostępie do danych tak solić i pieprzyć.
ZL
z l
20 listopada 2016, 16:37
1492 r. - Kolumb odkrył Amerykę. Inkwizycja szybko postępuje śladami odkrywców. Tubylców, którzy nie chcieli nawrócić się na wiarę chrześcijańską mordowano. Gdy była taka sposobność, przed zabiciem oporni Indianie byli przymusowo chrzczeni. 1493 r. - Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem. Mordowano, gwałcono, ucinano ręce, nosy, wargi, piersi. Gdy katoliccy "misjonarze" zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat zabito co najmniej 50 milionów Indian.
ZL
z l
20 listopada 2016, 16:55
Ponadto  imperia indian nie były jednorodne. Uciskane przez władców rozliczne plemiona chciały widzieć w potężnych przybyszach swych wybawców i obrońców przed uciskiem we własnych państwach. Indianie sprzymierzali się więc często z konkwistadorami, którzy zaciągali ich do swych oddziałów. Stąd też twierdzenie, jakoby podbój Meksyku i Peru dokonały się wyłącznie rękami garstki Hiszpanów jest błędne, gdyż w większości bitew, obok konkwistadorów uczestniczyły też tysiące ich indiańskich sojuszników.
a a
20 listopada 2016, 17:25
Kolejny pseudohistoryczny bełkot - jak papież mógł w 1493 ogłosił wojnę przeciwko "narodom w Ameryce Południowej", skoro w tamtych czasie jeszcze nie wiedziano w Europie, że coś takiego istnieje? Kolumb do wybrzeży Ameryki Płd dotarł dopiero w 1498. Sam sobie przeczysz - skoro Indianie sami walczyli między sobą, to nie zostali wymordowani przez hiszpańskich konkwistadorów - albo jedno, albo drugie.
M
MPJCH777
20 listopada 2016, 18:25
Potwierdziłeś, że jesteś tanią szumowiną przez swój pseudohistoryczny bełkot. Potwierdziłeś, że nawet nie umiesz sprawdzić daty wydarzeń. Antyle (hiszp. Antillas, ang. i franc. Antilles, niderl. Antillen) – grupa wysp położona w basenie Morza Karaibskiego, rozciągająca się łukowato na długości 4,5 tys. km od Cieśniny Jukatańskiej aż do wybrzeży Wenezueli. Większość wysp górzysta, klimat wilgotny, równikowy i podrównikowy. Plantacje trzciny cukrowej, kakao, kawy, bawełny. Powierzchnia wysp wynosi około 221 tys. km². Liczba mieszkańców: około 40 mln[1]. Wyspy odkryte zostały przez Krzysztofa Kolumba w latach 1492-1504, następnie częściowo skolonizowane przez Hiszpanów. Jako pierwsza wyprawa w historii nowożytnych odkryć geograficznych pokonała zwrotnikowy Ocean Atlantycki i 12 października 1492 dotarła do Antyli u wybrzeży Ameryki – kontynentu nieznanego w ówczesnej Europie. Za dokonania został mianowany admirałem i pierwszym namiestnikiem hiszpańskich kolonii w Ameryce Środkowej. Zatem zgodne jest, że  w 1493 r. - Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. Ile ty masz latek smyku? bo w swoim bełkocie popełniasz poważne błędy. Zasadniczy kontynent był jeszcze przez lata podbijany. Dlatego zwróciłem ci uwagę na twój bełkot, że zabijanie Indian to bardzo długi okres.
a a
20 listopada 2016, 19:30
Wróć się do gimnazjum na lekcje geografii, jak nie odróżniasz wyspy od kontynentu. 
M
MPJCH777
20 listopada 2016, 20:33
Jak widać albo jesteś kompletnym idiotą, albo załganym cynikiem. Najpierw musiałem ciebie douczyć z dat wydarzeń a teraz widzę , że masz następne problemy z nazewnictwem Ameryki Środkowej. Ameryka Środkowa (ang. Middle America) – centralny region geograficzny Ameryki. Jest definiowany jako południowa część Ameryki Północnej, w której skład wchodzą dwie części: kontynentalna (Ameryka Centralna), rozciągająca się między przesmykiem Tehuantepec a Przesmykiem Panamskim, i wyspiarska (Karaiby).( wiki) Problemem dla ciebie jednak było określenie dat przybycia Kolumba do Ameryki i wydanie Bulli papieskiej. zatem miej dla siebie trochę honoru i nie rób z siebie idioty i to jeszcze z zakresu geografii.
a a
20 listopada 2016, 21:08
Najpierw mówisz o bulli dotyczącej Ameryki Południowej, a teraz piszesz o Środkowej i Północnej :D Wybacz, ale powyższym komentarzem udowodniłeś, że kompletnie nie zrozumiałeś, co ja napisałem - nie mam czasu na tłumaczenie Ci prostych faktów, jeszcze raz sugeruję powtórzenie gimnazjum. 
ZL
z l
20 listopada 2016, 21:41
Nie jestem w stanie tobie pomóc. Nie rozumiesz prostych rzeczy. Nie jest wazne to co ty pragniesz narzucić - zmienić temat .ważne jest, abyś pojął , że: 1493 r. - Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem. Mordowano, gwałcono, ucinano ręce, nosy, wargi, piersi. Gdy katoliccy "misjonarze" zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat zabito co najmniej 50 milionów Indian. A tym, że nie pojmujesz tego zdania: Ameryka Środkowa (ang. Middle America) – centralny region geograficzny Ameryki. Jest definiowany jako południowa część Ameryki Północnej, w której skład wchodzą dwie części: kontynentalna (Ameryka Centralna), rozciągająca się między przesmykiem Tehuantepec a Przesmykiem Panamskim, i wyspiarska (Karaiby).( wiki) "Jest definiowany jako południowa część Ameryki Północnej," To nie przejmuj się. To jest jeszcze trudne dla ciebie. Może kiedyś.....
a a
20 listopada 2016, 22:13
Tak z czystej ciekawości - skad Ty te wszystkie bzdury bierzesz? :) Może podać tekst tej bulli, z jakich źródeł korzystasz? 
21 listopada 2016, 14:26
Pierwsze krucjaty się odbyły bo trzeba było znaleźć "zajęcie" dla rycerstwa. Krucjaty ogłaszane były głównie przez papieży, jednak czasami również przez innych władców, wspieranych przez papiestwo. Wsród nich odbyło sie coś tak dziwacznego i durnego do bólu jak Krucjata dziecięca (co świadczy o ciemnocie tamtych ludzi spowodowanej zaczadzeniem religijnym). Cel był mniej ważny. Głównie chodziło o odbicie Jerozolimy z rąk arabrskich. Czynnik polityczny i prestiżowy.  
21 listopada 2016, 14:32
Warto wspomnieć, że chrześcijanie I Wyprawy Krzyżowa po zdobyciu Jerozolimy: "Po zwycięstwie nastąpiła rzeź obrońców i mieszkańców miasta. Z żołnierzy ocaleli jedynie ci, którzy poddali się Rajmundowi z Tuluzy. Zabito także 40 tysięcy zwykłych mieszkańców miasta, muzułmanów i żydów. Część krzyżowców, m.in. Tankred, usiłowała ocalić mieszkańców zebranych w meczecie Umara, którzy jednak również zostali wybici. Trupy były w następnych dniach wynoszone za miasto przez jeńców i usypywane w stosy „wyższe niż domy”. Doszło także do masowej grabieży. Następnie krzyżowcy urządzili uroczystą procesję do Grobu Świętego, by spełnić ślubowania podjęte na początku krucjaty." No cóż po katolicku czyli z miłością postąpili. Taka to miłosierna religia.
21 listopada 2016, 15:15
Badacze uważają, że pod koniec XV wieku Majów w sumie było około 15 milionów. Z kolei dla Azteków najważniejszym ośrodkiem był Tenochtitlan. A żyło tam ok 100-600 tys. ludzi (w jednym mieście). Liczebność Inków  w XV wieku okraśla się na 10-12 milionów osób. Kolonializacja doprowadziła do prawie całkowitego wyniszczenia ludności tubylczej. calkowita liczba mieszkańców Amreyki południowej to ok. 30 mln. W kolejnym źródle czytamy: "Dziesiątki to niekoniecznie powyżej 30 milionów, ale więcej niż jedna dziesiątka. Hiszpanie w pojedynczym starciu potrafili zabić kilka tysięcy Indian. Dokonywali tez rzezi całych osad i miast indiańskich. Reszta traciła życie np. w kopalniach, gdzie umierało, podobnie jak w kołymskich gułagach, po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osób dziennie. Pamiętaj, że Ameryka nie liczy ła 10 milionów ludzi. Nie wiem skąd Wikipedia wzięła akurat taką liczbę.  W imperium Azteków żyło ok. 5-6 milionów ludzi, a w imperium Inków - kilkanaście milionów. Majów trudno policzyć, bo tworzyli państwa-miasta, a nie imperium. Jednak te państwa-miasta liczyły do kilkuset tysięcy mieszkańców, a państewko górskich Majów Kicze - ponad milion. mamy więc razem ponad 20 milionów ludzi - i to zyjących wyłącznie na terenach obecnego południowego i środkowego Meksyku oraz wzdłuż zachodniego wybrzeża Ameryki Południowej. To obszar obejmujący nie więcej niż 1/5 Ameryki Południowej i Środkowej. Oprócz tych najbardziej znanych cywilizacji - Azteków, Inków i Majów, Hiszpanie podbili cała masę  mniejszych i mniej rozwiniętych cywilizacyjnie plemion. Myślę, że w miarę dokładnych liczb nigdy nie da się ustalić, ale mając choćby tylko te dane o liczebności mieszkańców  Ameryki za czasów Kolumba i konfrontując ją z liczebnością dzisiejszych potomków tych ludów, wnioski nasuwają się same. "
21 listopada 2016, 15:15
Pamiętaj, że cywilizacje prekolumbijskie były na znacznie niższym poziomie rozwoju niż europejscy agresorzy. Technologia Inków stała na poziomie epoki brązu (nie znali oni obróbki miedzi ani żelaza). Aztekowie byli kulturą epoki kamienia.  Dziwisz się, że kilkuset europejczyków podbiło tak liczebne ludy? To tak jakbyś wystawił husarię z jej uzbrojeniem i taktyką, znajomością sztuki wojenennej poprawianiej przez ponad 2 tys. lat do walki z armią asyryjską.  Europejczycy mieli też konie, których panicznie bali się mieszkańcy Ameryki Południowej (uważali jeźdźca na koniu za jedną istotę o 6 kończynach i dwóch głowach). Czego jeszcze nie wiesz i czemu zaprzeczasz?
21 listopada 2016, 15:18
Jeden ze "świętych" wyświęconych przez JPII był zwykłym mordercą któy mordował indian. mawiał, że miecz i żelazny rozgrzany pręt to najlepsi misjonarze. JPII postawił go za wzór .... ciekawe czego był wzorem.
21 listopada 2016, 15:34
Inter caetera  - papieska bulla wydana przez papieża Aleksandra VI  4 maja 1493 , która przyznała Hiszpanii (koronie Kastylii i Aragonii ) wszystkich ziem do "zachodu i południa" w linii 100 mil na zachód i południe od którejkolwiek z wysp Azorów lub Zielonego Przylądka. 
21 listopada 2016, 15:36
Pan rzeczywiście mało rozumie i gdy ktoś podaje argumenty "sagneale" się wycofuje pod byle pozorem. Nie dziwi mnie to. Afrgumentów Pan przeceiż nie ma. 
21 listopada 2016, 15:37
Podałem powyżej. 
ZL
z l
21 listopada 2016, 16:53
Dzięki Bazyli.
a a
21 listopada 2016, 19:25
Kolega MPJ stwierdził, że owa bulla usankcjonowała zabijanie Indian w Ameryce Południowej (o istnieniu ktorej jeszcze wtedy nie wiedziano), co jest nonsensem, gdyż nic takiego tam nie ma.  Wytłumacz mi, dlaczego w 1504 Izabela Kastynijska opublikowała list, w którym sprzeciwiła się wyrządzanie jakiejkolwiek krzywdy mieszkańcom nowo zdobytych ziem? (https://www.youtube.com/watch?v=shCZvc8r8M0) 300 konkwistadorów nie było w stanie wymordować milionów Indian, niezależnie od tego jak zaawansowaną technologię by mieli - nie ma na to żadnych dowodów. Indianie wymarli najprawdopodobniej z dwóch powodów: 1. Choroby przyniesione przez Europejczyków, na które nie byli odporni.  2. Jak już wspomniano - wojny międzyplemienne. Tam istniał jeden z najokrutniejszych systemów totalitarnych w historii i bardzo dobrze, że upadł. Hiszpanie okazali się być tylko kolejnym graczem w wojnie plemion, którzy zwyczajnie wykorzystali sytuację. Imperia Azteków i Inków wyniszczyły się same, przybycie nowej cywlizacji jedynie przyspieszyło ten proces. 
a a
21 listopada 2016, 20:07
Wspomniana bulla Inter caetera miała na celu przyznanie Hiszpanii i Portugalii prawa do misji ewangelizacyjnych na nowych ziemiach. 
21 listopada 2016, 20:41
Raczej na podziale łupów. Bo gdy się weźmie w niewolę albo wymoduje .... to pozostają łupy.  Cóż ... mówimy o chrześcijaństwie a nie o miłości. 
21 listopada 2016, 20:43
No cóż Pan postudije co sie tam działo i jak "nawracano". Jak Pan mysli, przy pomocy miłości i przykładu czy raczej przy pomocy rozgrzanego pręta i miecza? JPII wolał to drugie ... za to zrobił świętym mordercę. Miłego wyznawania wiary JPII.
S
sagneale
21 listopada 2016, 22:01
I tak, i tak - historia nie jest czarno-biała, żeby popadać w skrajności. Jeśli sięgnąć po oficjalne dokumenty papieskie, to widzimy starania, aby Indian traktować z godnościa i szacunkiem. Nie znajdzie Pan ani jednego dekretu papieża usprawiedliwiającego zabijanie, są za to liczne krytykujące niewolnictwo (bodajże pięć jeszcze przed odkryciem Ameryki), jak i uznające prawa człowieka Indian (najpierw myśl scholastyczna słynnego Uniwersytety w Salamance, potem apel papieża Paweł III z 1537, stwierdzający wyraźnie, że Indianie są ludźmi, co nie dla wszystkich w Europie było wtedy oczywiste). Jeśli patrzeć na działalność Jezuitów, to było ona w większości zbawienna dla Indian - wspomnijmy np. Bartłomieja de Las Casa. Czy były nadużycia - oczywiście, że były, i to zapewne liczne - nikt nie powiedział, że Europejczycy byli idealni. Ale oskarżanie Kościoła o masowy mord to absurd, bez potwierdzenia w faktach. Historia nie jest taka prosta, jak niektórzy chcieliby ją widzieć, mieliśmy do czynienia ze zderzeniem cywilizacji, przez co musiano popełnić liczbe błędy i konflikty, aby dojść do porozumienia.  A masz dowód, że Józef Anchieta i jego ludzie kiedykolwiek wprowadzili te słowa w czyn? Poza tym nie powiedział tego odnośnie wszystkich pogan, ale odnośnie pewnen konkretnej grupy ludzi i miał pewne powody, aby tak myśleć (choć było to oczywiście myślenie błedne, ale to że ktoś został świętym nie oznacza, że nigdy się nie mylił). 
29 listopada 2016, 12:55
Poproszę o wskazanie bulli papieskich, w których potępiał niewolnictwo. Instytucja Kościoła bardzo nie lubi wypowiadać się negatwnie a woli wspominać o dobru, miłości bliźniego itp. Natomiast "po owocach ich poznacie" ... czy Kościół ptępiał takie postępowanie wobec indnian? czy nakazywał zaprzestania takiego ich traktowania? Czy karał ludzi "ewangelizujących" za pomocą miecza i rogrzanego pręta? A może robił z nich świętych? Hmmmm raczej to ostatnie. JPII ogłosił niejakiego Józef Anchietę świętym.   Gadanie gadaniem, natomiast to co jest ważne dla interesu kościoła zawsze może spotkać się z nagrodą. To, że ktoś został świętym , nie znaczy, że nie był zbrodniarzem, mordercą, łotrem i złym człowiekiem .. w tym się zgodzę. Słowa Anchiety oraz przekazy historyczne dają pewnosć, że Anchieta wprowadził te słowa w czyn. Czy uważa Pan, że JPII dopuścił się niegodziwości nargadzając bandytę "świętością"?