Akcja Katolicka: nasza strona internetowa została zhakowana. Mogli to zrobić Rosjanie
Z chwilą opublikowania oświadczenia ws. domniemanych oskarżeń pod adresem bp. Marka Mendyka strona internetowa Akcji Katolickiej w Polsce została zhakowana przez adresy IP znajdujące się na terytorium Federacji Rosyjskiej - powiedział rzecznik Akcji Katolickiej w Polsce dr Artur Dąbrowski.
Dąbrowski poinformował, że 9 sierpnia, czyli dzień po tym, jak w wywiadzie udzielonym "Newsweekowi" były kleryk Andrzej Pogorzelski powiedział, że w wieku ośmiu lat był molestowany przez ówczesnego księdza z Głuszycy Marka Mendyka (dziś biskupa świdnickiego i Krajowego Asystenta Akcji Katolickiej), Akcja Katolicka wystosowała komunikat w tej sprawie.
- Zbadaliśmy fakty z doniesień Newsweeka. Uważamy, że one są wyssane z palca. W związku z tym opublikowaliśmy oświadczenie w tej materii. Z chwilą opublikowania tego oświadczenia nasza strona internetowa została zhakowana - poinformował dr Dąbrowski.
Atak hakerski z Rosji
Jak stwierdził, po zbadaniu sprawy przez informatyków okazało się, że atak hakerski nastąpił z adresu IP znajdującego się na terytorium Federacji Rosyjskiej.
- Wcześniej, kiedy ogłaszaliśmy jakieś komunikaty, również zdarzały się próby zhakowania strony, jednak umieliśmy temu zaradzić. Tym razem okazało się, że to uderzenie było bardzo mocne i tuż po zamieszczeniu komunikatu strona przestała działać. Teraz jesteśmy na bazie odzyskiwania wszystkich materiałów - mówił.
Zdaniem Dąbrowskiego atak "należy powiązać z publikacją komunikatu". Dodał, że sprawa została przekazana prawnikom.
Strona internetowa Akcji Katolickiej w Polsce nadal nie działa. - Wykluczono nas w ten sposób, ponieważ byliśmy jedyną instytucją kościelną, jako stowarzyszenie wiernych świeckich, które zaprotestowało przeciwko takiemu oskarżaniu człowieka - bez dowodów i w oparciu o fakty, które wzajemnie się wykluczają - ocenił.
W wywiadzie udzielonym "Newsweekowi" był kleryk Andrzej Pogorzelski powiedział, że w wieku ośmiu lat był molestowany przez ówczesnego księdza z Głuszycy Marka Mendyka (dziś biskupa świdnickiego).
W reakcji na wywiad "Newsweeka" bp Mendyk wydał 8 sierpnia oświadczenie, w którym stwierdził, iż zawarty w artykule zarzut molestowania jest nieprawdą. "Nie godzę się, aby kłamstwa, pomówienia formułowane pod moim adresem były także powielane przez inne media. Całą sprawę przekazuję odpowiednim prawnikom, a od Pana, który – być może pod wpływem innych – formułował takie oskarżenia, żądam publicznego przeproszenia" – napisał w oświadczeniu opublikowanym na stronie diecezji świdnickiej.
9 sierpnia bp Mendyk zwrócił się do metropolity wrocławskiego z pisemną prośbą o podjęcie przewidzianych prawem kanonicznym działań, mających na celu zbadanie i wyjaśnienie sprawy. "Poinformowałem o tym także Nuncjaturę Apostolską w Polsce" – napisał biskup świdnicki.
We wspomnianym wyżej oświadczeniu Akcji Katolickiej czytamy, że "kolejny raz ‘Newsweek’ należący do koncernu Ringier Axel Springer Polska, kieruje swoje oskarżenia w stronę Kościoła w Polsce i przedstawicieli hierarchii".
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł