Austria: sprzeciw wobec energii atomowej
W ramach tradycyjnej uroczystości w Wiedniu uczczono 6 sierpnia pamięć ofiar zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Do uczestników zgromadzenia specjalne listy przesłali czołowi przedstawiciele życia politycznego i społecznego Austrii. Najwyżsi rangą przedstawiciele Kościołów w tym kraju opowiedzieli się za całkowitą rezygnacją z energii atomowej.
W dniach 6 i 9 sierpnia 1945 roku zrzucono bomby atomowe na Hiroszimę i Nagasaki, w wyniku czego śmierć poniosło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Choć od zrzucenia pierwszej bomby atomowej minęło 66 lat, zagrożenie atakiem jądrowym nie straciło nic ze swego okrucieństwa - napisał metropolita Wiednia kard. Christoph Schönborn. Przeciwnie - dodał - katastrofa w Fukushimie pokazała, że "również pokojowego wykorzystania energii atomowej nie da się opanować i że może to prowadzić do okrutnych zniszczeń na nie dający się przewidzieć okres".
Z kolei biskup Gurku w Karyntii - Alois Schwarz ostrzegł w swoim liście, że Fukushima, podobnie jak Hiroszima i Nagasaki, a także Czarnobyl, stały się wstrząsającym symbolem tego, że użycie energii atomowej do tzw. "celów pokojowych", jak również jej kontrolowane wykorzystanie do celów wojskowych może łatwo wymknąć się spod kontroli człowieka.
Biskup Linzu Ludwig Schwarz wyznał, że dla niego jako człowieka wierzącego w "Boga życia i pokoju", żądanie świata bez energii jądrowej i elektrowni atomowych jest koniecznością. Zwrócił uwagę, że od katastrofy w Czarnobylu przed 25 laty "nic się nie zmieniło" i do dziś niejasna pozostaje m.in. sprawa składowania odpadów radioaktywnych. "Dlatego należy w dalszym ciągu wywierać naciski na rzecz zdrowego środowiska i życia dla wszystkich ludzi" - stwierdził biskup.
Po tragedii Fukushimy masowo pojawiły się głosy zwracające uwagę na zagrożenia płynące z wykorzystywania energii atomowej, napisał bp Klaus Küng z St. Pölten. Zauważył, że tragedia ta przypomniała ludziom, "jak wielkie stoi przed nimi zagrożenie, które mogą spowodować istniejące już arsenały broni atomowej".
Natomiast Manfred Scheuer, biskup Innsbrucku i przewodniczący organizacji pokojowej "Pax Christi-Austria", zwrócił uwagę, że obecnie na świecie jest jeszcze ok. 20 tysięcy bomb atomowych, na których utrzymanie i modernizację wydaje się rocznie 100 miliardów euro. "Celem powinno być zniszczenie całego arsenału broni jądrowej, bo tylko w ten sposób będzie można osiągnąć prawdziwy pokój" - podkreślił hierarcha.
Podobnie wypowiadali się również przedstawiciele innych Kościołów chrześcijańskich. Za całkowitą rezygnacją z energii atomowej opowiedział się prawosławny metropolita Austrii Michał (Staikos). Jego zdaniem Fukushima pokazała, że Japonia wybrała złą drogę, stawiając na energię jądrową. Metropolita wyraził nadzieję, że zwycięży rozsądek i zacznie się na szerszą skalę prowadzić prace naukowe nad poszukiwaniem nowych źródeł energii i zastosowaniem ich. "Czujne sumienie zobowiązuje nas do aktywności, abyśmy wywarli wpływ na prawdziwą zmianę kierunku" - zachęcał hierarcha prawosławny.
Za całkowitym rozbrojeniem nuklearnym opowiedział się też zwierzchnik Kościoła luterańskiego w Austrii Michael Bünker. "Tym dążeniem spłacamy nasz dług pamięci wobec ofiar Hiroszimy i Nagasaki, a także pokoleń, które przyjdą po nas" - napisał.
Co roku 6 sierpnia na placu przed wiedeńską katedrą św. Szczepana działacze pokojowi organizują wieczór poświęcony broni atomowej. Czytane są wówczas listy biskupów. Wieczór pamięci ofiar pierwszych nalotów bombowych w Japonii kończy marsz z lampionami ulicami centrum stolicy Austrii.
Skomentuj artykuł