Abp Wojciech Polak: nie jestem rewolucjonistą

(fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)
KAI / mh

"Nie jestem rewolucjonistą, nie powiedziałbym też, że jestem, czy chcę być reformatorem. Jestem człowiekiem, który pragnie jeszcze lepiej rozpoznać potrzeby i dzień dzisiejszy Kościoła, do którego jestem posłany" - powiedział abp Wojciech Polak podczas briefingu prasowego, który odbył się przed jego ingresem do archikatedry gnieźnieńskiej.

Prymas Polski przyznał, że pierwszym uczucie towarzyszącym mu w tym szczególnym dniu jest wdzięczność wobec Ojca Świętego Franciszka, który dostrzegł w nim następcę abp. Józefa Kowalczyka na stolicy arcybiskupiej i metropolitalnej w Gnieźnie. Towarzyszy mu również poczucie odpowiedzialności za wiarę i zbawienie własne, a także wszystkich braci i sióstr, do których został posłany. Wreszcie towarzyszy mu radość i nadzieja, że wolę Boga dobrze wypełni.

Na pytanie, jak postrzega rolę Prymasa w Kościele w Polsce powtórzył to, co mówił już przy innych okazjach, że współcześnie godność Prymasa Polski jest wyłącznie honorowa. Niemniej obecność Prymasa z urzędu w Radzie Stałej KEP pozwala aktywnie włączyć się w duszpasterskie plany Kościoła, a więc podejmować troskę o ewangelizację w Polsce. "Myślę, że jest to podstawowe zadanie wynikające z obecności w tym gremium Konferencji Episkopatu Polski" - mówił abp Polak.

DEON.PL POLECA

Dziennikarze pytali również nowego Prymasa Polski o spotkanie młodych na Polach Lednickich, które odbędzie się dziś po raz osiemnasty i w którym, jak co roku, będzie uczestniczyć. Abp Polak przyznał, że takie spotkania - z Chrystusem i rówieśnikami - są młodym ludziom bardzo potrzebne. "Uważam, że jest to bardzo cenna ewangelizacja. Jest jakieś dotknięcie tajemnicy, dotknięcie nieba, kiedy widzi się młodych ludzi, którzy jeszcze przed chwilą byli rozentuzjazmowani, rozśpiewani, a wobec Chrystusa ukrytego w Eucharystii potrafią zachować głęboki pokój i ciszę. To dla mnie za każdym razem jest wielkie świadectwo wiary" - stwierdził hierarcha.

Dziennikarze nawiązali także do postawy i słów abp. Wojciecha Polaka wobec bolesnej kwestii pedofilii w Kościele. Jak mówili, niektórym komentatorom jawi się on jako reformator. Czy za takiego się uważa? - pytali.

"Osobiście nie powiedziałbym, że chcę być, czy będę reformatorem. W języku kościelnym mówimy, że mamy się nawracać. Ja jako pierwszy. Ja muszę się nawracać ku prawdzie Ewangelii, ku Chrystusowi. Jeżeli z tego nawrócenia płynie chociażby takie dzieło, że człowiek znajduje odwagę do powiedzenia jasno - przepraszam za te potworne przestępstwa, za ten potworny grzech, to myślę, że jest to dobre natchnienie, które Bóg nam daje. Oby ta droga była kontynuowana. Chcemy ją kontynuować. Niebawem pierwsza międzynarodowa konferencja na ten temat w Polsce. Chcemy, aby Kościół nie tylko się oczyścił, ale żeby był wierny Ewangelii" - odpowiedział Prymas.

Pytany o ewentualne zmiany w archidiecezji gnieźnieńskiej przyznał, że nie jest rewolucjonistą. "Jestem człowiekiem, który najpierw chce jeszcze lepiej rozpoznać potrzeby i dzień dzisiejszy tego Kościoła, do którego jestem posłany. Ja nie wyszedłem z tego Kościoła, od jedenastu lat jestem tutaj biskupem. Chciałbym, aby to wszystko, co jest dniem codziennym diecezji, było jeszcze głębiej przemyślane, tak aby owocniej Chrystusa głosić. Nie przewiduję rewolucyjnych kroków" - stwierdził nowy pasterz archidiecezji gnieźnieńskiej.

W czasie briefingu padło również pytanie o nowego sekretarza generalnego KEP, a konkretnie o to, jakich wskazówek udzieliłby mu abp Wojciech Polak, który tę funkcję pełnił od października 2011.

"Jeżeli mógłbym posłużyć się pewnymi porównaniami - życzyłbym, aby miał dobre ucho, żeby przykładał to ucho do bijącego serca Kościoła, żeby miał ucho wrażliwe na różne sytuacje, które się dzieją także w rzeczywistości życia społecznego. Żeby był człowiekiem otwartym na współpracę, żeby tę współpracę animował, żeby niekiedy odczytywał te trudne znaki czasu i je podejmował pamiętając, że Pan sam da wzrost" - mówił abp Polak.

Zachęcił również do uczestnictwa w jutrzejszej zbiórce na rzecz poszkodowanych przez powódź na Bałkanach zapewniając, że sam takiego wsparcia udzieli. "Wiem, że Polacy są ludźmi wielkiego serca, wielkiej solidarności, dlatego liczę, że ten gest wsparcia dla cierpiących narodów bałkańskich będzie" - dodał. Zaapelował również o modlitwę o pokój w Ziemi Świętej, o którą prosił papież Franciszek.

Na koniec pytany o relacje państwo - Kościół stwierdził, że tę kwestię dobrze reguluje polska Konstytucja.

"Jako sekretarz generalny KEP zawsze w taki sposób starałem się patrzeć na te relacje. Kościół nie jest po to, aby tworzył prawo w Polsce, nie jest po to, aby zasiadał w Sejmie czy w Senacie. Kościół jest po to, aby pomagać w trosce o człowieka i o dobro wspólne. Jeśli jest ten głos krytyczny Kościoła, oceniający działania w takim czy innym wymiarze, zawsze powinien on być motywowany autentyczną troską o człowieka. Tak rozumiem też politykę. Wydaje mi się, że tutaj możemy się spotkać, kiedy z jednej strony politycy mający dobrze uformowane sumienie widzą nie interesy partyjne, ale właśnie konkretnego człowieka, któremu pragną służyć, i Kościół, który również w tej rzeczywistości może ich wspomagać" - mówił abp Wojciech Polak.

Na koniec podziękował dziennikarzom za obecność i pracę oraz zaprosił ich do dalszej współpracy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Wojciech Polak: nie jestem rewolucjonistą
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.