Agresywny sekularyzm to wytwór wyobraźni?

KAI / psd

Aby twierdzić, że obecny we współczesnej kulturze "agresywny sekularyzm" jest mitem, trzeba mieć wyjątkowo ograniczone pojęcie wolności - zauważa David Quinn, dyrektor irlandzkiego Instytutu Iona, zajmującego się analizą życia społecznego i religijnego w kraju. W ten sposób publicysta komentuje niedawny edytorial dziennika "The Irish Times", w którym zarzuty marginalizacji religii w życiu publicznym uznano na retorykę "przesadzoną" i "komiczną".

Według gazety, retorykę taką stosować miała m.in. baronesa Sayeeda Warsi, gdy stojąc na czele brytyjskiej rządowej delegacji ministerialnej, która w połowie lutego br. gościła w Watykanie, wyrażała niepokój wobec zagrożenia wolności religijnej ze strony "wojowniczego sekularyzmu".

Przesadzony niepokój o dławioną wolność religijną ma także artykułować kandydat na prezydenta USA Rick Santorum oraz wielu innych, a krytyka działań Baracka Obamy jest jedynie "demonizacją" tego polityka. W opinii dziennika, agresywny sekularyzm jest wytworem nadpobudliwej wyobraźni wierzących, którzy nie mogą znieść tego, że wpław religii na społeczeństwa jest coraz mniejszy.

DEON.PL POLECA

David Quinn ironicznie zauważa, że dla irlandzkiej gazety dowodem na istnienie "liberalnej nietolerancji" wobec wierzących nie są takie przykłady jak ośmieszanie religii w publicznej debacie, gdy Partia Pracy wzywa do prześwietlania urzędników publicznych, by mieć pewność, że nie są "po pierwsze katolikami, po drugie Irlandczykami". Nie świadczą o tym także zarzuty "zbrodni nienawiści" pod adresem biskupa irlandzkiej diecezji Raphoe, Philipa Boyce’a, który w swym kazaniu wspomniał tylko o zagrażającej "bezbożnej kulturze". Dowodem nie jest też wniosek lidera irlandzkiej Partii Pracy Aodhána Ó Ríordáina o tym, że w szkołach nie ma miejsca na religijny etos, a katolickie szkoły przejawiają ducha niezgodnego z nowoczesnymi trendami edukacyjnymi.

Jak przypomina Quinn, to podobne przykłady oraz wiele innych przekonały tak rożnych liderów religii jak papież Benedykt XVI, anglikański arcybiskup Canterbury Rowan Williams, główny rabin Wspólnoty Brytyjskiej Jonathan Sacks, że istnieje jednak coś takiego jak "agresywny" czy "wojowniczy" sekularyzm, i że naprawdę chce on wypchnąć religie z życia publicznego.

Quinn przypomina, że w Wielkiej Brytanii i Irlandii nie cichną wpływowe głosy tych, którzy zamierzają odciąć szkoły chrześcijańskie od funduszy publicznych, którzy chcą odebrać takim placówkom prawo do przyznawania specjalnych preferencji tym z kandydatów na uczniów, którzy są wierzącymi, w efekcie dążąc do podkopania religijnej tożsamości szkoły.

"Jakie jest stanowisko «The Irish Times» w tych kwestiach? Czy w ogóle postrzegają je w kontekście wolności religii?" - zastanawia się Quinn. I przytacza kolejne przykłady dyskryminacji ludzi wierzących: zmuszanie farmaceutów do sprzedaży środków poronnych, zmuszanie pod karą grzywny irlandzkich parafii do wynajmowania lokali na "ceremonie ślubne" par homoseksualnych, zamykanie na terenie Wielkie Brytanii i USA katolickich agencji, które nie chcą oddawać dzieci gejom i lesbijkom, zmuszanie personelu medycznego do wykonywania aborcji, jak to się dzieje w USA czy Szwecji, lub zakaz noszenia, nawet dyskretnych, symboli religijnych w miejscach pracy.

Według dyrektora Instytutu, gazeta musi mieć wyjątkowo ograniczone pojęcie wolności religijnej, by nie dostrzegać, że sekularyzm to nie wymysł i mit. "I dlatego nie dostrzega problemu, dopóki nie zdarzy się coś drastycznego" - konkluduje.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Agresywny sekularyzm to wytwór wyobraźni?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.