Będą uczyć zachowania dziewictwa i wielodzietności?

(fot. peretzp / Foter / CC BY-NC-SA)
KAI / kn

Nowy obowiązkowy przedmiot "Moralne podstawy życia rodzinnego" proponuje wprowadzić do programu szkolnego Komisja Izby Społecznej Federacji Rosyjskiej ds. Nauki i Wykształcenia.

Na swym posiedzeniu 27 maja w Moskwie rozpatrywała ona ponadto wniosek o oddzielnym nauczaniu chłopców i dziewcząt, propagowaniu dziewictwa i wielodzietności oraz regularnym sprawdzaniu "oblicza moralnego" nauczycieli za pomocą wykrywacza kłamstw. Przedstawiciele środowiska pedagogów uważają, że spełnienie tych zamiarów może doprowadzić do odejścia ze szkół "najlepszych i niezależnych nauczycieli".

Otwierając posiedzenie komisji jej przewodniczący, prawosławny metropolita Ignacy oświadczył, że proces wychowania "rozpoczyna się jeszcze przed poczęciem dziecka a kończy się, gdy człowieka wzywa do siebie Pan". Za patriarchą Cyrylem i prezydentem W. Putinem powtórzył, że "wychowanie winno się opierać przede wszystkim na wartościach tradycyjnych, które tworzyły się przez całe stulecia i dowiodły swej skuteczności". Najdogodniejszym narzędziem takiego wychowania jest szkoła, przez którą przechodzą wszyscy młodzi ludzie, toteż "byłoby grzechem niewykorzystanie takiej możliwości" - dodał hierarcha.

Tymczasem 25 lat temu szkoła rosyjska dostała się pod wpływ "wiatrów wiejących z Zachodu" - ubolewał z kolei przewodniczący komisji ds. rodziny w Patriarchacie Moskiewskim ks. protojerej Dimitrij Smirnow. Jego zdaniem szkoła odstąpiła od wychowywania dzieci i zajęła się wyłącznie przekazywaniem im wiedzy i pseudowiedzy. Obecnie powinna ona jednak propagować wśród młodych ludzi wzorzec tradycyjnej rodziny wielodzietnej. W obszernym wystąpieniu ks. Smirnow stwierdził, że proces upadku rodziny w Rosji rozpoczął się już na początku XVIII w. za Piotra I, który zezwolił na rozwody, a swój szczyt osiągnął po rewolucji 1917, gdy zalegalizowano aborcje. "Hitler zniszczył dwa razy mniej Rosjan niż władza sowiecka w wyniku aborcji" - oświadczył prelegent.

DEON.PL POLECA

Jewgienij Iwanow, dyrektor naukowy Młodzieżowego Ośrodka Intelektualnego "Myslełab", zwrócił uwagę na propagowanie w szkołach hedonizmu, indywidualizmu i "innych niedobrych wartości" i dodał, że nastolatki muszą ukrywać swe pragnienie zachowania dziewictwa do ślubu, "żeby nie wyglądać na jakieś białe kruki". Według innego mówcy "zadaniem systemu oświaty winno być zachowanie dziewictwa, zarówno fizycznego, jak i duchowego". Powinno się także wprowadzić wybieranie dyrektorów szkół przez rodziców i przedstawicieli Kościoła, przy czym istotne "mają być nie zawodowe umiejętności kandydata, ale jego oblicze duchowo-moralne".

Kolejnym krokiem na tej drodze winny być regularne kontrole owego oblicza. "Obecnie raz na 5 lat sprawdza się wiedzę nauczycieli, a sprawdzanie moralności jest równie ważne. A jeśli okaże się, że jest on pedofilem, sekciarzem albo praktykuje magię? Trzeba to sprawdzać na wykrywaczu kłamstw" - radził mówca. Zaproponował także wprowadzenie oddzielnego nauczania niektórych przedmiotów chłopców i dziewcząt oraz zachęcanie uczniów do zawierania wczesnych związków małżeńskich, gdyż - według niego - pierwsza miłość jest najsilniejsza.

Ks. protojerej Smirnow przyznał się, że podobają mu się "takie romantyczne propozycje", wezwał jednak zebranych, aby byli realistami i dążyli do osiągania swych celów stopniowo. Jego zdaniem, pierwszym krokiem wiodącym do tego powinno być włączenie do programu szkolnego, choćby fakultatywnie, przedmiotu "Moralne podstawy życia rodzinnego". Duchowny zapewnił, że jest już nawet gotowy odpowiedni podręcznik dla klas X-XI, którego współautorką jest mniszka Nina (Krylina), ale szkoły nie mają prawa z niego korzystać, dopóki nie znajdzie się on w federalnym wykazie podręczników.

Informując o posiedzeniu Komisji moskiewski dziennik "Kommiersant" podał, że w Ministerstwie Oświaty Rosji nie potrafili skomentować zgłoszonych tam propozycji.

Współprzewodniczący związku zawodowego "Nauczyciel" Andriej Diemidow uważa, że "wszystkie te inicjatywy wpisują się w wyraźną tendencję ostatnich lat poddawania szkoły kontroli ideologicznej". Jego zdaniem, "nikogo już nie dziwi, że np. pomysły sprawdzania moralności nauczycieli wypowiada się w murach instytucji państwowych, a ich autorzy otrzymują granty z budżetu". Jego zdaniem do kontroli za pomocą wykrywaczy kłamstw nie dojdzie, ale ciągłe naciski na pedagogów mogą doprowadzić do tego, że najlepsi i niezależni z nich po prostu odejdą ze szkół. "Może właśnie o to chodzi, bo słabymi nauczycielami państwo będzie mogło łatwiej sterować" - dodał Diemidow.

Izba Społeczna Federacji Rosyjskiej powstała w 2006 i liczy 126 członków, z których po 1/3 mianują prezydent oraz stowarzyszenia ogólnorosyjskie i regionalne. Stanowi ona swego rodzaju "pomost" między władzą a obywatelami kraju. Bywa nazywana "trzecią izbą" Parlamentu Rosji (obok Dumy Państwowej i Rady Federacji).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Będą uczyć zachowania dziewictwa i wielodzietności?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.