Australia: święta pod znakiem wielkich upałów i pożarów

(fot. depositphotos.com)
KAI / ms

Wigilijny wieczór kojarzy nam się bardziej ze skrzypiącym śniegiem niż z upałami. Tymczasem w Australii temperatury w tych dniach sięgają nawet 50 stopni Celsjusza.

„Płoną lasy i miasteczka, wiele dróg jest z tego powodu zamkniętych, a ludzie nie mogą dotrzeć na Wigilię do swoich rodzin” - powiedział w Radiu Watykańskim pracujący w tym kraju ks. Mariusz Sokołowski, chrystusowiec.

Prawie codziennie temperatura przekracza 40 stopni Celsjusza, a bywa, że sięga nawet do 50 stopni. W nocy spada zaledwie do 35. To wszystko utrudnia oddychanie, a dym z pożarów jest szkodliwy dla zdrowia. W Sydney aż 12-krotnie przekroczono tzw. «bezpieczny» poziom skażenia powietrza. Wskutek pożarów wiele osób utraciło swój dorobek życia.

Ludzie nie będą mogli dotrzeć na święta do bliskich, ponieważ wiele dróg jest zamkniętych. Na szczęście kolejne dni, te świąteczne, mają przynieść ochłodzenie, ponieważ temperatura ma spaść do 35-30 stopni Celsjusza. Ludzie starają się normalnie żyć i spokojnie przeżywać Boże Narodzenie, bo tutaj także ma zabrzmieć tej nocy, mimo upału, radosne «Bóg się rodzi, moc truchleje».

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Australia: święta pod znakiem wielkich upałów i pożarów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.