Benedykt XVI o intelektualizacji wiary i teologii
Przed intelektualizacją wiary i teologii przestrzegł Benedykt XVI w homilii, którą wygłosił w Ośrodku Mariapoli w Castel Gandolfo, gdzie odprawił wczoraj Mszę św. z udziałem grona swoich dawnych studentów, nazywanym Kręgiem uczniów papieża - Josepha Ratzingera (Ratzinger Schülerkreis). Wzięli oni udział w corocznym seminarium, które odbywało w dniach 30 sierpnia-3 września pod hasłem "Wyniki i zagadnienia ekumeniczne w dialogu z luteranizmem i anglikanizmem".
W homilii papież nawiązał do niedzielnej Liturgii Słowa, gdzie w czytaniu ze Starego Testamentu pojawił się temat Prawa Boga, Jego przykazania: zasadniczy element religii żydowskiej, jak również chrześcijańskiej. "To jest w Deuteronomium: "radość w Prawie" prawo nie jako kajdany, jako coś, co odbiera nam wolność, lecz jako prezent i dar. Jeśli inne narody będą patrzeć na ten wieki naród, tak mówi czytanie, tak powiedział Mojżesz, wtedy powiedzą: `Co za mądry naród!` Będą podziwiać mądrość tego narodu, sprawiedliwość prawa i bliskość Boga, który przy nim stoi i jemu odpowiada, jeśli zostanie wezwany. To jest pokorna radość Izraela, bycia obdarowanym przez Boga. Jest czymś różnym od triumfalizmu, jako dumy z własnego prawa, tak jak na przykład może być dumny Rzym z prawa rzymskiego jako daru dla ludzkości, jak może być dumna Francja z `Kodeksu Napoleona`, czy Prusy z prawa krajowego - prawnych osiągnięć, które uznajemy" - mówił papież.
Benedykt XVI podkreślił, że jednak Izrael wiedział dokładnie, że sam nie stworzył prawa, że nie jest ono owocem jego własnej genialności, a jest czymś o wiele więcej - darem Boga. "Darowana mądrość może tylko być ograbiona przez ingerencję ludzi, stać się kajdanami lub prowadzić do obłudy. Kościół, który stał się uniwersalnym Izraelem musi przypominać sobie o swojej istocie: Chrystusie, który jest życiem i prawdą. Musi być wdzięczny za to, że przez Chrystusa jest wyprowadzany z ciemności. Przy czym nie jest uodporniony na fenomen obłudy i niezasłużonego triumfalizmu" - mówił Benedykt XVI.
"Co mamy czynić, co powinniśmy powiedzieć?" - pytał papież i zwrócił uwagę, że "żyjemy obecnie w takiej fazie, że widzimy tylko to, co Kościół sam uczynił, co powoduje, że niszczeje w nas radość wiary. "Że nie wierzymy więcej i nie mamy odwagi powiedzieć: `On nam pokazał, kto jest prawdą, co jest prawdą, On nam pokazał, kim jest człowiek, a On nas przecież obdarował sprawiedliwością prawego życia. Lękamy się i chwalimy tylko siebie samych, boimy się, że dajemy się spętać przepisami, które przeszkadzają naszej wolności i nowinkom życia" - mówił Benedykt XVI.
Papież wezwał: "Prawda musi zostać na nowo odkryta, że ona istnieje! "Nie jest żadnym dobrem, które można tylko posiąść, lecz o wiele więcej, prawda nas posiada: dopiero wtedy prawda na nowo zajaśnieje, jeśli sama będzie nas prowadzić i nas przeniknie i nie stanie się ofiarą intelektualizacji" - przestrzegał Ojciec Święty.
Nawiązując do słów z Listu św. Jakuba: "Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bodźcie tylko słuchaczami` Benedykt XVI powiedział: "To jest ostrzeżenie przed intelektualizacją wiary i teologii. To są moje obawy w tym czasie, kiedy tak wiele czytam o tym, że intelekt jest tylko grą, w której przerzucamy się piłkami, że wszystko jest tylko światem intelektualnym, który nie przenika oraz nie kształtuje naszego życia i nie prowadzi nas do prawdy. Myślę, że właśnie to słowo św. Jakuba nas teologów dotyczy: Nie tylko słuchać, ale czynić, dać się kształtować przez prawdę i dać się przez nią kierować!"
Papież przypomniał, że zbliżenie do Boga może dokonywać się tylko na płaszczyźnie wewnętrznej. Przy tym ta bliskość musi nas na nowo zaskoczyć i zachwycić, a nawet wstrząsnąć, że Bóg przebywa wśród nas tak blisko, że rzeczywiście stał się człowiekiem.
"Pozwólmy się na nowo napełnić tą radością: Gdzie jest lud, któremu Bóg jest tak bliski jak nam? Tak bliski, że jest jednym z nas; że mnie od wewnątrz dotyka, że udziela mi się w Eucharystii. Cóż za wstrząsający pomysł... Św. Bonawentura w czasie modlitwy, gdy przyjmował Komunię św., kiedyś wstrząśnięty tym zdarzeniem użył sformułowania, które samo wzbudza przestrach: `Mój Panie, jak mogłeś do tego doprowadzić, aby wstąpić w brudną latrynę mojego ciała?` Tak On wstępuje w naszą nędzę, czyni to wiedząc o tym i czyni to, aby nas przeniknąć, oczyścić i odnowić, aby przez nas i w nas była prawda i zbawienie. Prośmy Pana o przebaczenie za naszą obojętność, za naszą nędzę, która myśli tylko o samej sobie, za nasze samolubstwo, które nie podąża za prawdą, lecz wydaję się własnymi przyzwyczajeniami i być może chrześcijaństwo uważa jedynie za system przyzwyczajeń. Prośmy Boga, aby z mocą wstępował w nasze dusze, On tam jest, w nas i przez nas, aby tym samym rodziła się w nas radość: Bóg tam jest, kocha mnie, On jest naszym zbawieniem!“ - powiedział papież na zakończenie homilii.
Skomentuj artykuł